Autor : Katarzyna Lisowska
2021-09-27 17:51
Ponad 20 tys. osób w Polsce już po raz trzeci zaszczepiło się przeciw COVID-19. Jak wprowadzenie dodatkowej dawki szczepień wpłynie na przebieg 4 fali? Czy należy sprawdzić poziom przeciwciał przed przyjęciem przypominającej (zwykle trzeciej) dawki? CwZ zapytało o to prof. Roberta Flisiaka, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
-Wiele wskazuje na to, że ta kolejna fala- którą już zresztą mamy- będzie przebiegała spokojnie. Nie spodziewam się też bardzo wysokich wzrostów zakażeń – komentuje prof. Flisiak. Jak przyznaje obecnie pacjenci covidowi, którzy trafiają do jego oddziału to praktycznie osoby, które nie wymagają pomocy respiratora.
- Raczej nie zdarza się też jakieś nagłe pogorszenie stanu zdrowia hospitalizowanego, z czym mieliśmy często do czynienie w przypadku poprzednich fali. Ci, którzy trafiają na oddziały intensywna terapie już przy przyjęciu do szpitala są przeważnie w stanie ciężkim –wyjaśnia profesor i dodaje, że z punktu widzenie jego oddziału, może ocenić, że obecnie dominują przypadki zdecydowanie łagodniejsze niż przy poprzednich falach. Zaznacz, że absolutnie zdecydowana większość chorych to osoby niezaszczepione. -Osoby zaszczepione przechodzą infekcję łagodnie. Te przypadki, które do nas trafiały były praktycznie na pograniczu hospitalizacji – podkreśla.
Czy przed przyjęciem trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 należy sprawdzić poziom przeciwciał?
W ocenie profesora robienie tego nie ma sensu, a mogłoby niepotrzebnie spowodować chaos logistyczny. - Zaraz zaczęłyby się znowu kalkulacje jakiej firmy szczepionki przyjmować, a jakiej nie. Bałagan byłby straszny – komentuje profesor. Jak przyznaje, zasady jakie wprowadzono są jasne. Termin 6 miesięcy od tzw. pełnego zaszczepienia i określone preparaty, wydają się być optymalne.
Prof. Flisiak przyznaje, że możliwość przyjęcia przypominającej dawki już przez osoby po 50 roku życia to dobre posunięcie. - Oczywiście najbardziej zagrożone ryzykiem ciężkiego przebiegu zakażenia są osoby powyżej 60. roku życia. I sam rekomendowałem, żeby z trzeciej dawki mogły w pierwszej kolejności skorzystać osoby 75 plus. Co nie zmienia faktu, że im więcej osób się szczepi, tym lepiej. Zakładając, że jesteśmy do tego przygotowani logistycznie. Nie spodziewam się, że teraz może być problem z dostępnością szczepionek - komentuje.
Dodaje: Wszyscy nie rzucą się teraz na trzecią dawkę, też dlatego, że Polacy jednak kalkulują, zależy im m.in. na tym by jak najdłużej mieć ważny np. certyfikat covidowy. Sam taką przyjmę dziś.
Profesor odnosząc się do szczepienia dzieci zaznacza, że wkrótce spodziewane jest włączenie do programu szczepień młodszych dzieci, już od 5 roku życia. -To szersze szczepienie populacji dzieci będzie uzupełnieniem całego programu. Chociaż wydaje się, aż takiego wielkiego znaczenia dla odporności populacyjnej nie będzie już miało. Na pewno będzie miało wartość indywidualną – komentuje profesor.
Przypomnijmy: w Polsce ze szczepienia przeciwko COVID-19 mogą korzystać dzieci od 12. roku życia. Pizer- BioNTech przekazał tydzień temu, że pierwsze wyniki badań szczepionki dla dzieci poniżej dwunastego roku życia dowodzą, że jej podanie jest bezpieczne i skuteczne. I zapowiedział, że wkrótce zwrócą się do amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) z wnioskiem o zatwierdzenie szczepionki w USA. Podobny wniosek zostanie też przekazany do Europejskiej Agencji Leków (EMA). Resort zdrowia zapowiedział, że jeżeli Europejska Agencja Leków wyda rekomendacje w tym zakresie, to takie szczepienia będą możliwe w Polsce.
Czytaj też:
MZ zapomniało o dawce przypominającej dla ratowników?
Zabrze: Rekordowa liczba transplantacji serca
Narodowy Instytut Leków będzie weryfikował badania laboratoryjne