Autor : Marta Markiewicz
2023-02-01 10:00
Nowotwory nadal zabijają Polaków - najnowsze dane epidemiczne, zebrane w pierwszym roku pandemii wskazują jednak, że liczba nowych rozpoznań spadła. Eksperci ostrzegają jednak, że wskaźniki te są powodem do niepokoju.
Choroby onkologiczne, a w szczególności nowotwory złośliwe to poważny i narastający problem nie tylko zdrowotny, ale również społeczny - przekonują eksperci z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Narodowego Centrum Onkologii.
W pierwszym roku pandemii do Krajowego Rejestru Nowotworów wpłynęło w sumie 72 651 zgłoszeń o pierwszorazowych rozpoznaniach nowotworów u mężczyzn i 73 530 pierwszorazowych zgłoszeń u kobiet. Niestety choroby onkologiczne były powodem blisko 100 tys. zgonów w 2020.
Głównym zabójcą Polaków był rak płuca (26 proc. zgonów w 2020), rak gruczołu krokowego (10,6 proc.) oraz rak jelita grubego (8,1 proc.). Natomiast w przypadku Polek najwięcej zgonów odnotowano u pacjentek zmagających się z rakiem płuca (17,6 proc.), rakiem piersi (15,3 proc.) oraz rakiem jelita grubego (7,8 proc.).
Pandemia wywołana koronawirusem odbiła się bardzo mocno na obszarze onkologii. Spośród wszystkich zgonów z powodu COVID-19 w całym 2020 roku aż 17 proc. dotyczyło pacjentów z chorobą nowotworową. Jak wskazali eksperci ryzyko zgonu było wyższe im mniej lat upłynęło od diagnozy raka. Aż 20 proc. zgonów z powodu COVID-19 dotyczyła chorych zdiagnozowanych w 2020 roku.
Stan pandemii odbił się również negatywnie na liczbie noworozpoznawanych nowotworów - w porównaniu do 2019 liczba nowych diagnoz spadła o 15 proc. w przypadku mężczyzn i 14 proc. w przypadku kobiet. Najgorzej sytuacja wyglądała w województwach - pomorskim (o 30 proc. mniej zgłoszeń), opolskim (spadek o 23 proc.), świętokrzyskim i łódzkim.