Autor : Katarzyna Lisowska
2021-04-07 17:22
W ciągu miesiąca ma ruszyć pilotaż sieci kardiologicznej, zapowiedział na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia (7 kwietnia) wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Celem pilotażu jest m.in poprawa diagnostyki i samego procesu leczenia pacjentów. Pilotaż będzie trwał 25 miesięcy i początkowo zostanie wprowadzony na Mazowszu.
W trakcie posiedzenie sejmowej komisji zdrowia dyskutowano o Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK). Wiceminister Kraska tłumaczył, że wdrożenie pilotaż ma przynieść szybką ścieżkę diagnostyczną ze skróceniem czasu oczekiwania na poradę. Jak podkreślał początkowo pilotaż zdecydowano uruchomić w województwie mazowieckim ze względu na dostępność ośrodka koordynującego, który będzie nadzorował całą sieć. Tym ośrodkiem będzie Narodowy Instytut Kardiologii. W następnej kolejności mają do pilotażu być przyłączane inne województwa. Kraska dodał, że pilotaż jest przewidziany na 25 miesięcy i ma ruszyć pod koniec kwietnia lub na początku maja.
Ile potrwać ma pilotaż i jakie będą jego etapy?
W pierwszym etapie, który powinien trwać do 4 miesięcy ma nastąpić podpisywanie umów przez ośrodki wchodzące w skład KSK z NFZ. Przez kolejne 18 miesięcy wdrażany będzie już sam program, a ostatnie 3 miesiące to czas potrzebny na ocenę tego projektu.- Efektem pilotażu ma być maksymalne wykorzystanie potencjału ośrodków kardiologicznych, ich kadr i sprzętu - podkreślał wiceminister.
Krajowa Sieć Kardiologiczna będzie składać się z ośrodka koordynującego oraz ośrodków współpracujących I i II poziomu, które mają zapewniać kompleksową i skoordynowaną opiekę kardiologiczną pacjentom, u których postawiono rozpoznanie chorób z czerech grup - nadciśnienia tętniczego opornego i wtórnego; niewydolności krążenia; nadkomorowych i komorowych zaburzeń rytmu i przewodzenia lub wad serca zastawkowych. - Wybór takich rozpoznań wynika z konieczności ustalenia standardów diagnostycznych i terapeutycznych dla pacjentów, których leczenie sprawia problemy i w obecnym systemie organizacyjnym oparte na ryczałtowym finansowaniu, które opóźnia prowadzenie skutecznej interwencji leczniczej, pomimo wystarczającego potencjału zakontraktowanych pomiotów - tłumaczył Kraska i dodał, że projekt zakłada bezlimitowe leczenie pacjentów.
Kto będzie odpowiadać za kształt sieci?
Prof. Tomasz Hryniewiecki, dyrektor Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie, czyli ośrodka koordynującego sieć wskazał, że w ramach pilotażu możliwa będzie diagnostyka i terapia kilku schorzeń w obszarze medycyny sercowo-naczyniowej i wymienił m.in. niewydolność serca, zaburzenia rytmu serca, wszczepianie zastawek oraz nadciśnienie tętnicze oporne i wtórne. Profesor podkreślił, że do tej pory - pomimo tego, że leczenie danego schorzenia było możliwe - to nie było dostępne w odpowiednim zakresie i czasie. - Chodzi o to, by pacjenci do takich ośrodków trafiali szybko, zanim dojdzie do rozwoju rozmaitych powikłań, by efekty leczenia były lepsze, stąd pomysł sieci kardiologicznej - mówił i tłumaczył, że oferta sieci skierowana będzie dla pacjentów, którzy są pod opieką POZ, poradni, a nawet oddziałów kadriologicznych, ale tych, które nie dysponują wszystkimi nowoczesnymi terapiami i często oddalone są od specjalistycznych ośrodków. W ramach pilotażu ma być przygotowana także ściśle określona ścieżka leczenia pacjenta ukierunkowana na konkretne rozpoznanie.
W trakcie dyskusji padły propozycje rozszerzenia pilotażu o inne jednostki chorobowe, oraz o rehabilitację. Podkreślano, że powinien być w nim także położony większy nacisk na wczesną diagnostykę i leczeniu chorób układu krążenia, tak by eliminować ryzyko pojawienia się powikłań i ciężkich schorzeń. Prof. Adam Witkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego wskazywał, że pilotaż należałoby zintegrować z programami już istniejącymi np. koordynowaną opieką w leczeniu zawałów serca (KOS-Zawał) oraz opieką nad pacjentem z niewydolnością serca (KONS). (Czytaj: Krajowa Sieć Kardiologiczna: wkrótce ruszy pilotaż).
Czytaj też:
EMA uspokaja - szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna
Co dalej z instytucją koronera? Zapytaliśmy o to pełnomocnika rządu
Protest medyków. Pielęgniarki, lekarze mają już dosyć