Autor : Anna Jackowska
2022-09-09 13:24
- Ja nie mówię, że my mamy gotową odpowiedź, od tego są wybitni eksperci, od tego jesteśmy my, jako kadra zarządzająca, żeby zebrać się, zdecydować, przetestować, zweryfikować, poprawić i iść dalej. To jest po prostu ciągłe gonienie króliczka - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski podczas Forum Ekonomicznego, na konferencji poświęconej ustawie o jakości.
Przypomnijmy: Komitet Stały Rady Ministrów przyjął w czwartek projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Do skierowania go do prac parlamentarnych potrzebna jest jeszcze tylko decyzja rządu. Minister zdrowia wyraził nadzieję, że „ustawa może nawet jeszcze we wrześniu trafi do parlamentu, co by oznaczało, że do końca listopada mielibyśmy tę ustawę”.
Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie obligatoryjnego dla szpitali wewnętrznego systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych. Minister Niedzielski wyjaśniał, że w ustawie przewiduje się nadzwyczajne złagodzenie kar, o ile dany incydent jest zgłoszony przed postępowaniem. - To też musi być zbudowane tak, żeby nie prowadziło do nadużycia - zastrzegł. - To jest ciekawy przykład problemu, który został oparty na pewnego rodzaju micie, że lekarze są ciągle zagrożeni karami. Ale naprawdę, polecam dyskusję, taką evidence-based. Popatrzcie państwo, ile jest wyroków, ile jest wszczynanych spraw, ile z tych spraw kończy się orzeczeniem? - pytał retorycznie.
Podkreślił jednak, że to nie wprowadzenie nadzwyczajnego złagodzenia kary jest istotą ustawy o jakości.
Polecamy także: Ł. Jankowski zaprasza A. Niedzielskiego na lekcję o no-fault
- To, co zrobiliśmy, to my sobie tę jakość jakoś zdefiniowaliśmy - wyjaśnił, mówiąc o istocie ustawy, dodając, że nie było to dotychczas spotykane w systemie prawnym. - Zdefiniowaliśmy tę jakość w sposób szeroki, który uwzględnia trzy płaszczyzny: płaszczyznę kliniczną, o której tak naprawdę najwięcej dyskutujemy, płaszczyznę satysfakcji, czy bardziej doświadczenia pacjenta, bo w tej chwili pacjenci nie narzekają w polskich szpitalach na skuteczność terapii, tylko na to, w jaki sposób są prowadzeni, w jakim otoczeniu przebywają, tu chodzi np. o sławetny catering. Teraz będziemy mogli nadać tym problemom zdecydowanie większy status. Trzecia płaszczyzna jakości, która dla mnie jest szalenie ważna, to jakość zarządzania. To jest to, czy patrzymy z zaciśniętym językiem na to, co się będzie działo z finansami, czy na koniec roku jest to dla nas zagadka, czy prowadzimy do świadomego wyniku finansowego - mówił.
Według ministra Niedzielskiego „ustawa wprowadza podstawy prawnego tego, żeby za tę samą usługę, która jest wykonana w lepszy sposób, zapłacić więcej. I to będzie premia dla tych, którzy będą chcieli na poważnie zająć się jakością”.
- Żeby czymś zarządzać, to coś trzeba mierzyć. Ten aspekt dyskusji o wskaźnikach, które będziemy porównywali miedzy podmiotami, to będzie jeden w pierwszych etapów. To też nie jest novum, bo chociażby w KSO taki mechanizmy konkretnego mierzenia, definiowania wskaźników, już w pilotażu funkcjonowały - przypomniał minister. Wskazał, że oprócz obowiązków związanych z mierzeniem jakości, ustawa opisuje wewnętrzny system zarządzania. - Chodzi o obudowanie pewnego procesu, który ma wyjść od pomiaru, ma mieć etap analizy wyników i ma mieć etap podejmowania decyzji. Nie jest celem wdrożenie ustawy. Celem jest zbudowanie kultury jakości. To się nie zrobi z dnia na dzień. To trzeba budować, uderzać i atakować z kilku miejsc. Muszą powstać regulacje, pewien proces edukacji ukierunkowanej na jakość, musi powstać kultura dbania o bezpieczeństwo pacjenta - podkreślał.
Polecamy także:
To jedna z najważniejszych w systemie ochrony zdrowia - RPP o ustawie o jakości
80 proc. świadczeniodawców nie rozumie zasad opieki koordynowanej