Autor : Magdalena Kopystyńska
2022-11-29 13:23
W Sejmie zaprezentowano wystawę „Krew: lek, wartość, zasób”. Jej inauguracja była okazją dla parlamentarzystów, klinicystów i pacjentów do swobodnej dyskusji i wymiany doświadczeń związanych z krwią – dawstwem, krwiolecznictwem oraz sytuacją pacjentów, dla których krew to sprawa nie tylko zdrowia, ale również dobrej jakości życia. Eksperci nie mają wątpliwości, że krew ma znaczenie nie tylko w realizacji procedur medycznych, ale również w leczeniu pacjentów chorych onkologicznie.
Okazją do organizacji wystawy edukacyjnej, na której zaprezentowano najważniejsze dane dotyczące gospodarowania krwią w Polsce, była przypadająca 22-26 listopada 50. rocznica ustanowienia Dni Honorowego Krwiodawstwa w Polsce. Wystawa została przygotowana w oparciu o dane z raportu „Krew. Lek. Wartość. Zasób. Aktualne wyzwania i potrzeby związane z przetoczeniami krwi w chorobach przewlekłych”, który został opublikowany przez Polskie Towarzystwo Hematologów i Transfuzjologów (PTHiT) w minionym roku.
Współorganizatorami wystawy byli: Parlamentarny Zespół ds. Praw Pacjentów, Parlamentarny Zespół ds. Promocji Krwiodawstwa, Dawstwa Szpiku Kostnego oraz Transplantologii, a także organizacje pacjentów: Stowarzyszenie na Rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi SANITAS oraz Stowarzyszenie „Hematoonkologiczni”.
- Bardzo się cieszę, że w polskim parlamencie rozmawiamy o krwi - jej znaczeniu, zasobach i roli, bo pewnie nie wszyscy w społeczeństwie sobie zdajemy sprawę, że temat ten jest niezwykle ważny. Warto przypominać, że krew wykorzystujemy w leczeniu wielu chorób. Obok krwi (tzw. pełnej- przypis redakcji) wykorzystujemy składniki krwi. Przetaczając je ratujemy życie czy podtrzymujemy zdrowie pacjentów. Odpowiednie zasoby krwi są niezwykle ważne dla prawidłowego zabezpieczenia potrzeb ochrony zdrowia, dla zabezpieczenia potrzeb pacjentów. To jest zadanie Publicznej służby krwi, by ta ilość składników krwi dostarczana do lecznictwa była jak najbardziej dostosowana do potrzeb. Musimy mieć również świadomość, że bez dawców, honorowych dawców, żadne centrum krwiodawstwa nie poradzi sobie- wskazała dr hab. n. o zdr. Jolanta Antoniewicz-Papis prof. IHiT, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów i jednocześnie zastępca kierownika Zakładu Transfuzjologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii.
Profesor przyznała, że Polska od wielu lat ma zapewnioną samowystarczalność, ale sytuacja ta nie będzie trwać bez końca. Głównymi powodami tej sytuacji są rosnące zapotrzebowanie na krew w leczeniu chorób przewlekłych (w ciągu najbliższych 10 lat, tylko w chorobach przewlekłych zapotrzebowanie na krew może zwiększyć się o 15 proc.), rozwój medycyny oraz dostęp do nowoczesnych procedur, które mogą zwiększać zapotrzebowanie na krew, a także zbyt niski poziom krwiodawstwa.
- Obawiamy się, że w najbliższych latach ta samowystarczalność może być troszeczkę zaburzona ze względu na różne czynniki, wpływające na potrzeby stosowania krwi- wskazała ekspertka. Znaczenie będą miały tutaj nowe technologie, dalszy rozwój medycyny czy zmiany w stosowaniu krwi w hematologii, onkologii czy transplantologii. W efekcie może się okazać, że w perspektywie kolejnych lat nasze zasoby będą topnieć. Dane statystyczne dotyczące honorowego dawstwa wskazują, że obecnie tylko 1,5 proc. polskiej populacji – czyli niewiele ponad 600 tys. osób – oddaje co roku krew lub jej składniki. Niestety zmiany demograficzne są nieubłagane i mogą w przyszłości zagrozić bezpieczeństwu pacjentów.
- Szacuje się w tej chwili, że po 2050 roku mniej więcej 1/3 społeczeństwa będzie w wieku powyżej 65 lat i raczej będą wymagali przetaczania składników krwi niż będą mieli możliwość bycia dawcą- wskazała prof. Antoniewicz-Papis. - Dlatego tego typu inicjatywy, jak wystawa są doskonałym przyczynkiem właśnie do tego, żeby służba krwi i honorowe dawstwo rozwijały się- dodała.
Obecna na otwarciu wystawy prof. Iwona Hus, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, kierownik Oddziału Chorób Układu Chłonnego w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, przypomniała, że krwi w systemie ochrony zdrowia potrzeba nie tylko w stanach nagłych, krwotokach pourazowych czy pooperacyjnych.
- Musimy pamiętać, że również leczymy składnikami krwi, m.in. dokonujemy transfuzji płytek w przypadku zaburzeń krzepnięcia lub małopłytkowości. W oddziałach onkologicznych czy w oddziałach transplantacji komórek krwiotwórczych zapotrzebowanie jest również duże- przyznała prof. Iwona Hus.
W trakcie swojego wystąpienia przywoła również ciekawe liczby – okazuje się bowiem, że zaledwie 36 proc. zasobów krwi jest wykorzystywane w stanach nagłych wymagających transfuzji, a 2/3 zasobów krwi wykorzystywane jest w leczeniu pacjentów chorych przewlekle.
Zdaniem Aleksandry Rudnickiej, rzecznik Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi SANITAS, pacjenci przyjmujący krew przewlekle muszą całe swoje życie podporządkowywać transfuzjom, co istotnie wpływa na jakość i bieg życia – ich oraz ich najbliższych.
- Muszą się stawiać systematycznie na wizyty, w trakcie których odbywają się przetoczenia. To jest wizyta, która zajmuje czasami dzień, a nawet kilka dni, co z punktu widzenia pacjentów jest szalenie uciążliwe. Mało tego, pacjenci, którzy mają transfuzje nie dostają wyłącznie krwi czy elementów krwi, tylko - jak powiedziała Aleksandra Rudnicka – muszą jeszcze dostawać leki chelatujące, czyli te, które panują nad poziomem żelaza w ich organizmie. W efekcie taki pacjent spędza bardzo dużo czasu w szpitalu, co również przekłada się na system ochrony zdrowia, jego organizację i finansowanie- wskazała Aleksandra Rudnicka.
Obecni podczas wernisażu przedstawiciele pacjentów hematoonkologicznych przyznali, że krew jest jedynym lekiem, o który nie mogą prosić Ministerstwa Zdrowia, ale innych współobywateli, którzy dzielą się z nimi tym darem.
- Chciałabym podziękować wszystkim honorowym krwiodawcom za to, że pomagają naszym pacjentom. Mówię „naszym” dlatego, że mój mąż jest od wielu lat chory hematoonkologicznie i liczę się z tym, że może pojawić się też taki czas, kiedy będzie potrzebował transfuzji krwi niemal nieustannie. Niestety pacjenci hematologiczni to grupa chorych, która szczególnie na ostatnim etapie swojego życia, leczenia, potrzebują tych transfuzji- wskazała Katarzyna Lisowska, liderka Stowarzyszenia Hematoonkologiczni.
Obecni na wernisażu parlamentarzyści przyznali, że prace nad nowelizacją ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie trwają.
- Bardzo chcielibyśmy, by prace nad nowelizacją ustawy zakończyły się jeszcze w tej kadencji. Wszyscy mamy świadomość, że krew jest bezcennym lekiem, a ustawa, która reguluje gospodarkę nią, ma już swoje lata. Czasy się zmieniają, mamy coraz więcej wiedzy jak leczyć krwią. W związku z tym ustawa powinna być lepiej dopasowana do realiów systemu ochrony zdrowia- wskazała posłanka Violetta Porowska, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Praw Pacjentów.
Eksperci nie mają również wątpliwości, że aby zminimalizować ryzyko wystąpienia niedoborów krwi w Polsce należy systematycznie zwiększać jej podaż poprzez skuteczną promocję honorowego krwiodawstwa, monitorować i lepiej zarządzać istniejącymi zasobami krwi, zarówno na poziomie regionalnym i centralnym, jak również skoncentrować się na cyfryzacji i usprawnieniu całego systemu pozyskiwania, przetwarzania i dystrybucji krwi.
Zdaniem klinicystów konieczne jest również zapewnienie dostępu do nowoczesnych terapii lekowych – szczególnie tych, które pozwalają na zmniejszenie zapotrzebowania na krew i uniezależniają pacjentów od transfuzji.
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl