Autor : Katarzyna Lisowska
2021-04-07 10:07
Pielęgniarki są zmęczone i złe. Nie chcą słuchać kolejnych obietnic rządu. Chcą poprawy swoich warunków pracy teraz, nie w przyszłości. Dziś będą protestować z innymi przedstawicielami zawodów medycznych. - Jeśli nasze warunki pracy nie poprawią się, a płace nie wzrosną, to w maju możliwy jest strajk - zapowiada Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Krystyna Ptok przyznaje nam w rozmowie, że pielęgniarki doskonale zdają sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji obecnie - w związku z pandemią- się znajdujemy. Jak jednak podkreśla, to właśnie ta sytuacja prowokuje do tego by pielęgniarki pokazały, że tak dłużej nie może być, że czują się zaniedbane przez rząd. W jej opinii właśnie teraz najlepiej widać, jak dotkliwie brakuje w systemie ochrony zdrowia pielęgniarek. Jak są one bardzo przeciążone pracą i jak bardzo ich to frustruje, gdy widzą, że nie mogą podołać wszystkim obowiązkom. Ten niedobór kadr niestety odbija się na pacjentach i pielęgniarki czują ten ciężar . - Jesteśmy już tą sytuacją bardzo zmęczone i złe. Dlatego dziś będziemy protestować by w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec polityki zdrowotnej rządu i stale pogarszających się warunków pracy i płacy - mówi Krystyna Ptok i dodaje, że jeżeli warunki pracy nie poprawią się, a płace nie wzrosną, to w maju możliwe, że w maju pielęgniarki zastrajkują.
- Oczywiście wszystko zależy od tego jaka będzie sytuacja epidemiologiczna. Dlatego początkowo może on przyjąć formę dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Potem będziemy zastanawiać się, jak będzie się to zmieniać. Na pewno nie będziemy narażać pacjentów, jeżeli pandemia nie będzie odpuszczać - mówi przewodnicząca OZZPiP. Zapowiada, że możliwe są rożne formy strajku odejście od łóżek, głodówka czy korzystanie z czasowej niezdolności do pracy. Jak podkreśla, pielęgniarki są zdecydowane na walkę o poprawę swojej sytuacji, chociaż zdają sobie sprawę, że mogą być odbierane negatywnie przez społeczeństwo. - Ale to będzie wina decyzji, jakie podejmuje rząd - podkreśla i zaznacza, że oczekują poprawy warunków pracy teraz, bo nie mogą czekać już na zmiany dłużej.
Czytaj też:
Warszawa odwołuje się od decyzji ministra, miasto nie chce komisarza
Czym zajmuje się minister zdrowia według rzecznika rządu?
Władze Warszawy uruchamiają 13 miejskich punktów szczepień
Centrum e-Zdrowia zbada, jak wygląda informatyzacja w placówkach