Autor : Aleksandra Kurowska
2020-07-10 13:34
System potrzebuje przede wszystkim poprawy finansowania, a nie kolejnych projektów ustaw, które nic nie wnoszą. Dlatego zależało nam na przekazaniu 2 mld na onkologię - mówi nam o Funduszu Medycznym senator Beata Małecka-Libera (KO), wcześniej m.in. wiceminister zdrowia i pełnomocnik rządu ds. projektu ustawy o zdrowiu publicznym. W jakich warunkach nad projektem warto byłoby jej zdaniem pracować?
Aleksandra Kurowska: W przyszłym tygodniu w Sejmie startują prace nad projektem ustawy o Funduszu Medycznym. Czy Pani zdaniem powinno się nad tym projektem, który był inicjatywą obecnego prezydenta, pracować niezależnie od wyników wyborów głowy państwa?
Beata Małecka-Libera: Uważam, że procedowanie projektu, dla którego nie zabezpieczono dodatkowego źródła finansowania to jest zwykła fikcja. Przyjmując, że pewne założenia projektu są zasadne (poprawa sytuacji chorych onkologicznych i w chorobach rzadkich), to bez wsparcia dodatkowymi środkami, a jedynie wykorzystując te już zagwarantowane nie ma powodu, aby takimi zabiegami tworzyć wrażenie, że osiągniemy wartość dodaną dla pacjentów i systemu ochrony zdrowia.
Sytuacja finansowa ochrony zdrowia szczególnie teraz w trakcie trwającej i nie zwalniającej epidemii jest zatrważająca. Budowanie nowych funduszów nie poprawi sytuacji, wiec zamiast tworzyć nowe akty prawne należy poprawić finansowanie i realizować cele określone w istniejących ramach prawnych. System potrzebuje przede wszystkim poprawy finansowania, a nie kolejnych projektów ustaw, które nic nie wnoszą. Dlatego zależało nam na przekazaniu 2 mld na onkologię.
A jeśli chodzi o kwestie merytoryczne i zakres ustawy?
Trzy filary, które są wymienione w projekcie, czyli inwestycje, profilaktyka i innowacje to też nie jest nic nowego. Każdy z nich ma dzisiaj swoje podstawy prawne.
Powstawanie nowych oddziałów czy też kupno sprzętu medycznego powinno być ścisłe powiązane ze strategią i celami zdrowotnymi jakie chcemy osiągnąć .Tworzyliśmy mapy potrzeb, które nie uwzględniały niewykorzystanego potencjału placówek medycznych, stworzyliśmy Jowisz, który miał dopuszczać do realizacji tylko potrzebne inwestycje, a teraz ręcznie poprzez nowy fundusz będziemy realizować inwestycje. W oparciu o jakie kryteria? Pytanie czy w miejscach, które tego wymagają, na bazie rzetelnej oceny potrzeb i celów zdrowotnych?
Drugi temat to jest ta profilaktyka, chciałoby się powiedzieć nieszczęsna, która zawsze wraca jako bardzo ważny element systemu ochrony zdrowia, tylko nikt tak naprawdę przez te 5 nie nadal jej miana priorytetu. Skutki braku dział profilaktycznych odczuwamy między innymi w czasie trwającej epidemii. Nadal nie ma poprawy wskaźników zdrowotności, a Narodowy Program Zdrowia jest realizowany bez refleksji. Jego korekta i wzmocnienie finansowe doskonale rozwiążą kwestie profilaktyki
To był Pani projekt. Jeden z ważniejszych poprzedniego rządu.
Jeżeli obecna ekipa się nie utożsamia z tymi samymi celami, to może to niech go zmodyfikuje. Wyzwań zdrowotnych jest naprawdę wiele otyłość, alkoholizm i wzrost spożycia alkoholu, choroby psychiczne w tym coraz częściej problemy dotyczące dzieci, brak rozwiązań zdrowotnych i wsparcia dla seniorów, nierówności w dostępie do świadczeń zdrowotnych. W żadnym z tych obszarów nie uzyskano poprawy, a na te problemy nakłada się nowe zadanie, typowo dotyczące zdrowia publicznego- choroby zakaźne.
Epidemia odsłoniła wszystkie braki systemu, jest doprawdy co robić. A przede wszystkim realizować obietnice złożone przez rząd .
Są jeszcze kwestie refundacyjne, np. szybszy dostęp do leków.
Niektóre zapisy nowego funduszu eksperci chwalą, niektóre się dublują z już istniejącymi. Dobrze byłoby realizować zapisy ustawy refundacyjnej czy też wdrożyć rzeczywiście politykę lekową, która przypomnę była przyjęta przez rząd i nadal nie nadano jej mocy.
Czy nad projektem warto w ogóle Pani zdaniem pracować?
Nad projektem można pracować, ale pod warunkiem, że fundusz zasilą dodatkowe pieniądze, dedykowane poprawie stanu opieki nad chorymi w wymienionych w projekcie chorobach rzadkich i onkologii. Tymczasem fundusz ma bazować na środkach, które są już w dyspozycji ministerstwa zdrowia. To jest okołowyborczy zabieg księgowy, a nie realny krok w kierunku poprawy sytuacji w ochronie zdrowia. Dodatkowo w projekcie ustawy o funduszu znalazły się zapisy, które dotyczą całego procesu refundacyjnego, a wiec powinny być proponowane w ramach nowelizacji Ustawy Refundacyjnej i jest to przykład całkowitego braku przejrzystości w procesie tworzenia prawa.
Jeśli chodzi o innowacyjne terapie, to nikt nie ma wątpliwości, że potrzeby są ogromne w onkologii, chorobach rzadkich i w innych dziedzinach medycyny. System refundacyjny, jaki obowiązuje w Polsce od strony proceduralnej daje możliwość wprowadzania nowych terapii, ustawa o funduszu medycznym nic tu nie poprawi. Poważnym problemem jest niewystarczające finansowanie. Ustawa refundacyjna pozwala na przekazywanie na leki do 17 proc. budżetu NFZ. Jeżeli przez ostanie lata, pomimo wysokiego przyrostu wpływów ze składek wydawano na refundację ok. 1,5 pkt. proc. mniej niż zezwala ustawa, to właśnie tu leży problem ograniczonego dostępu do wielu przełomowych, zarejestrowanych i z powodzeniem stosowanych w innych krajach UE terapii.
Mamy teraz wiele poważnych problemów. Po kilku miesiącach epidemii wpływy ze składek do NFZ są mniejsze i ten deficyt powinien być w pierwszej kolejności pokryty ze środków budżetowych. Tak stanowi tzw. ustawa 6 proc. PKB. Szpitale już dziś wołają o wsparcie finansowe. Co będzie jesienią jeżeli, oby nie, pojawi się nowa fala zachorowań? Jesień zawsze charakteryzuje się wzrostem infekcji grypowych, a jeżeli dołączy się COVID? System ochrony zdrowia powinien być przygotowany na takie wyzwania, a Fundusz Medyczny zostawmy na bardziej spokojny czas i także na spokojną dyskusje.
Żaden projekt funduszu nie zatrze niesmaku jaki pozostał po transferze 2 mld na TVP kosztem poprawy sytuacji w onkologii.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl