Autor : Aleksandra Mroczek
2020-12-18 15:01
Tylko 17 proc. Polaków zamierza się zaszczepić na COVID-19 tak szybko jak to będzie możliwe, a 23 proc. - dopiero po jakimś czasie. 38 proc. badanych nie zamierza się szczepić w ogóle, a co piąty nie ma w tym temacie zdania – wynika z badania Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i ARC Rynek i Opinia.
Dużo bardziej sceptyczne w temacie szczepienia na COVID-19 są kobiety. Tylko 11 proc. z nich (24 proc. mężczyzn) chce się zaszczepić tak szybko, jak to będzie możliwe, a 45 proc. kobiet nie zamierza się szczepić w ogóle (w przypadku mężczyzn jest to 32 proc.).
Patrząc na grupy wiekowe – największymi zwolennikami szybkich szczepień są osoby z grupy wiekowej 45-65 lat (22 proc.). Z kolei najbardziej niechętni szczepieniom są respondenci w wieku 18-24 lata - 45 proc. z nich nie zamierza się szczepić.
Co trzecia osoba deklaruje, że nic by jej nie przekonało do zaszczepienia się. Nieco mniej – 30 proc. twierdzi, że takim czynnikiem mogłaby być pewność, że szczepionka chroni całkowicie przed zachorowaniem. Możliwość spotykania się ze znajomymi czy chodzenia bez maseczki jest dużo mniej istotne, a najmniej ważne są czynniki związane z wyjazdami za granicę.
I tutaj należy podkreślić, że odsetek kobiet, które twierdzą, że nic by ich nie przekonało do zaszczepienia się jest wyższy niż w przypadku mężczyzn (41 proc. kobiet versus 27 proc. mężczyzn).
Co to tak naprawdę znaczy? Wnioski twórców badania
- Z naszego badania można wyciągnąć kilka wniosków. Po pierwsze – nie rośnie odsetek osób, które są gotowe się zaszczepić. Wyniki są porównywalne do tych, które prezentowaliśmy w czerwcu, mimo że sytuacja zupełnie nie jest porównywalna. Pół roku temu Polacy mogli być sceptyczni, pandemia nie zbierała takiego żniwa jak teraz, można było mieć wrażenie, że temat ucicha, przynajmniej w odczuciu społeczeństwa. Sześć miesięcy później, kiedy pandemia jest w pełnym rozkwicie, niemal każdy z nas zna kogoś, kto był chory lub kto stracił kogoś z rodziny czy przyjaciół, Polacy nadal są zdystansowani. To zadziwiające. Po drugie – większy sceptycyzm kobiet. Jaka jest tego przyczyna? Być może taka postawa jest efektem pojawiających się fake news’ów, zgodnie z którymi na przykład szczepionka ma powodować bezpłodność? Po trzecie – i to jest chyba najbardziej przerażający wniosek – wysoki odsetek badanych, którzy przyznają, że nic by ich nie przekonało do zaszczepienia się na COVID-19! - wylicza dr hab. med. Wojciech Feleszko.
- Widuję osoby, po 40-tym roku życia, które cierpią z powodu pocovidowych zaburzeń w koncentracji, czyli ztw „brain fog”, a inni na wielotygodniowe zaburzenia wydolności fizycznej i duszności. Zapewne część z nich nigdy nie wsiądzie na rower albo nie pojeździ na nartach. Przyznam, że dawno medycyna nie widziała tak wielokierunkowej i wielonarządowej wyniszczającej choroby. I na koniec chciałbym podkreślić, że właśnie jesteśmy świadkami chwili kiedy słowo „Solidarność” stało się w Polsce nic nieznaczącą wydmuszką. Solidarność społeczna, o której mówią choćby rządzący, nic nie znaczy w sytuacji, gdy młodzi odmawiają szczepień, mimo że w ten sposób mogliby ochronić swoich dziadków czy sąsiadów. Przecież wiemy, że wiele osób, z powodu istniejących chorób, przeszczepów, konieczności przyjmowania leków przeciwnowotworowych, ba, zwykłych alergii nie będą mogły być zaszczepione. Unikanie szczepień przez osoby, które nie mają przeciwwskazań z powodu widzimisię „nie szczepię się, bo nie” jest zwyczajnie niesolidarne i skrajnie nieodpowiedzialne” – dodaje Feleszko
- Mimo, że na dniach mają zacząć się szczepienia przeciw COVID-19, to grupa osób sceptycznych jest spora. Dlatego działania rządowe będą musiały być zintensyfikowane, jeżeli chodzi o zachęcenie społeczeństwa do szczepień przeciw COVID-19. Dominuje wśród badanych postawa, żeby lepiej odczekać i zobaczyć, jak pierwsze osoby będą reagowały po szczepieniach. Tak naprawdę najważniejsze jest, żeby pierwszym etapie zaszczepiły się osoby najbardziej narażone, starsze, gdyż one mają zazwyczaj najcięższy przebieg choroby. Niepokojące jest jednak, że grupa młodsza nie jest zainteresowana szczepieniami. Wprawdzie w ich przypadku ryzyko zachorowania czy ciężkiego przechorowania jest niższe, ale to one mogą zarażać inne, starsze osoby. Należy przy tym pamiętać, że część osób z grupy najstarszej nie będzie mogła być zaszczepiona ze względu na przykład na różne zachorowania – komentuje dr nauk społecznych Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.
– Porównując wyniki obecnego badania do tego, które przeprowadziliśmy pół roku temu, wyraźnie widać, że przez ten czas odsetek osób chętnych szczepieniu na COVID-19 nie zmienił się istotnie – w czerwcu 37 proc. Polaków deklarowało, że skorzystałoby ze szczepionki, gdyby była dostępna. Obecnie zdecydowanych jest 40 proc. – dodaje Czarnecki.
Czytaj więcej:
Przyspieszony harmonogram rejestracji szczepionki Moderny
U. Von der Leyen – szczepienia przeciw COVID-19 w UE od 27 grudnia
Władze miast o programie szczepień przeciwko COVID-19