Autor : Jakub Wołosowski
2022-04-25 14:39
Minister Zdrowia Adam Niedzielski otworzył panel dyskusyjny "System ochrony zdrowia doświadczony pandemią - szanse i wyzwania" w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Mówił o problemie finansowania systemu opieki zdrowotnej i zapowiedział, że za opłatą cukrową mogą pojawić się kolejne rozwiązania mające pomóc kształtować zdrowy styl życia. Pracę nad reformą systemu minister porównał do "zmiany garnituru w trakcie jazdy rowerem".
Otwierając panel dyskusyjny na Europejskim Kongresie Gospodarczym minister zdrowia powiedział, że ostatnie lata, jeszcze te poprzedzające pandemię, były dobrymi latami na budowanie odpornego systemu opieki zdrowotnej. Wskazał, że pojawiły się gwarancje finansowania w postaci ustawy gwarantującej początkowo 6 proc. PKB na zdrowie, a po rewizji 7 proc. do 2024 roku.
Minister powiedział, że to podstawa systemu finansowania, która zapewnia byt, ale to oczywiście nie jest warunkiem wystarczającym. Musi być otoczona innymi.
- Jak jesteśmy przy finansowaniu, to warto zwrócić uwagę, że to, co się sprawdziło w pandemii i co zastosowaliśmy w kryzysie napływu uchodźców z Ukrainy, to jest kwestia tego, że wszystkie dodatkowe zadania, które obciążają system, nie są finansowane ze składki, tylko są finansowane ze środków budżetowych, czy specjalnych funduszy, które na te cele są wyodrębniane - powiedział szef resortu zdrowia. - To one będą finansowały te dodatkowe zadania, co ma na tyle ogromne znaczenie, że to nie uszczupla tych zasobów, które powinny być przeznaczone na leczenie. To minimalizuje efekt ograniczenia dostępności dla pozostałych pacjentów. Na przykład uchodźcy versus obywatele polscy - stwierdził minister Niedzielski.
Minister, kontynuując wątek, powiedział, że z jednej strony mamy gwarancję finansowania, z drugiej finansowanie dodatkowych działań z oddzielnych funduszy i stwierdził, że kolejnym elementem ważnym dla stabilności jest kwestia dywersyfikacji systemu finansowania. Element ten zaczął dopiero być budowany.
- Nasz system w zdecydowanej większości oparty jest na składce, która pobierana jest od naszego dochodu, ale w ostatnich latach wykonaliśmy taki bardzo ciekawy krok, mianowicie wprowadzenie opłaty cukrowej. To jest takie rozwiązanie, które dotyczy napojów wysokosłodzonych, które zostały opodatkowane w zależności od zawartości cukru i skutek jest świetny. Nie dlatego, że one w dużym stopniu zasilają budżet zdrowia, ale dlatego, że w dużym stopniu została bardzo szybko zredukowana konsumpcja tych napojów wysokosłodzonych. Mieliśmy spadki rzędu 30 proc. z roku na rok jeśli chodzi o ich spożycie - powiedział minister.
Szef resortu zdrowia zaznaczył, że to otwarcie ścieżki, na której mogą pojawiać się kolejne opłaty „prozdrowotne”, które z jednej strony mają na celu zasilać budżet zdrowia, a z drugiej mają kształtować prozdrowotne wzorce konsumpcyjne.
Minister Niedzielski powiedział, że najważniejszy dla stabilności systemu jest kapitał ludzki. - Najważniejsze jest zapewnienie stabilności pracy, stabilności kadr, stabilności dopływu kadr i w tej kwestii wprowadziliśmy dwa rozwiązania, które moim zdaniem również budują stabilność i odporność systemu - stwierdził.
Jako pierwsze z nich wskazał gwarancje dotyczące minimalnego wynagrodzenia medyków. Zaznaczył, że "oczywiście zaraz można podnieść dyskusje, że to jest za mało, że powinno być więcej, że porównując z Europą zachodnią powinno być więcej", ale podkreślił, że. "zbudowaliśmy system, który gwarantuje medykom zatrudnionym na umowie o prace wynagrodzenie minimalne (…) i to wyższe od najniższych wynagrodzeń w gospodarce" i wskazał przy tym, że wszystkie one zostały "podwieszone" pod średnie wynagrodzenia w gospodarce. - To z jednej strony pokazuje, że doceniamy te zawody, ale z drugiej mamy rozwiązanie, które automatycznie wprowadza indeksację. Nawet jeśli te wskaźniki nie zmieniłyby swoich wartości, to co roku z powodu zmiany średniego wynagrodzenia w gospodarce, będzie się także zwiększało wynagrodzenie minimalne personelu medycznego - podsumował Niedzielski.
Szef MZ powiedział, że Polska wprowadziła rozwiązanie analogiczne jak państwa, które kiedyś drenowały nasze kadry. Zwrócił uwagę, że przez rok funkcjonowania ustawy, która dopuściła uproszczony tryb dopuszczania zagranicznych lekarzy do pracy w Polsce pojawiło się w systemie 1500 nowych lekarzy. - To jest realne zasilenie. To są realni ludzie, którzy pracują i pomagają w tym systemie, w którym i średnia wieku lekarzy jest stosunkowo wysoka i też niestety mamy deficyty kadrowe - powiedział minister.
Minister Niedzielski w czasie swojego wystąpienia powiedział, że jeszcze jednym warunkiem odpornego systemu, który pojawił się jako doświadczenie z ostatniego okresu, to digitalizacja. - Ona ma różne wymiary, to nie jest tylko kwestia sławetnej teleporady, która nawet doszła do pewnej skrajności i trzeba była hamować proces stosowania teleporad. To jest wdrażanie coraz większych narzędzi związanych z teleopieką, która polega na monitorowaniu pacjenta, tak jak nasz program z pulsoksymetrami, który stosowaliśmy w covidzie, dzięki czemu ocaliliśmy tysiące ludzkich żyć. Bo dzięki temu monitorowaniu były interwencje załóg ratownictwa medycznego, dzięki temu był bieżący kontakt z pacjentem, który nie przebywał w szpitalu, ale w momencie załamania mógł mieć udzielona pomoc - powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia podsumował, że jeżeli myślimy, co to znaczy system, który ma być odporny, to jest to system z gwarancją finansowania z dobrymi warunkami finansowania dla personelu i system zdigitalizowany.
Szef resortu zdrowia powiedział, że po dwóch latach pandemii wyzwania są przed nami „kolosalne”. Podkreślił, że nie jest to tylko pusta figura retoryczna, bo deficyt zdrowotny, z jakim mamy do czynienia, jest ogromnym wyzwaniem dla każdego poziomu systemu opieki zdrowotnej. - To nie jest dług, który będziemy nadrabiali w prosty sposób przyśpieszając powiedzmy obsługę kolejki do specjalistów, co też jest przecież wyzwaniem, ale to dotyczy również takiego prekonfigurowania systemu opieki zdrowotnej, żeby on jak najwięcej wartości pacjentowi dostarczał. Dlatego myśląc o tym, jakie są najbliższe plany zmian, to tak naprawdę mówimy o pewnym pakiecie zmian, który będzie wprowadzał nowe rozwiązania systemowe - powiedział Niedzielski.
Jako pierwszy element tego pakietu minister wymienił ustawę o jakości, którą nazwał flagowym projektem pokazującym, że w resorcie zmienia się filozofię systemu ochrony zdrowia.
- Zmieniamy ją pod tym kątem, że przedmiotem rozliczenia w tym systemie nie będzie już sztuka dostarczonego świadczenia, tylko będzie prowadzana stała ocena jego jakości. Oceny, która uwzględnia nie tylko parametry klinicznie, ale też takie jak doświadczenie pacjenta czy jak jakość zarządzania, standard organizacyjny, które istnieją w podmiotach leczniczych – zaznaczył.
Minister Niedzielski wskazał, że to jest bardzo trudne wyzwanie, bo tu mogą pojawiać się pewne uproszczenia w szukaniu obiektywnych mierników, niemniej jednak, ta filozofia musi zacząć się od tego, że trzeba mierzyć wszystko.
- Nie ma zarządzania, jeżeli nie ma pomiaru. Dlatego muszą być rejestry, dlatego musi być wprowadzona kultura pomiaru w jednostkach, dlatego musi być systemu no fault, który powinien zachęcić do zgłaszania zdarzeń niepożądanych, które tez trzeba mierzyć i które też obrazują jakość realizowanych świadczeń i to jest ten pierwszy krok, który zmienia filozofię - powiedział.
Kolejnym przykładem zmian wdrażanych w systemie ma być finalizowane właśnie wdrożenia Krajowej Sieci Onkologicznej. - Ma ono zapewnić pacjentowi lepsze prowadzenie, koordynację, dostęp do konsyliów w najwyżej referencyjnych ośrodkach. Prowadzenie pacjenta jest praktycznie za rączkę, bo dostaje on koordynatora, który pilnuje terminów diagnostyki, leczenia, rehabilitacji. Myślę, że filozofia takiej opieki koordynowanej stanie się hasłem przewodnim na następne lata niezależnie od poziomu lecznictwa - podsumował.
Jako jeden z kolejnych elementów reformy minister Niedzielski wymienił wzmocnienie profilaktyki. Wskazał, że z pandemii płynie dla nas bardzo ważna nauka, pokazująca, że im zdrowsze społeczeństwo, tym większa jest szansa obrony przed jakimkolwiek zagrożeniem epidemiologicznym.
- Na przykład program profilaktyki 40+, który niestety nie cieszył się taką popularnością, jak tego byśmy oczekiwali. Dlatego zdecydowaliśmy się na jego przeformatowanie. W tej chwili prowadzimy badania, które mają przynieść zmianę formuły, ale dochodzi do wniosku, że dobrowolność nie jest dobrym rozwiązaniem. Trzeba będzie zbudować takie mechanizmy, które z profilaktyki będą czyniły niejako przymus i dlatego chcemy wiązać to z kwestią medycyny pracy - zapowiedział minister Niedzielski.
Jednym z kolejnych punktów jest ustawa o modernizacji szpitalnictwa. Szef resortu zdrowia stwierdził, że kryzys pandemii pokazał nam, jak bardzo potrzebna jest większa koordynacja, więcej „pewnej świadomości zarządczej” i profesjonalnych kadr.
- Dlatego powstała ta ustawa, którą w styczniu przedstawiliśmy do konsultacji. Spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Dostaliśmy 2600 uwag, co jest chyba rekordową liczbą, jeżeli chodzi o jakikolwiek akt prawny konsultowany w ministerstwie, co jest zrozumiałe, bo to konstytucja szpitalnictwa - powiedział.
Na koniec minister Niedzielski powiedział, że chociaż przedstawił planowane działania nieco w uproszczeniu, to jest ich bardzo dużo. W resorcie ma istnieć bogaty plan, którego zrealizowanie będzie oznaczało dużo pracy. - Ale ta praca, jak rzeczywistość pokazuje, musi mieć kształt zmiany garnituru w trakcie jazdy rowerem. Musimy ten garnitur zmienić przechodząc od kryzysu do kryzysu - podsumował.
Lekarze rodzinni mogą już zweryfikować Ukraińców w eWUŚ
Wydłuża się termin realizacji pilotażu przeglądów lekowych
Szczepionkowy zawrót głowy. Po co Polsce 200 mln dawek szczepionek?