Autor : Aleksandra Mroczek
2021-02-23 11:02
Ponad 42 proc. Polaków zauważa u siebie pogorszenie zdrowia psychicznego w związku z pandemią. Niemal połowa badanych twierdzi, że źle znosi izolację społeczną i to głównie osłabia ich kondycję psychiczną. Obniżenie nastroju, zaburzenia snu, lęki i częste odczuwanie niepokoju to przeważnie podawane objawy - wskazuje lutowe badanie UCE RESEARCH i SYNO Poland dla platformy Therapify.
Badanie wykazało, że 42,2 proc. Polaków zaobserwowało u siebie pogorszenie zdrowia psychicznego podczas tzw. I i II fali pandemii. 50,4 proc. respondentów nie zauważyło negatywnego wpływu, a 7,4 proc. ankietowanych nie potrafi tego ocenić.
– Wyniki są bardzo alarmujące. Od czasu wybuchu epidemii w Polsce nie minął jeszcze rok, a już niespełna połowa Polaków odczuwa pogorszenie kondycji psychicznej. To może oznaczać, że zaczynamy mieć do czynienia z nowym, społecznym problemem, tj. pandemią depresji – mówi Damian Markowski z platformy Therapify.
Jak informuje Krzysztof Zych z UCE RESEARCH, kobiety częściej niż mężczyźni wskazują, że ich zdrowie psychiczne pogorszyło się w czasie pandemii. Różnica wynosi aż 11,8 proc. – To wcale nie oznacza, że kobiety częściej czują się gorzej. Mężczyźni niechętnie przyznają się do słabości. Tymczasem problemy na tle psychicznym dotykają ludzi bez względu na płeć – podkreśla ekspert z Therapify.
Ankietowani uznają za główną przyczynę pogorszenia ich stanu fakt, że źle znoszą izolację społeczną – 49,2 proc. Na drugim miejscu wskazują obawę przed tym, że ktoś bliski zachoruje bądź oni sami zarażą się koronawirusem – odpowiednio 42 proc. i 34,6 proc. Z kolei najrzadziej podawanym powodem utraty zdrowia psychicznego jest brak dostępu do leków – 2,8 proc. Złe warunki w miejscu pracy wymienia 3,5 proc. respondentów, a wykonywanie tzw. pracy zdalnej – 8,5 proc. – Najczęściej wskazywane przyczyny mają związek z tym, że liczba osób ulegających zakażeniu wciąż utrzymuje się na dość wysokim poziomie. I co ważniejsze, z ostatnich doniesień wynika, że dynamicznie rośnie. Z tym wiążą się restrykcje utrzymywane przez rząd oraz obawy przed samą chorobą – komentuje Damian Markowski.
Ekspert z UCE RESEARCH zwraca uwagę na to, że najczęściej wskazywanym objawem osłabienia kondycji psychicznej jest obniżenie nastroju – 51 proc. Na drugim miejscu są zaburzenia snu – 48,5 proc. Dalej wymieniane są lęki – 37,4 proc. Natomiast na czwartej pozycji jest częste uczucie niepokoju – 36,7 proc. – Wskazane objawy są naturalnymi reakcjami na trudną sytuację, w jakiej znalazło się wiele osób. Jeśli w nasilonym stopniu utrzymują się przez dłuższy okres, mogą być symptomami depresji. To groźna choroba. Nieleczona może uniemożliwić normalne funkcjonowanie – ostrzega Markowski.
Natomiast Krzysztof Zych zaznacza, że aż 78,3 proc. osób skarżących się na powyższe objawy nie miało ich przed pandemią. Tylko 18 proc. badanych w tej grupie jest przeciwnego zdania, a 3,7 proc. nie umie tego stwierdzić.
– Na podstawie tych wyników można wnioskować, że cała sytuacja związana z pandemią jest główną przyczyną osłabienia kondycji psychicznej Polaków. Biorąc pod uwagę to, że nie zanosi się na szybki powrót do tzw. normalności, osoby zmagające się z wymienionymi problemami powinny poważnie rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa lub psychoterapeuty – przekonuje ekspert z Therapify.
Do tego Krzysztof Zych dodaje, że dotychczas 69,8 proc. badanych w ogóle nie szukało specjalistycznej pomocy w zakresie leczenia wskazywanych dolegliwości. Natomiast 27,7 proc. zabiegało o nią. 2,5 proc. nie miało zdania w tej kwestii. – Te wyniki są ewidentną konsekwencją wieloletnich zaniedbań w obszarze psychoedukacji, które skutkują dużym brakiem świadomości społecznej. Wiele osób nie sięga po konieczną pomoc z obawy przed negatywną oceną i wykluczeniem. To nie powinno mieć miejsca – podsumowuje Markowski.
Badanie zostało przeprowadzone wśród 1026 dorosłych Polaków w drugim i trzecim tygodniu lutego br. metodą CAWI przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla platformy Therapify. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, wykształcenia oraz regionu.
Źródło: mat. prasowe
Czytaj więcej:
Premier M. Morawiecki: zadanie nr jeden – psychiatria
Psychologowie po rozmowach z MZ: kwestia płac nadal nierozwiązana