Autor : Katarzyna Lisowska
2021-09-19 20:55
Po tragedii, do jakiej doszło w sobotę rano w pobliżu Białego Miasteczka, Komitet Protestacyjno-Strajkowy zdecydował, że rezygnuje z dotychczas prowadzonej aktywności. Oznacza to koniec z akcjami profilaktycznymi, spotkaniami i prelekcjami. Uczestnicy protestu, podkreślają, że to nie koniec rozpoczętej 11 września akcji i deklarują, że będą nadal na miejscu na tzw. "Cichym Dyżurze".
Wieczorem po długich obradach Komitet Protestacyjno-Strajkowy przekazał informację, że zmienia formułę prowadzonej akcji na "Cichy Dyżur". Oznacza to, że na miejscu nie będzie już akcji profilaktycznych dla pacjentów, spotkań ze specjalistami, czy debat. - Robimy to w obawie o zdrowie i życie odwiedzających oraz protestujących - wyjaśnia Komitet i podkreśla, że w tej zmienionej formule protestujący nadal będą walczyć o realizację przedstawionych postulatów. Jak zaznaczono w oświadczeniu protestujący są też gotowi do rozmów z przedstawicielami premiera niezależnie od tego kto personalnie będzie go reprezentował.
- Ideą protestu 11 września, a następnie utworzenia Białego Miasteczka jest zamanifestowanie potrzeby pilnego wprowadzenia skutecznych rozwiązań w systemie publicznej ochrony zdrowia, które są konieczna dla dobra jego pacjentów i pracowników. Zdrowie nie jest politycznym problemem, a fundamentalną wartością narodu i nie chcemy, by Białe Miasteczko i jego tragiczne wydarzenia wykorzystywano do wywoływania hejtu wobec protestujących pracowników ochrony zdrowia i osób ich wspierających - czytamy w oświadczeniu Komitetu.
C
Czytaj też:
A. Sośnierz: Czas nie działa na korzyść solidarności protestujących
W tle negocjacji z MZ protest ratowników zaostrza się