Autor : Aleksandra Kurowska
2020-06-10 14:46
Umowa na zakup 1,2 tys. respiratorów za kwotę 200 mln zł od spółki, która nie specjalizuje się w sprzedaży sprzętu medycznego, której właścicielem był handlarz bronią, budzi uzasadnione podejrzenia - mówili politycy, którzy postanowili skorzystać z prawa do przeprowadzenia kontroli poselskiej w Ministerstwie Zdrowia.
Ostatnie tygodnie obfitowały w sensacyjne doniesienia dotyczące zakupów dokonywanych w związku z przeciwdziałaniem pandemii. Z jednej strony zastrzeżenia budziły koszty zakupów, z drugiej oferenci. Często ceny były wysokie, a sprzedawcy nie mieli wcześniej do czynienia z obrotem wyrobami medycznymi, a nawet więcej - jedna ze spółek była założona przed samą transakcją. Wątpliwości budził też brak atestów wyrobów.
-Rozpoczynamy z Michał Szczerba kontrolę poselską w #MinisterstwoZdrowia. Sprawdzamy zakupy #respiratory od handlarza bronią, #przyłbice od koncernu narciarsko-saneczkowego i inne zakupy #COVID__19 od podmiotów bez doświadczenia w obrocie sprzętem medycznym i środkami ochrony - napisał na Fb poseł Dariusz Joński (KO).
Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że "należąca do handlarza bronią spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu. I nie dostarczy, bo ich producenci zaprzeczają, że mieli z E&K jakikolwiek kontakt". MZ sprostowało dziś tę informację, choć prawda okazała się nie aż tak wiele lepsza, bo dostarczono 50 urządzeń. Kolejne mają dotrzeć do Polski jeszcze w czerwcu - twierdzi MZ.
Dariusz Joński (KO) razem z posłem Michałem Szczerbą postanowili skorzystać z uprawnień, jakie mają jako posłowie i przeprowadzić w MZ kontrolę realizowanych zakupów.
Michał Szczerba podkreśla, że na Ministerstwie Zdrowia ciąży obowiązek należytej staranności, w tym sprawdzenia oferentów, ale też przypomina, że przepisy znowelizowano w taki sposób, by urzędników nie można było pociągnąć do odpowiedzialności. - Sprawdziliśmy z panem posłem Jońskim jednostkowe ceny respiratorów, jakie kupowały polskie samorządy. Nidzie nie występowały kwoty, które znalazły się w umowie ramowej ze spółką z Lublina, 180-185 tys. zł za sztukę. W samorządach kupowano takie urządzenia po 80 tys. zł, maksymalnie za 130 tys. zł - podkreślił Michał Szczerba.
(zdjęcie z portalu społecznościowego - konta posłów realizujących kontrolę)
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl