Autor : Anna Rokicińska
2020-10-28 11:41
Do 30 października firma E&K, która miała dostarczyć respiratory zamówione przez Ministerstwo Zdrowia, ma zwrócić pieniądze za niedostarczony sprzęt. Tak przynajmniej wynika z pisma, które firma skierowała do resortu. Resort rozważa, czy części zaległości firma nie będzie mogła zwrócić w towarze.
Dziś w Sejmie z kontraktu z taż firmą tłumaczyła się wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
Opozycja pyta z z respiratorami i pieniędzmi
Pytania do kierownictwa MZ zadawano w ramach pytań w sprawach bieżących. Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Na początku pozdrowił wszystkie kobiety biorące udział w strajku kobiet. W tym kontekście przypomniał, że protesty łączą się także z ryzykiem zakażenia koronawirusem i z obawami czy w razie potrzeby znajdzie się miejsce w szpitalu i respirator. Podkreślał, że wczorajsze dane mówiły o 1078 respiratorach zajętych na 1594 dostępne. - Te dane trzeba rozważać w kontekście umów zawieranych przez Ministerstwo Zdrowia – stwierdził Szczerba. - Do tej pory z umowy zawartej przez ministra Szumowskiego zawartej 14 kwietnia nie dostarczono 1041 respiratorów – mówił. Mówił o niegospodarności i niecelowości tych zakupów. - Do tej pory handlarz bronią nie zwrócił blisko 70 mln zł. Przez pół roku ministerstwo zdrowia występuje, jak jakaś kasa pożyczkowa – mówił poseł. Pytał jak wygląda obecnie rozliczenie z handlarzem bronią, o to ile jeszcze zalega, czy sprawa zgłoszona została do prokuratury i czy trafi do sądu. Przypominał, że kierownictwo resortu naraża się na odpowiedzialność karną.
Jak z afery respiratorowej tłumaczyła się J. Szczurek-Żelazko?
Na te pytania odpowiadała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Mówiła, że pandemia i informacje płynące z Włoch czy Hiszpanii skłoniły resort do zadbania od zakup dodatkowego sprzętu. Dlatego 14 kwietnia 2020 została zawarta przez skarb państwa reprezentowany przez ministra zdrowia umowa z firmą E&K. Umowa opiewała na zakup 1241 respiratorów. Wiceminister tłumaczyła, że dostawa miała się odbyć w kilku etapach. I tu przytaczam dosłownie to, co powiedziała pani wiceminister, choć trudno w tym znaleźć logikę, bo ze słów pani wiceminister wynika, że przedpłata była większa niż wartość kontraktu. Zatem cytujemy. - Wartość zamówienia wynosiła łącznie 44 mln 427 tys. 700 euro. W tym 350, 108 i 005 euro zostało wpłacone przedpłatą w dniu podpisania zamówienia. Przedmiotem zamówienia były respiratory tak, jak powiedziałam , które miały służyć pacjentom w stanie zagrożenia życia. Były to respiratory różnych typów różnych modeli. Ale oczywiście te respiratory zgodnie z tą podpisaną umową, miały spełniać wszelkie certyfikaty i warunki, które są określone w przepisach zarówno międzynarodowych, tutaj odnoszę się do przepisów unijnych, jak również naszych przepisach krajowych. I w związku z tym zamówiono 4 rodzaje tych respiratorów. Pierwszy to były respiratory w ilości 200 sztuk, które miały trafić do Polski w ilości 25 sztuk w kwietniu, w maju co najmniej 50 sztuk, następnie w czerwcu pozostałe 125 sztuk. I cena euro za jeden respirator była określona na kwotę 9 tys. euro. W przypadku tych respiratorów została dokonana przedpłata w 100 proc. Następnie, kolejny rodzaj respiratorów, który objęty był tą umową, to była ilość 196 sztuk i również ta realizacja tej umowy miała być etapami: w maju 46 sztuk, w czerwcu 150 sztuk. Cena jednostkowa jednego respiratora 8, przepraszam cena łączna tych respiratorów 8 mln 761200 tys. euro. Za sztukę 44 tys. 700 zł. Dokonano przedpłaty w wysokości 65 proc., a 35 proc. po dostawie każdej partii. Kolejne respiratory były w ilości 200 sztuk, następnie 645 sztuk. Miały być przekazane do końca kwietnia i do końca i do końca czerwca. Były również objęte przedpłatami. Obecnie w trakcie realizacji umowy ta spółka nie wywiązała się z terminów dostaw, a tym samym skarb państwa odstąpił od poszczególnych części umowy wykonawczej. Ostatecznie firma dostarczyła 200 respiratorów z 50 sztuk respiratorów firmy Drager, jedna sztuka po 45 tys. euro i 150 respiratorów, jedna sztuka po 44 tys. 700 euro. I wartość dostarczonych respiratorów to jest 8 mln 955 tys. euro. Tym samym firma E&K była zobowiązana do zwrotu 26 mln 348 tys i 5 euro. I równocześnie skarb państwa reprezentowany przez ministra zdrowia wzywał firmę do zwrotu wypłaconych na podstawie umowy wykonawczej tytułem przedpłaty kwot z odsetkami ustawowymi w przypadku opóźnień. W związku z wyżej wymienionymi odstąpieniami, zgodnie z postanowieniami umowy ramowej, naliczone zostały również kary umowne oraz zostały wysłane wezwania do zapłaty kar umownych wraz z odsetkami ustawowymi w przypadku opóźnienia w zapłacie. I łączna wysokość naliczonych kar umownych wynosi 3 mln 641 tys. 140 euro. Firma dokonała zwrotu 14 mln 231 tys. 200 euro. Zwroty zrealizowane w maju 2020 roku. Do zwrotu pozostaje jeszcze kwota 11 mln 921 805 euro plus kary umowne w wysokości 3 mln 641 tys. 140 euro czyli łącznie 15 mln 562 945 euro i zgodnie z zapisem przekazanym przez firmę, z pismem przekazanym przez firmę 14 sierpnia spółka zobowiązuje się do zwrotu naliczonych zaliczek w terminie do 30 października tego roku. Z podpisanych przez Ministerstwo Zdrowia informacji wynika, że firma posiada na stanie 418 respiratorów oraz 46 respiratorów innego typu. Nie jest wykluczone, że w przypadku braku sprzedaży wyżej wymienionych respiratorów wystąpi z wnioskiem o spłatę części głównej w formie przekazania respiratorów, ale te decyzje nie zostały jeszcze ustalone – wyjaśniała wiceminister.
Poseł Joński dopytuje?
Po tej odpowiedzi poseł Dariusz Joński z KO dopytywał dalej. Mówił, że brakuje 73966 tys. zł. - Szumowski mówił nie ma mowy o oszustwie, że respiratorów nie zabraknie – powiedział poseł. Podał przykłady dwóch pacjentów, którzy zmarli z powodu braku tego sprzętu. - My słyszymy, że za tym wszystkim stoi Agencja Wywiadu - grzmiał. - Każda złotówka powinna zostać zwrócona, a jeśli nie maj,ą to niech pracują na oddziałach covidowych – stwierdził Joński.
Szczurek-Żelazko zapewniała, że respiratory są na bieżąco przekazywane do podmiotów leczniczych, a o potrzebach po analizach informują wojewodowie -Reagujemy na każdą potrzebę – stwierdziła.
Polecamy także:
COVID-19 w Polsce: 18 820 nowych zakażeń, najwięcej w Wielkopolsce
Polska przeciw projektowi UE ws. sztucznej inteligencji. Przez gender
Od dziś lekarze POZ mogą kierować do izolatoriów