Autor : Aleksandra Kurowska
2020-09-03 14:22
5 września przestaną działać przepisy o wypłacie części kontraktów dla szpitali z sieci. Gorące dyskusje toczyły się na ten temat w zeszłym tygodniu, ale MZ i NFZ nie zmieniły zdania. Decydenci uważają, że wstrzymanie wypłaty zaliczek spowoduje, że szpitale będą zmotywowane by przyjmować więcej pacjentów. Szpitale zwracają uwagę, że m.in. ze względu na reżim sanitarny nie są często w stanie przyjąć tylu chorych co wcześniej, a na dodatek powodu lęku pacjentów, wciąż częściowego zamrożenia POZ i ambulatoryjnej opieki (m.in. mniej zlecanych badań diagnostycznych), mają mniej pacjentów ze skierowaniami. Poza tym nie wiadomo, jak rozwijać będzie się COVID: co gdy np. z powodu zakażeń będą musieli zamknąć na jakiś czas oddział?
W zeszłym tygodniu wiceprezesi NFZ Filip Nowak (pełniący teraz obowiązki szefa Funduszu) oraz Bernard Waśko dyskutowali ze szpitalami m.in. o finansowaniu oraz organizacji świadczeń. Okazją był zjazd Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Teraz organizacja zwróciła się oficjalnie do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w sprawie planów NFZ w zakresie zakończenia wypłacania jednej dwunastej
wartości kontraktów pozaryczałtowych.
- Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych wyraża stanowczy sprzeciw wobec planów zakończenia wypłacania przez NFZ jednej dwunastej wartości kontraktów pozaryczałtowych. Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce rozwija się, padają rekordy dziennej liczby nowych przypadków zakażeń. Szpitale powiatowe od początku starają się z największym zaangażowaniem walczyć z jej skutkami i – mimo ogromnych trudności - jak najlepiej wypełniać swoje zadania, czyli gwarantować bezpieczeństwo pacjentów, ratować ich zdrowie oraz życie - pisze Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych. Przypomina, że nie tylko firmy, ale i szpitale dotkliwie odczuły konsekwencje pandemii.
Planowe przyjęcia ograniczone zgodnie z odgórnymi wytycznymi
Malinowski podkreśla, że ze względu na odgórne wytyczne ograniczono planowe przyjęcia, często w skutek zakażeń zawieszano pracę oddziałów.
-Powodowało to zmniejszenie liczby wykonywanych przez nas usług, a więc i niepełną realizację kontraktów. Nigdy jednak nasze placówki nie zostały zamknięte zupełnie – mimo mniejszej liczby pacjentów ciągle pozostawaliśmy w pełnej gotowości, aby w nagłych przypadkach każdy mógł liczyć na profesjonalną pomoc medyczną - zaznacza szef organizacji, a na co dzień dyrektor powiatowego szpitala.
Zaliczki pozwoliły utrzymać szpitale
Normalne funkcjonowanie umożliwiała comiesięczna odgórna wypłata jednej dwunastej wartości całorocznego kontraktu, niezależnie od ilości wykonanych usług.
-Była to bardzo dobra decyzja, bo ponoszone przez nas w pandemii koszty również nie były współmierne do zrealizowanych procedur - zaznacza Malinowski.
Cały czas zaostrzone procedury - czaso i kosztochłonne
-Dzisiaj w naszych placówkach nadal obowiązują takie same, rygorystyczne wytyczne. Każdy pacjent jest zapraszany do szpitala i poradni pojedynczo, bezpośrednio przed wizytą. Przed wejściem ma mierzoną temperaturę, zbiera się od niego wywiad epidemiologiczny. Po każdej wizycie przeprowadza się dezynfekcję gabinetu. Czasochłonność tych procesów powoduje, że nie jesteśmy przyjąć takiej samej liczby pacjentów jak w czasach przed pandemią. Również strach przed wizytą w poradni lub szpitalu, która dla wielu wiąże się ze zwiększeniem ryzyka zakażenia i mniejsza liczba skierowań wystawianych przez POZ, powoduje, że nadal mamy mniej pacjentów i nie jesteśmy w stanie wypełnić grafików wizyt, mimo gotowości lekarzy - podkreśla Malinowski.
Szpitale: nie zabierajcie nam gwarancji stabilności
-Wyjątkowe czasy wymagają wyjątkowych rozwiązań, szczególnie w tak kluczowym dla walki z pandemią obszarze, jakim jest systemie ochrony zdrowia. Mimo społecznego rozluźnienia i znoszenia restrykcji w naszych placówkach nikt nie zapomniał o koronawirusie SARS-CoV-2. Nadal, w trosce o personel i pacjentów podejmujemy wszelkie środki ostrożności, co jest wyzwaniem nie tylko medycznym i technicznym, ale także niezwykle obciąża nas finansowo. Jedna dwunasta wartości kontraktu wypłacana co miesiąc była gwarantem naszej stabilności. Jej brak może spowodować dramatyczne pogorszenie sytuacji placówek zrzeszonych w OZPSP, co istotnie wpłynie na jakość usług medycznych świadczonych pacjentom w Polsce - zwraca uwagę organizacja szpitali powiatowych w liście do Adama Niedzielskiego.
Zobacz także:
Adam Niedzielski o strategii walki z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2
PIU: już ponad 3 mln Polaków ma prywatne ubezpieczenie zdrowotne
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl