Autor : Anna Rokicińska
2020-10-23 16:59
Przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia, senator Koalicji Obywatelskiej – Beata Małecka-Libera mówi, że część zapisów w ustawie covidowej jest niezgodna z Konstytucją. Mówi o kolejnym „bublu” prawnym, który trafił do Senatu. Zapowiada duże zmiany w zapisach.
Według przewodniczącej senackiej Komisji Zdrowia zmiany w ustawach covidowych przegłosowane w Sejmie są spóźnione. - Te wszystkie dobre zmiany dla pracowników medycznych, które są w tych projektach powinny być dużo wcześniej. To co się dzieje w szpitalach w tej chwili i dopiero teraz procedowana ustawa, to jest za późno – powiedziała nam Małecka-Libera.
Ustawa covidowa niezgodna z Konstytucją?
Przyznała, że właśnie wczytuje się w treść tych zapisów. - Po rozmowach, jakie odbyłam z prawnikami wiem, że część tych zapisów jest niezgodna z konstytucją. Jest to kolejny akt prawny, który jest bublem. Nazwijmy to wprost – komentuje senator. Chodzi m.in. O zapisy dotyczące pełnomocników, którzy mieliby zastępować na polecenie wojewody dyrektorów szpitali. Według niej ważne jest to, by ustalić czy to jest prawo pisane przez posłów czy też akt prawny autorstwa rządu. - Mamy informacje, że te zapisy nie były konsultowane ze stroną społeczną, a to też jest istotne, bo dotyczą konkretnych środowisk – powiedziała przewodnicząca. - W tej chwili dokładnie sczytujemy, które poprawki przeszły, a które nie. I będziemy się zastanawiać, które z tych poprawek jeszcze raz spróbować dołożyć do tego tekstu. To na komisji zdrowia, która odbędzie się w poniedziałek rano – dodała.
Pod lupą znajdą się zapisy kierowane do pracowników medycznych
Małecka-Libera zapowiada, że Senat bardzo uważnie będzie się przyglądał zapisom skierowanym do pracowników medycznych. - My już w maju składaliśmy swój własny projekt, gdzie podnosiliśmy bardzo ważną kwestię związaną z ochroną pracowników medycznych. Chodziło nam o testowanie, odpowiednie wynagrodzenia, ubezpieczenia. No i teraz na te sprawy też chcemy bardzo mocno zwrócić uwagę – zapowiada senator.
Co z „dobrym Samarytaninem” i art. 37a k.k.?
Senator przyznała, że jedną z najtrudniejszych spraw do rozwikłania w tym projekcie będzie tzw. Klauzula „dobrego Samarytanina” i art. 37a k.k. - Zapis o dobrym Samarytaninie w ogóle jest trudny ze względu na przepisy Kodeksu karnego i Kodeksu cywilnego. Zastanawiamy się jak przejść przez ten zapis, bo to jest bardzo ważna sprawa dla pracowników medycznych i skomplikowana spraw pod względem prawnym. Pracujemy nad koncepcją – powiedziała Małecka-Libera. Przypomniała, że już wcześniej senatorowie proponowali wyrzucenie z Kodeksu karnego tego art. 37a k.k. w obecnym kształcie.
Presja czasu, czyli kiedy Senat zajmie się projektem?
Przewodnicząca komisji zdrowia przyznaje, że jest presja, aby Senat zaczął natychmiast działać. - Były pomysły, żeby to zrobić w weekend. Z drugiej strony my jednak staramy się bardzo, aby z Senatu akty prawne wychodziły legislacyjnie poprawne. Bardzo dużą wagę przywiązujemy do tego, by był czas na refleksję i zastanowienie się nad każdą zmianą i poprawką więc komisja zdrowia i tak będzie trwała kilka godzin – stwierdziła. Przewiduje, że debata senacka pewnie odbędzie się raczej późnym popołudniem. - Tam będzie możliwość jeszcze raz przedyskutowania tego aktu. Kieujemy się raczej zasadą złotego środka, by procedować szybko, ale jednak dołożyć staranności – powiedziała Małecka-Libera.
Zapowiadane dziś nowe obostrzenia są chaotyczne
Szefowa senackiej Komisji Zdrowia ocenia, że zarządzanie epidemią, jak i dzisiaj zapowiedziane nowe obostrzenia są chaotyczne. - Te decyzje są wydawane od ściany do ściany, począwszy od tych marcowych zakazów wchodzenia do lasu. Ciągle brakuje mi takiego ewidentnego, jasnego przekazu, co będziemy robić krok po kroku w przypadku takiej liczby zakażeń, a co będziemy robić, jeżeli będzie zwyżka. To wszystko można było dużo szybciej przewidzieć, bardzo dokładnie zaplanować i teraz na spokojnie wdrażać. A teraz mam wrażenie, że rząd decyduje ad hoc – ocenia senator. Przypomina, ze 2 tygodnie temu, gdy była konferencja ministra zdrowia, to minister mówił o szkołach, że są niezagrożone. - Teraz się okazuje, ze szkoły są takimi ogniskami, a skala zakażeń w szkołach bardzo wzrasta. To też można było przewidzieć – stwierdza. - Te działania są bardzo chaotyczne i niespójne, a niektórych zupełnie nie rozumiem – dodaje.
Polecamy także:
Rekomendacje dotyczące teleporad m.in. dla onkologów, pediatrów
Objawy chorób płuc same nie miną - Badaj się i Lecz! (podcast)