Autor : Radosław Chrzanowski
2021-12-08 18:49
- W przyszłym tygodniu projekt zmian ustawy o świadczeniach zdrowotnych, umożliwiający wprowadzenie budżetu powierzonego w POZ, wchodzi na ścieżkę legislacyjną - powiedział wiceprezes NFZ Bernard Waśko w czasie konferencji "Opieka koordynowana w Polsce". Pierwszy dzień wydarzenia poświęcony był podsumowaniu programu POZ Plus. Kiedy zmiany mogą wejść w życie?
- Przewidujemy, że uchwalenie tej ustawy nastąpi najpóźniej w lutym. Tak więc 1 marca jest bardzo realnym terminem na implementację tych zmian, a po drodze jeszcze oczywiście czekają nas zmiany rozporządzeń ministra zdrowia, ale na tym szczeblu zmian normatywnych jest to znacznie prostsza procedura niż zmiany ustawowe, które wymagają zaangażowania całego parlamentu i pana prezydenta - wyjaśniał wiceszef Funduszu.
Rozwiązania dla chętnych
Pilotaż opieki koordynowanej POZ Plus był prowadzony w wybranych 47 placówkach POZ. Trwał od lipca 2018 r. do końca września 2021 r. Teraz realizatorzy mają nadzieję, że szybko wdrożone zostaną przepisy umożliwiające dalsze działanie na zbliżonych zasadach. Warto podkreślić, że gdy program startował, zgłosiło się do niego o wiele więcej placówek niż było miejsc - mimo że wymaga on dużego zaangażowania całego zespołu.
W swoich wypowiedziach w czasie konferencji Waśko podkreślał, że koordynacja to nie jest tylko osoba koordynatora, ale funkcja w systemie ochrony zdrowia. - To jest pożądany element opieki, ale nie dla wszystkich, na razie dla chętnych, choć chcielibyśmy, żeby te pierwsze kroki szybko pączkowały i przenosiły ten model opieki zdrowotnej dla coraz większej grupy pacjentów - wyjaśniał Waśko.
Współodpowiedzialność pacjentów
Podsumowując wystąpienia ekspertów i świadczeniodawców, wiceszef NFZ mówił, że bardzo ważne było też to, co padło w wystąpieniach przedstawicieli placówek zaangażowanych w POZ Plus. - Mówili o swoich doświadczeniach w edukowaniu pacjenta i budowaniu poczucia współodpowiedzialności za swoje zdrowie. To jest bardzo ważna zmiana systemowa - wyjaśniał. I dodał, że niestety polski pacjent jest przyzwyczajony do paternalistycznego modelu opieki, w którym państwo jest za wszystko odpowiedzialne i państwo lepiej wie, co obywatelowi jest potrzebne. Faktycznie w wypowiedziach przedstawicieli placówek ten wątek się pojawiał, także w kontekście tego, że pacjenci chętnie korzystali np. z diagnostyki czy porad, ale gorzej wyglądała kwestia stosowania w praktyce zaleconych zmian w żywieniu czy aktywności fizycznej.
- Chcemy zmieniać proces [leczenia] na bardziej partycypacyjny i rzeczywiście budowanie współodpowiedzialności za własne zdrowie, działanie w procesach profilaktycznych, w tym profilaktyki pierwotnej, to jest bardzo ważny element przebudowy systemu - mówił wiceprezes Waśko.
Sukcesy i klapy
Jedną z zalet toczącego się właśnie kongresu jest to, że eksperci i decydenci, a także przedstawiciele placówek, mówią nie tylko o tym co się udało, ale też o tym, co szwankowało. W kontekście różnych wdrażanych w NFZ programów pilotażowych, ślepą uliczką okazał się KOC, czyli koordynowana opieka nad kobietami w ciąży i połogu. Przypomnijmy, że placówki niechętnie do niego przystępowały, a te, w których był realizowany, często nie spełniały wszystkich wymogów, jeśli chodzi o przebieg opieki.
Prezes Waśko o KOC-u wspomniał jednak w kontekście zaufania i przyzwyczajeń pacjentek oraz pracy edukacyjnej, jaka jest do wykonania. Mówił, że w ramach KOC zaoferowano pacjentkom w opiece koordynowanej coś, czego one nie chciały przyjąć. - A mianowicie opiekę przedszpitalną w ramach bezpłatnego publicznego systemu, opartą o standardy opieki okołoporodowej, w tym realizowaną w dużej części, przynajmniej jeżeli chodzi o ciąże fizjologiczne, przez położne, które są do tego doskonale wykształcone, mają wszystkie kompetencje i dodatkowo zostały wyposażone w możliwości, narzędzia i budżet, który można było na to przeznaczyć - wyjasniał Waśko.
- I okazało się, że pacjentki nie chciały skorzystać z takiego rozwiązania, ponieważ w naszym systemie zaufanie do opieki i do kompetencji położnych jest bardzo małe. Niesłusznie! My tego zaufania nie zbudowaliśmy, w związku z tym cel tego programu nie został zrealizowany - stwierdził. Mówił też o tym, że program KOC wymaga zmian.
To doświadczenie - jak podkreślał Waśko - pokazuje, że jeżeli zaoferujemy pacjentom bardzo dobry serwis i potencjalne możliwości, a oni nie będą mieli do tego zaufania, to i tak go nie wybiorą. I tak też jest z POZ, gdzie zaufanie jest bardzo ważne, by pacjent np. skorzystał z koordynowanej opieki, a nie "wymuszał" skierowanie do specjalisty, mimo że pomoc mógłby dostać w swojej poradni. Potrzebne jest przekonanie, że w POZ dostanie właściwą opiekę.
Pacjent najlepszym sojusznikiem
W czasie konferencji wiele mówiono o tym, jak ważne jest zaangażowanie całego zespołu poradni. Wiceprezes Waśko podkreślił, że "największy sojusznik zmian systemowych, jakiego można sobie wyobrazić, to jest świadomy, dobrze wyedukowany pacjent, klient, konsument, który dokonuje właściwych wyborów i korzysta z tych wyborów".
W wypowiedziach szefów placówek pojawiał się m.in. wątek pacjentów, którzy decydowali się na przeniesienie do przychodni właśnie ze względu na fakt, że realizowany jest w nich pilotaż POZ Plus, o czym dowiadywali się od znajomych czy krewnych. - Wiemy, że podmioty, które realizowały pilotaż, generalnie pozyskały nowych pacjentów, którzy zapisali się na listy aktywne i wydaje się, że ten proces reformowania systemu jest chyba najbardziej pożądany - wyjaśniał Waśko. Dodał jednak, że oczywiście możliwość wyboru placówki zależy też od miejsca zamieszkania i tego, czy w pobliżu działa więcej POZ-ów. - Pacjent jest naszym największym sojusznikiem, jeżeli chodzi o wspieranie zmian - mówił o koordynacji opieki oraz podnoszeniu jakości.
Zobacz także:
Minister zdrowia o opiece koordynowanej: To przystanek na refleksje