Autor : Halina Pilonis
2022-03-30 11:32
W Polsce notuje się coraz więcej przypadków raka płuca. Każdego dnia nowotwór ten jest diagnozowany u ok. 60 osób. Problemem, o którym mówią zarówno pacjenci, jak i klinicyści, jest fakt, że do lekarzy trafiają chorzy w zaawansowanym stadium choroby. O tym, z czego to wynika i jak rozwiązać ten i inne problemy chorych, rozmawiamy z Aleksandrą Wilk, koordynator Sekcji Raka Płuca Fundacji TO SIĘ LECZY.
Odległe, wielotygodniowe terminy badań obrazowych, długi czas oczekiwania na opis wyników tych badań i wreszcie na wizytę u lekarza, który może te wyniki przekazać pacjentowi i zainicjować leczenie. To wszystko składa się na obraz diagnostyki raka płuca w Polsce.
- W Światowym Dniu Walki z Rakiem zaprezentowaliśmy nasz raport na temat opieki onkologicznej nad pacjentami w rakiem płuca i tam wnioski są druzgocące, jeśli chodzi o diagnostykę i leczenie. To cały czas kuleje (…) - mówi Aleksandra Wilk. - Diagnostyka trwa średnio od 3 do 6 miesięcy, mamy przypadki, gdzie trwa dłużej. Według karty DILO powinna trwać 28 dni. Tak niestety się nie dzieje. Zapewnienia Ministerstwa Zdrowia są takie, że powstaną te kompleksowe ośrodki opieki onkologicznej nad pacjentami z rakiem płuca, tzw. Lung Cancer Unity. Obietnica jest taka, że one będą na pewno w tym roku. Trzymam tu ministerstwo za słowo, bo to będzie naprawdę ogromny przełom jeśli chodzi o pacjentów i pomoc im - zapowiada Wilk.
Aleksandra Wilk wskazuje na obiecujące wyniki zastosowania podwójnej immunoterapii skojarzonej z dwoma cyklami chemioterapii. - Wielu pacjentów nie ma wykonywanego oznaczenia PDL-1 [badanie pomocnicze w ustaleniu sposobu leczenia (terapii personalizowanej) niedrobnokomórkowego raka płuc i wielu innych nowotworów - przyp. red.], bo szpitalom brakuje na nie środków, i wówczas pacjent otrzymuje niestety tylko samą chemioterapię, która nie zatrzyma najczęściej postępu choroby. A dzięki tej nowej opcji leczenia, na którą czekamy, pacjent miałby możliwość włączenia innowacyjnego leczenia niezależnie od poziomu ekspresji PDL-1. - mówi ekspertka.
- Pacjent mógłby skorzystać i zamiast chemioterapii dostać skojarzoną i podwójną immunoterapię z chemioterapią. To jest bardzo ważne. W takim badaniu brał udział mój mąż przez półtora roku. Widzimy, jak postęp medycyny idzie do przodu, odkrywane są coraz to nowe leki, jeśli chodzi o raka płuca, coraz nowsze terapie, i ten czas to jest naprawdę bardzo dużo dla takiego pacjenta, bo mogą pojawić się nowe leki, nowe terapie, które dadzą mu możliwość leczenia się w kolejnych liniach - powiedziała Aleksandra Wilk.
Z jakimi jeszcze problemami chorzy na raka płuca zgłaszają się do organizacji pacjenckich? Obejrzyj całą rozmowę:
Polecamy także:
Specjalizacje – kiedy będzie wiadomo, kto się na nie dostał?
Stwardnienie rozsiane: priorytet to leczenie, które chroni sprawność
POZ – nowe stawki kapitacyjne od 1 kwietnia. Jest zarządzenie NFZ
Organizacje pożytku publicznego – więcej czasu na sprawozdania?