Autor : Marta Markiewicz
2021-02-25 08:44
W moje ocenie bon zdrowotny powinien pełnić rolę „klucza” do zmian systemowych decydentów oraz zmian postaw społecznych Polaków. Pozwoli zrozumieć społeczeństwu rolę diagnostyki laboratoryjnej w systemie ochrony zdrowia- wskazuje Justyna Marynowska, specjalista medycznej diagnostyki laboratoryjnej, członek Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
Na początku lutego minister Adam Niedzielski zapowiedział plan pięciu kroków powrotu do zdrowia dla populacji Polaków. Jednym z elementów nowego, postpandemicznego systemu ochrony zdrowia ma być pakiet badań diagnostycznych dostępnych dla pacjentów z grupy wiekowej 40-65. Bon ma być świadczeniem, które Adam Niedzielski określił mianem bilansem zdrowia postpandemicznego. - Jego wdrożenie jest istotne z punktu widzenia zaniedbań zdrowotnych z czasu pandemii. (...) W ramach bilansu osoba z tej grupy wiekowej będzie mogła zrobić podstawowy pakiet badań, obejmujący m.in. morfologię, poziom hormonów tarczycy u kobiet, czy PSA u mężczyzn. Bilans będzie mógł być zrealizowany wszędzie, także w prywatnych laboratoriach- wskazywał minister zdrowia.
Redakcja portalu CowZdrowiu.pl zapytała ekspertów z różnych dziedzin medycyny i ochrony zdrowia - co sądzą o ministerialnym pomyśle (CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. K.J. Filipiak: bon diagnostyczny to pierwszy krok). Oto opinia Justyny Marynowskiej, specjalistki medycznej diagnostyki laboratoryjnej, członek Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych:
"Zapowiadany bon zdrowotny przez Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego w mojej ocenie to potrzebna społecznie inicjatywa. Wartością dodaną tego rozwiązania jest przede wszystkim spojrzenie odgórne systemowe, którego brakowało na profilaktykę. Dotychczasowe wskaźniki funkcjonujących programów zdrowotnych przy zaangażowaniu oddolnym nie odniosły spektakularnego sukcesu. Mam nadzieję, że edukacja i komunikacja w prowadzonym dialogu przez Ministra ze społeczeństwem odniesie lepszy skutek, ale ocenić będziemy mogli rzetelnie po ewaluacji w czasie.
Najważniejszymi zagadnieniami przy organizacji realizacji bonu przez Polaków to idąca szeroko kampania edukacyjno – promocyjna oraz zapewnienie dostępności do diagnostyki laboratoryjnej najwyższej jakości. Włączenie diagnostów jako merytorycznych ambasadorów tej kampanii. Kluczowa jest organizacja systemowa umów pomiędzy medycznymi laboratoriami diagnostycznymi (MLD) a Narodowym Funduszem Zdrowia oraz powszechny dostęp do ich wyników. System informatyczny dostępny dla podmiotów zlecających, dostęp dla laboratoriów aby mogły wprowadzać dane oraz dostęp dla lekarzy oceniających wyniki pacjenta. Bez ogólnopolskiego systemu IT wymiany danych nie ma szansy powodzenia ten bon. W ramach P1 powinien zostać uruchomiony rejestr badań laboratoryjnych wg kodów ICD oraz tych już funkcjonujących w NFZ przy sprawozdawczości badań z POZ. Pakiet badań podstawowych nie wymaga wielkiego nakładu pracy a chęci i zaangażowania przy wdrażaniu jak e-recepty czy e-skierowania. W kwestii planowanej zgłaszalności pacjentów do realizacji takiego bonu zdrowotnego myślę, że paradoksalnie w trakcie pandemii/ po pandemii będziemy w lepszej sytuacji. Pandemia koronawirusa zwróciła uwagę całego świata na zdrowie. Nie tylko oczekiwana długość życia ale i jego jakość, a raczej jakość życia w odpowiednim zdrowiu zaczęły być wartością nadrzędną. Przyroda pokazała na przykładzie Covid-19, że potrafi zatrzymać cały świat w kilka tygodni.
Po tej pandemii z czego wszyscy zdajemy sobie sprawę czeka nas pandemia chorób niezakaźnych: otyłości, powikłań w postaci chorób układu oddechowego oraz ogromna fala chorób nowotworowych oraz sercowo – naczyniowych. Cele operacyjne bonu zdrowotnego w mojej ocenie dla populacji 40 – 65 lat powinny się opierać w oparciu o płeć, czasookres wiekowy oraz narażenie regionalne na czynniki środowiskowe. Sam pomiar glukozy czy cholesterolu nie wniesie nam wiele, zwłaszcza jeśli miałyby to być oznaczenia wykonywane poza MLD z krwi włośniczkowej, która nie jest materiałem referencyjnym do tych badań. W moje ocenie bon zdrowotny powinien pełnić rolę „klucza” do zmian systemowych decydentów oraz zmian postaw społecznych Polaków. Kluczowe powinny być konsultacje diagnostyczne dla pacjentów jak się przygotować na poszczególne badania, o czym dane parametry świadczą, jak ważna jest profilaktyka wtórna. Pozwoli to też zrozumieć społeczeństwu rolę diagnostyki laboratoryjnej w systemie ochrony zdrowia.
Płeć w okresie 40 – 65 lat w doborze badań diagnostycznych profilaktycznych pełni kluczową rolę. Mamy do czynienia z częstszym występowaniem niektórych chorób po 40 czy 50 rż. Kobiety częściej chorują choćby na choroby tarczycy czy nowotwory układu krwiotwórczego. W mojej ocenie bon zdrowotny powinien zawierać badania morfologii, lipidogramu pełnego, glukozy, TSH, kreatyninę i badanie ogólne moczu w kierunku chorób nerek. U osób z otyłością lub nadwagą badania enzymów wątrobowych przy stłuszczeniu wątroby. Powinny zostać określone wytyczne pod względem osobniczych czynników ryzyka, ale nie zapominajmy o warunkach środowiskowych. Badania cytologii u kobiet, mammografii, kolonoskopii oraz pomiar PSA u mężczyzn są w tym przedziale wiekowym kluczowe. Realizacja tego bonu powinna być oparta na dostępności do laboratorium. Celowo nie używam określenia Punktu Pobrań, ponieważ badania laboratoryjne powinny być wykonywane zgodnie ze standardami określonymi w ustawie o diagnostyce. Kluczowe jest zapewnienie stabilności badanych analitów we krwi lub moczu w czasie. W załączniku do ustawy mamy określone czasy od pobrania próbki do wykonania badania tj. 4h w przypadku morfologii krwi czy 2h w przypadku badania komórek osadu moczu. Zaangażowanie laboratoriów oraz refundacja kosztów przez płatnika publicznego powinny zawierać te wymogi. Nie ma tu znaczenia struktura właścicielska, ponieważ i w publicznych i w komercyjnych laboratoriach pracują bardzo dobrze wykształceni diagności laboratoryjni. Ważne jest zachowanie odpowiednich standardów organizacyjnych, ponieważ fachowość diagnostów laboratoryjnych w każdym laboratorium jest na wysokim poziomie.
Mam nadzieję, że będą podejmowane rozwiązania organizacyjne przez Ministra Zdrowia oraz prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia będą dopracowywane przy mocnym wsparciu i konsultacjach ze specjalistami diagnostyki laboratoryjnej. Przebuduje to również mojej ocenie podejście Polaków do profilaktyki pierwotnej i wtórnej co przełoży się na zgłaszalność do pozostałych programów profilaktycznych."
Czytaj również:
A. Niewiadomska pisze o dyskryminacji diagnostów do RPO i J. Gowina
Sejm: gorąca dyskusja o pilotażu sieci kardiologicznej
Dziś rozmowy z MZ o płacach. Diagności mówią o tym, co trzeba zmienić