Autor : Jakub Wołosowski
2022-06-13 08:24
Jakie jest zadłużenie aptek? Krajowy Rejestr Długów (KRD) opublikował najnowsze dane na ten temat. Okazuje się, że łącznie długi aptek wynoszą 82,8 mln zł, a przeciętne zadłużenie jednej wynosi 34,3 tys. zł. Do tego terminowo długów nie spłaca aż co piąta placówka. W najgorszej sytuacji są placówki z województwa mazowieckiego.
Według danych GUS ze stycznia 2022 r. w Polsce funkcjonuje 11,9 tys. aptek. 2,4 tys. z nich - czyli co 5. - jest notowana w KRD jako dłużnik. Na sytuację finansową branży do niedawna duży wpływ miała pandemia.
Jak podaje firma badawczo-doradcza Pex PharmaSequence, w kwietniu sprzedaż w aptekach wzrosła o 14,6 proc. w stosunku do tego samego miesiąca 2021 r. W znacznej mierze był to efekt słabej sprzedaży w ub.r. spowodowanej lockdownem galerii handlowych, gdzie mieści się wiele aptek. Wprawdzie były one czynne, ale brakowało klientów. Drugi czynnik windujący sprzedaż to odwrót pandemii i większa możliwość leczenia pacjentów z chorobami innymi niż COVID-19. W zestawieniu z marcem tego roku widać jednak spadek sprzedaży o 7,9 proc.
W kwietniu średni obrót jednej apteki wyniósł 289 tys. zł. To o 17,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Przeciętna marża na wszystkich lekach sięgnęła 25,1 proc. i była wyższa o 2,5 proc. niż rok wcześniej. Ale wobec marca tego roku zmniejszyła się o 1 proc.
Już w pierwszej połowie maja było widać słabszą sprzedaż na rynku farmaceutycznym. Jej dynamika wyniosła 11 proc. w porównaniu do maja poprzedniego roku, a w stosunku do kwietnia odnotowano spadek o 20 proc.
Szansą na wyższe przychody na rynku farmaceutycznym będzie zakup leków na receptę przez Ukraińców, którzy wraz z nadaniem numerów PESEL zaczynają funkcjonować w naszym systemie zdrowia na równi z Polakami.
Jak zwraca uwagę KRD obecnie ogólne zadłużenie nie jest najwyższe. Sytuacja była najgorsza we wrześniu 2021 r. kiedy łączne zaległości aptek osiągnęły poziom 124,9 mln zł. Miało je 2420 placówek, a średnie zadłużenie wynosiło wyjątkowo dużo, bo 51,6 tys. zł.
Dziś kwota zaległości zmalała do 82,8 mln zł, a liczba niesolidnych płatników do 2413. Przeciętne zadłużenie jednej apteki to obecnie 34,3 tys. zł.
Skąd ta zmiana? Zdaniem KRD jednym z bardziej znaczących powodów jest zmniejszenie się liczby placówek. Powołuje się przy tym na raport firmy Grant Thorton, który pokazuje, że w pandemii aptek w Polsce ubyło. W 2020 r., w porównaniu do roku poprzedniego, było w Polsce o 828 mniej aptek. Z kolei w porównaniu do danych sprzed 3 lat, to ubyło aż 1,8 tys. aptek.
Według ostatnich dostępnych danych GUS w styczniu 2022 r. było w Polsce 11,9 tys. placówek, w tym 240 ze sprzedażą internetową. Daje to spadek o 1,6 proc. w stosunku do ub.r. Zdaniem Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek to dobra wiadomość, bo – w jego opinii – takich punktów jest w naszym kraju za dużo. Przeciętnie na aptekę w Polsce przypada ponad 2,9 tys. osób, a średnia w Unii Europejskiej to 4,6 tys. osób.
- Nakładając na to dane KRD, widać, że co piąta placówka nie reguluje w terminie swoich zobowiązań finansowych. Wśród aptek, które mają problemy z płatnościami, dominują te prowadzone w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Ich zaległości wynoszą ponad 71 milionów złotych i stanowią 85 procent długów całego sektora. Pandemia, wbrew pozorom, nie pomogła branży. Początkowo konsumenci robili zapasy leków i środków medycznych w obawie przed ich brakami, co mocno napędziło sprzedaż, ale później rynek się nasycił - Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Przewiduje się, że w tym roku wzrost sprzedaży będzie niewielki, rzędu 4-5 proc., co może wpłynąć na zdolność części aptek do regulowania zobowiązań.
Najwięcej, bo aż 23,5 mln zł, to długi wobec banków, ubezpieczycieli, firm leasignowych i faktoringowych. Kolejne 23 mln zł firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym, które przejęły należności od pierwotnych wierzycieli, a także 7,3 mln zł firmom z branży farmaceutycznej. Z kolei 3,2 mln zł to długi za rachunki telefoniczne.
Najgorsza sytuacja jest na Mazowszu. W tym województwie łączne długi aptek sięgają 17,2 mln zł. Za nim jest woj. śląskie, gdzie zaległości wynoszą 11,1 mln zł, a trzecie łódzkie. Tutaj apteki mają łącznie 9,4 mln zł długów. Co ciekawe najmniej zadłużone są apteki z województwa warmińsko-mazurskiego, bo tylko na 1,3 mln zł.
- Obrót lekami jest mało rentowny. Wprawdzie marzec przyniósł wzrost przychodów, ale nałożyła się na to wysoka inflacja. W efekcie nadwyżka została skonsumowana przez rosnące koszty stałe prowadzenia działalności. Aptekom pozostały do uregulowania kwoty za zakupy leków, których wymagalność przypadła już na maj i kwiecień, czyli kolejne miesiące spadków. Zamknięcie najsłabszych podmiotów lekko skorygowało całkowitą kwotę zadłużenia, ale decyzja NFZ o wydłużeniu czasu wypłat refundacji zagrozi płynności kolejnych aptek. Ministerstwo Zdrowia zapowiada od lipca tego roku wprowadzenie do dystrybucji aptecznej leków biorównoważnych, co dodatkowo zwiększy udział refundacji w przychodach aptek. Wszystko to razem z wysokim kosztem pieniądza nie pozwala wierzyć, że małe podmioty będą w stanie uzyskać kredyty, aby zachować stabilność. Branża potrzebuje pilnych działań finansujących detal apteczny i wspierających jej płynność, bo w przeciwnym razie placówki zredukują stoki, czyli zapasy magazynowe leków, których sprzedaż w wielu wypadkach nie pokrywa już kosztów przechowywania - Karolina Wotlińska-Pełka, ekspert rynku aptek, członkini Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego.
Czytaj także:
CBA zatrzymała kolejne osoby w sprawie ustawionych przetargów