Autor : Katarzyna Lisowska
2021-04-08 12:18
Najnowsze badania wskazują, że u jednego na trzech wyleczonych z COVID-19 pojawiają się problemy neurologiczne. Prof. Konrad Rejdak przyznaje, że naukowcy od dawna spodziewali się, że koronawirus może oddziaływać na układ nerwowy.
Prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Neurologicznego komentował na antenie TVN24 w programie "Wstajesz i wiesz" najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie The Lancet. Jak podano w nim naukowcy ustalili na podstawie dokumentacji medycznej 236 379 ozdrowieńców z COVID-19, że u 33,63 proc. z nich zdiagnozowano choroby neurologiczne lub te o podłożu psychicznym. 12,84 proc. z nich otrzymało taką diagnozę po raz pierwszy w życiu. Aż 46,42 proc. osób przyjętych na OIOM miało później zaburzenia neurologiczne lub psychiczne, z czego 25,79 proc. po raz pierwszy.
- Oznacza to, że występują objawy ze strony układu nerwowego. To jest nowe zjawisko, które zaczynamy obserwować i uświadamiać sobie po przejściu ostrej fazy choroby. Jest to niepokojące - od początku mieliśmy sygnały i podejrzewaliśmy, że wirus dokonuje inwazji na układ nerwowy - mówił Rejdak i wyjaśniał, że przyczyn zaburzeń neurologicznych może być jednak bardzo wiele. Profesor wskazał, że wpływ na te problemy mogą mieć też kwestie związane ze sferą emocjonalną, np.ze stresem z czasu pandemii.
Profesor zwrócił uwagę, że pilnie trzeba teraz zacząć myśleć o niesieniu pomocy takim chorym, a to oznacza konieczną poprawę funkcjonowania opieki neurologicznej. - Dojdzie nam cała grupa chorobowa, którą będziemy chcieli się zaopiekować, ale będą musiały być do tego warunki. Teraz musimy się już przygotowywać na nowe zjawisko chorobowe - "postcovid", bo tak to określamy. I tak ważne żebyśmy byli gotowi, bo takich pacjentów będzie wielu. A to może być zjawisko na lata - są już badania czy ten wirus nie wyindukuje różnych zjawisk opóźnionych, w postaci na przykład zaburzeń neurozwyrodnieniowych - komentował Rejdak.
Czytaj też:
954 zgony, to nie rekord, to efekt opóźnień w raportowaniu
Szef szpitala na Stadionie Narodowym: lepiej mieć wakacje czy majówkę?
P.Müller: odmrażanie usług na świeżym powietrzu jest brane pod uwagę