Autor : Marta Markiewicz
2021-02-22 10:31
Resort zdrowia zapowiada powrót do pomysłu badań profilaktycznych dla osób 40+. Jak mówi Adam Niedzielski, przygotowany w ministerstwie bon na diagnostykę ma się wiązać z postpandemicznym bilansem zdrowia. O to, jakie badania powinny znaleźć się w pakiecie diagnostycznym dla 40-latków i czy sama realizacja badania diagnostycznego wystarczy Polakom, zapytaliśmy prof. dr hab. med. Krzysztofa J. Filipiaka, kardiologa i internistę z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, byłego prezesa Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego i byłego redaktora naczelnego pisma „Kardiologia Polska".
Marta Markiewicz: Zgodnie z zapowiedziami, do końca lutego resort zdrowia chce przedstawić pomysł na powrót społeczeństwa polskiego do zdrowia po pandemii COVID-19. Jednym z proponowanych rozwiązań jest bon na badania diagnostyczne dla pacjentów powyżej 40 roku życia. Jakie badania powinien uwzględniać proponowany pakiet/ bon diagnostyczny? Jak Pan rozumie propozycję Pana Ministra?
Prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak: Rządzący mają skłonność do rzucania obietnicami, projektami, bez prezentacji ich szczegółów. A to w szczegółach tkwi przysłowiowy diabeł. Rozumiem, że proponowany pakiet/ bon diagnostyczny dotyczyłby osób po 40. roku życia i byłby realizowany w dowolnym podmiocie ochrony zdrowia - prywatnym czy publicznym? Nie wiemy tego, nie wiemy też, komu przysługiwałby ten bon? Rozumiem, że obywatelom polskim lub też mieszkającym w Polsce, ubezpieczonym zdrowotnie? Jako lekarz uprawiający zawodów blisko ćwierć wieku, skupię się zatem tylko na elementach tego, co powinien taki bon diagnostyczny obejmować. Według danych sprzed epidemii, najważniejszą przyczyną zgonów Polaków są choroby układu krążenia, na drugim miejscu - nowotwory. W chwili obecnej to się zmieniło i więcej osób dziennie umiera zakażonych COVID-19 niż mamy dziennie zgonów nowotworowych, ale przyjmijmy, że pakiet powinien wychwycić czynniki ryzyka chorób układu krążenia oraz niektórych nowotworów. Jako specjalista chorób wewnętrznych i kardiolog wypowiem się tylko w tym pierwszym aspekcie. Pakiet badań ukierunkowany powinien być na główne czynniki ryzyka chorób sercowo- naczyniowych: dyslipidemię, cukrzycę, przewlekłą chorobę nerek. W praktyce wyobrażam sobie zatem, że każdy pacjent zyska możliwość oznaczenia co najmniej glikemii na czczo, pełnego lipidogramu, oznaczenia stężenia kreatyniny oraz morfologii krwi obwodowej. To byłoby absolutne minimum. Zwracam uwagę jak ważne jest wychwycenie osób z przewlekłą chorobą nerek, jak i tych, które mogą wymagać opieki internistyczno- hematologicznej. Każdy pieniądz wydany na taką profilaktykę zwróci się w przyszłości w postaci zmniejszenia kosztów leczenia zaawansowanych postaci tych chorób.
Z zapowiedzi Pana Ministra wynika, że pacjenci będą mogli wykonać badania również w laboratoriach prywatnych - nie będą to więc badania zlecone przez lekarzy POZ i wykonywane w ramach stawki kapitacyjnej. Pojawia się zatem pytanie czy sama realizacja badania diagnostycznego Pana zdaniem wystarczy?
Absolutnie nie wystarczy. To lekarz ma za zadnie zinterpretować wyniki badań, porozmawiać z pacjentem, ewentualnie podjąć dalszą diagnostykę, wdrożyć leczenie. Już z sama analiza lipidogramu i ewentualne wskazania do podania leków - statyn - wynikają nie tylko z norm laboratoryjnych stężeń cholesterolu i jego frakcji, ale przede wszystkim z oceny ryzyka sercowo- naczyniowego. Każda kategoria ryzyka sercowo- naczyniowego, do której przyporządkujemy pacjenta ma inne normy lipidogramu. Nie wyobrażam sobie zatem, żeby pakiet polegał na oznaczeniu sobie badania i tyle. Proszę również zauważyć, że odpowiadając na pierwsze pytanie, nie wymieniłem drugiego co do częstości występowania czynnika ryzyka - nadciśnienia tętniczego. Pomiar ciśnienia tętniczego musi być elementem wizyty lekarskiej z badaniami biochemicznymi, na tej samej wizycie należy również dokładnie wypytać pacjenta o palenie papierosów - to też jest element ustalania ryzyka sercowo- naczyniowego.
Czyli proponowany pakiet powinien być rozszerzony o wizytę kontrolną "po" uzyskaniu wyników ? Jak powinno wyglądać postępowanie z pacjentem, u którego uzyskano wyniki wskazujące na problem zdrowotny?
Musi z tym być powiązany. Badania laboratoryjne muszą być zinterpretowane przez lekarza, krótki wywiad z pacjentem może pomóc w dalszej diagnostyce, a badanie fizykalne, o którym wspominałem: pomiar ciśnienia tętniczego, pulsu, osłuchanie pacjenta stetoskopem może pomóc wychwycić inne patologie, jak i być podstawą skierowania na dalsze badania: EKG serca, RTG klatki piersiowej, echo serca. Tak też rozumiem pomysł Pana Ministra - możliwość darmowego wykonania badań diagnostycznych będzie tylko wstępem do odbycia wizyty lekarskiej - nazwijmy ją „wizytą profilaktyczną" - bo takie de facto w polskim systemie ochrony zdrowia nie istnieją.
Czy wdrożenie bonu profilaktycznego powinno być poprzedzone szeroką kampanią informacyjną? Czy i w jaki sposób Pana zdaniem zachęcać Polaków do wykonywania tego typu badań? Czy nie ma Pan obaw, że z tego rozwiązania korzystać będą w głównej mierze wykształceni mieszkańcu dużych miast, natomiast pozostali - słabiej wyedukowani - będą korzystać z nich mniej chętniej? Czy w efekcie nie pogłębi to dysproporcji w obszarze zdrowia?
Kampania edukacyjne powinna być częścią tego projektu. Ze strony chorób układu krążenia należy przypomnieć o najważniejszych czynnikach ryzyka: podwyższonym stężeniu cholesterolu (18 milionów dorosłych Polaków), nadciśnieniu tętniczym (9 milionów), cukrzycy (2-3 miliony). My, lekarze koncentrujemy się na tych 3 czynnikach ryzyka, bo mamy dobre i nowoczesne leki, aby każdą osobę doprowadzić do: normolipemii (prawidłowy profil lipidowy), normotonii (prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego) i normoglikemii (prawidłowe parametry gospodarki węglowodanowej lub prawidłowa kontrola cukrzycy). Ale poza tymi czynnikami ryzyka, to właśnie w gabinecie lekarskim najlepiej, mając już w ręce wyniki badań biochemicznych, rozmawiając i badając pacjenta, możemy zweryfikować inne ważne czynniki ryzyka: palenie papierosów, nadwagę/ otyłość, wywiad rodzinny chorób układu krążenia. Jeżeli osoby po 40. roku życia usłyszą, że mogą darmowo wykonać badania biochemiczne i potem je skonsultować - nie boję się tego, że nie będzie zainteresowania takim programem. Raczej boję się, jak Pan Minister wyobraża sobie jego realizację, patrząc jak rządzący radzą sobie z pandemią COVID-19 i w jakim stanie przeciążenia jest ochrona zdrowia. Ma Pani również rację, że kampanię edukacyjną trzeba kierować głównie do mieszkańców małych miast i wsi, także tych z gorszym profilem społeczno- ekonomicznym, wynikającym z wykształcenia, zarobków, zamożności - to też są czynniki ryzyka gorszego rokowania w chorobach układu krążenia.
Polecamy także:
Prezydent: w poniedziałek rozmowy z zaangażowanymi w walkę z COVID-19
A. Niedzielski o rozważanych nowych obostrzeniach. Co z
Antyszczepionkowcy w siedzibie NIL. Interweniowała policja
Psychologowie po rozmowach z MZ: kwestia płac nadal nierozwiązana