Autor : Anna Rokicińska
2021-06-15 12:56
Dziś przed Sejmem protestują zawody medyczne. Jak mówią uczestnicy manifestacji, w tej sposób sprawdzają wiarygodność polityków, którzy obiecywali, że ochrona zdrowia i kadry medyczne to priorytety. Dziś posłowie zdecydują o kształcie ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.
Rano sejmowe Komisje Zdrowia i Finansów Publicznych opowiedziały się za odrzuceniem 2 głównych senackich poprawek do ustawy o najniższej siatce płac. Zaakceptowano jedynie tę, która dzieli pielęgniarki i położne na 4 grupy i przypisuje im współczynniki pracy 1,2; 1,1; 1,0 oraz 0,9. Są one uzależnione od wykształcenia i kwalifikacji. Im wyższe kwalifikacje, tym wyższy współczynnik. Teraz nad ustawą mają głosować posłowie na sali plenarnej.
Jak wyglądał protest przed Sejmem?
W atmosferze wuwuzeli, syren przed gmachem Sejmu, jak i w jego okolicach protestują pielęgniarki i położne, lekarze, ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni, technicy elektroradiologii i fizjoterapeuci. Wszyscy domagają się przyjęcia ustawy w wersji senackiej. Główna scena była nieopodal sali plenarnej. Kolejno występowali przedstawiciele poszczególnych grup zawodowych. W imieniu lekarzy głos zabrała Grażyna Cebula-Kubat z Ogólnopolskiego Związku zawodowego Lekarzy. - Jest duży kryzys kadrowy we wszystkich zawodach medycznych. Pan minister nas nie słucha. Udaje, ze jest wszystko w porządku. Dojdzie do zapaści w ochronie zdrowia, a z zapaści wychodzi się bardzo trudno i nie zawsze to się udaje – powiedziała do zgromadzonych. - Nie ma medyków, Nie ma leczenia – skandowali zgromadzeni. Manifestujący byli podzieleni na grupy, by przestrzegać norm sanitarnych dotyczących zgromadzeń.
Nieopodal protestowali ratownicy medyczni. - Czekamy na decyzję posłów – powiedział Piotr Dymon przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych. - Komisja odrzuciła poprawki które nas dotyczą. Protestujący mieli transparent z podobiznami trzech ostatnich ministrów zdrowia: Konstantego Radziwiłła, Łukasza Szumowskiego i Adama Niedzielskiego z dopiskiem "Karma wraca".
Czy będą dalsze protesty?
Co zrobią ratownicy, jeśli Sejm odrzuci poprawki Senatu – 30 czerwca minie 4 rocznica naszych pierwszych protestów. Mamy zaplanowaną powtórkę. W jego ocenie ratownicy zarabiają teraz od 2,8 tys. zł na rękę do około 5 tys. zł w zależności od miejsca pracy funkcji i liczby przepracowanych godzin. - Ponad 70 tys. pielęgniarek i położnych pracuje już w wieku emerytalnym. One w każdej chwili mogą odejść. To rząd będzie się potem martwił, jak naprawić sytuację w ochronie zdrowia. Dla nas ta dzisiejsza decyzja w Sejmie jest bardzo ważna i od niej będą zależały nasze dalsze działania – powiedziała nam Longina Kaczmarska, wiceprzewodnicząca OZZPiP. - Zaraz po studiach diagności zarabiają 3,2 tys. zł brutto, a po osiągnięciu specjalizacji 4,2 tys. zł brutto. Pandemia pokazała, jak ważnym zawodem jesteśmy – powiedziała Dorota Kowalczyk-Cyran wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Diagnostyki Medycznej i Fizjoterapii.
Manifestacja ma trwać do czasu głosowania
Polecamy także:
MZ: Mamy 215 nowych zakażeń, 52 osoby zmarły
PSL proponuje „Pakt dla Przedsiębiorców” - Polski Ład w nich bije
Pielęgniarki pokazują paski - Tyle zarabiam. Nie 6 tys. a połowę