Autor : Marta Markiewicz
2021-02-26 13:19
Jak pomagać najmłodszym pacjentom w kryzysach psychicznych? Jaką rolę w procesie terapii powinni odgrywać rodzice? W jaki sposób wyłapać pierwsze symptomy, wskazujące na problemy z obniżonym nastrojem dzieci? Pytania te skierowaliśmy do prof. dr hab. n. o zdr. Ewy Mojs, psycholog klinicznej, psychoterapeutki, kierownik Katedry i Zakładu psychologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
Trwająca już niemal od roku pandemia COVID-19 istotnie wpłynęła na stan zdrowia psychicznego młodych Polaków. – Statystyki nie są tu mocno istotne, bo z pewnością każdy z czytelników ma w swoim najbliższym otoczeniu osoby, które bardzo ciężko znoszą sytuację pandemii, niepokoju związanego z własnym zdrowiem i zdrowiem swoim bliskich. Wielu bardzo trudno znosi sytuację pandemii w związku z izolacją społeczną i trudnościami związaną z utrzymaniem linii życia, jaką mieliśmy jeszcze przez 4 marca ubiegłego roku – wskazuje prof. Ewa Mojs. W tym czasie w prowadzonej przez nią poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży częstość korzystania ze świadczeń udzielanych przez psychiatrów i psychologów wzrosła o niemal 40 proc.
- W połowie przypadków to rodzice zwracają uwagę na problem i dążą do kontaktu z psychiatrą bądź psychologiem, ale również w połowie tych przypadków to młodzież sama decyduje o tym, że potrzebuje rozmowy o swoich problemach i niekoniecznie chce ją przeprowadzić z rodzicem – podkreśla ekspertka. W takich, trudnych również dla rodziców, sytuacjach niezwykle ważnym jest, by rodzice nie traktowali tego zachowania jako odrzucenia ze strony swoich dzieci. Prof. Mojs zwraca uwagę, że w dobie pandemii ciągłe przebywanie razem na małej przestrzeni generuje sytuację zagęszczenia, z którą trudną poradzenia sobie poradzić. Dzieci i dorośli potrzebują więc świeżego spojrzenia, oddechu od ciężkiej, domowej atmosfery, w której mieszają się problemy i emocje nie tylko dorosłych, ale również ich dzieci.
Depresja u młodzieży nie jest jednoznaczna
Prof. Ewa Mojs wskazuje, że wyłapanie pierwszych symptomów pogarszającego się nastroju u dzieci wymaga od rodziców bardzo wiele uważności. – Depresja u młodzieży nie jest oczywista. Nam – dorosłym – depresja kojarzy się z takimi objawami jak trudności w doświadczaniu radości, brak siły, leżenie w łóżku czy izolowanie się od świata. To też jest obraz depresji. Z drugiej jednak strony młodzież może mieć takie objawy jak trudność w koncentracji, w czytaniu tekstów czy nauce, ograniczenie aktywności w dotychczasowych zainteresowaniach – wylicza ekspertka. Dodaje, że w obrazie młodzieńczej depresji może pojawiać się również rozdrażnienie emocjonalne, niechęć do kontaktów społecznych czy zaburzenia odżywiania. Zdaniem psycholog, sytuacji nie ułatwia fakt, że niemal do roku dzieci i młodzież uczą się zdalnie. To może pogłębiać problem, bowiem zróżnicowane obrazy depresyjne nie muszą być łatwe do rozpoznania jako obraz choroby, tylko traktowane są jako obraz sytuacji, z jaką mierzą się wszyscy – zarówno rodzice, jak i ich dzieci.
Uwaga na uzależnienia wśród młodzieży
Ważnym aspektem, który w dobie COVID-19 może umknąć rodzicom, są również uzależnienia od komputera czy smartfonu. – Komputer staje się podstawowym narzędziem pracy i nauki. W takich sytuacjach używanie urządzeń elektronicznych w celu nauki może się bardzo łatwo przeistoczyć w nadużywanie szczególnie, że młodzieży brakuje innych możliwości utrzymywania kontaktów społecznych- wskazuje prof. Ewa Mojs.
Zdaniem ekspertki, rodzice, chcąc dbać o właściwą higienę i zdrowie psychiczne dzieci, powinni działać zanim pojawią się pierwsze symptomy, wskazujące na problem. Słowem klucz jest - zdaniem prof. Ewy Mojs - codzienne, rodzicielskie zaangażowanie. Pierwszą, istotną kwestią jest to, by nie dać się dziecku zbyć. Warto ze swoim dzieckiem rozmawiać – nie tylko oczekiwać odpowiedzi na standardowy zestaw pytań o szkołę, lekcję czy odbyte zajęcia dodatkowe.
- Kolejną ważną kwestią jest również przekazywanie dziecku oznak naszej miłości. Bardzo często dochodzi bowiem do sytuacji, że w momencie takiego zagęszczenia czy problemów, z jakimi każdy z nas musi sobie radzić, zaczynamy się we wspólnej przestrzeni życiowej mijać i być wobec siebie obojętni. To również jest nasz codzienny grzech rodzicielski – wskazuje psycholog. W dobie COVID-19 niezwykle ważnym dla młodych osób jest również poszukanie uwspólnionych aktywności poza domem. Rozwiązaniem byłoby wspólne wyjście na bieganie, rower czy też morsowanie.
Prof. Ewa Mojs przyznaje, że dostrzeżenie stopniowo postępujących zmian w psychice dzieci nie jest zadaniem łatwym. – Jako rodzice stopniowo jesteśmy przyzwyczajani do tego, że coraz więcej czasu dziecko spędza osobno, poza nami. Często jest to powiązane z racjonalizowaniem sobie tej sytuacji przez rodziców – wyjaśnia psycholog. Zwraca jednak uwagę, że dorośli nadal jednak powinny wykazywać się uważnością na wszelkie zmiany i starać się o nie dopytywać.
O tym czy w psychoterapii młodzieży powinni uczestniczyć rodzice? Gdzie szukać pomocy w przypadku pojawienia się zaburzeń psychicznych u młodych? Jak powinien wyglądać modelowy system opieki nad dziećmi i młodzieżą zmagającymi się z problemami natury psychicznej? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w naszej rozmowie wideo.