Autor : Magdalena Kopystyńska
2023-04-19 14:43
Dotacja państwa do budżetu NFZ musi być istotna. Oczekujemy, że odpowiednie zmiany będą już przygotowane w planie finansowym budżetu państwa – powiedział podczas debaty o finansowaniu ochrony zdrowia w ramach Kongresu Rzecznicy Zdrowia wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Odniósł się w ten sposób do nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, która nałożyła na NFZ większą liczbę obowiązków w ramach tego samego budżetu.
Łukasz Kozłowski główny ekonomista Federacji Pracodawców Polskich mówił w trakcie debaty o tym, jak realnie wygląda finansowanie ochrony zdrowia w Polsce. Przypominał, że najpierw wprowadzono regulację, która gwarantowała 6 proc. PKB na zdrowie, a w 2021 roku zapowiedziano, że będziemy w kierunku 7 proc. PKB. - Tu cel jest coraz bardziej ambitny - stwierdził.
Jednak zaznaczył, że wszystko zależy od tego, jak liczy się wydatki na zdrowie, które odnoszą się do PKB. - Bierzemy wartość PKB sprzed 2 lat, a to ma bardzo duże implikacje – zaznaczył Kozłowski i dodał, że wydatki na zdrowie są bardzo porozrzucane. - Obecnie jest to 8 pozycji, wcześniej były 4 – mówił. Przekonywał, że w zależności od tego jak liczymy wydatki na zdrowie i do jakiego PKB je odnosimy to wychodzi w albo 6,46 proc. PKB albo 5,11 proc. Podkreślał, że bardzo dużo w tym aspekcie zmieniała sytuacja związana z inflacją oraz nowelizacją ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Nowela nałożyła dodatkowe zadania Narodowemu Funduszowi Zdrowia bez dołożenia dodatkowych pieniędzy. Jak mówił ekspert spowoduje to w przyszłości ujemny wynik finansowy Fuduszu, bo już wykorzystuje on fundusz zapasowy. - W konsekwencji w funduszu zapasowym zostanie nam tylko 30 mln zł na koniec tego roku. A to spowoduje, że pojawi się problem w roku 2024 – stwierdził. - Fundusz zapasowy NFZ nie będzie być mógł ponownie wykorzystywany. Zabraknie nam ponad 15 mld zł po to by zrealizować cel ustawowy w 2024 r - dodał.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski zapewniał, że ustawa dotycząca poziomu finansowania do 7 proc. PKB będzie realizowana. - Dotacja z budżetu państwa musi być istotna. Oczekujemy, że odpowiednie zmiany będą już w planie finansowym przygotowane – stwierdził Miłkowski. Zapowiedział, że plan zostanie zatwierdzony do końca czerwca tego roku. Miłkowski odniósł się też do konsumowania funduszu zapasowego NFZ. Powiedział, że eksperci zawsze „negatywnie” oceniali fakt, że pod koniec roku na koncie Funduszu zostawały pieniądze, skoro jest wysokie zapotrzebowanie na świadczenia zdrowotne. Podkreślał, że ważne jest, aby efektywnie wydawać te środki.
- Z jednej strony 170 mld zł to są niesamowite środki, ale z drugiej strony patrząc na inne państwa, to one wydają więcej środków - przyznał. - Na pewno można jeszcze zrobić dużo rzeczy, również organizacyjnych, które uszczelnią system ochrony zdrowia – dodał. Podał przykład świadczeń, które mogą być wykonywane w warunkach ambulatoryjnych, a nie szpitalnych, co jego zdaniem wydarzyło się na przykład w okulistyce. - Rentowność w trybie ambulatoryjnym jest zdecydowanie wyższa – powiedział Miłkowski. Przyznał, że organizacyjnie jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. - Pracujemy w takim dobrym systemie, bo czego się nie dotkniemy, to jest sukces - ocenił. Podkreślał, że wprowadzanie nowych rozwiązań wymaga ich monitorowania i krytycznego oceniania oraz ewentualnej poprawy.
Jakub Adamski, dyrektor departamentu współpracy w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta przyznał, że pacjenci zgłaszają się do biura z różnymi skargami i problemami. Część z nich oczekuje, że ktoś nimi pokieruje i podpowie, jak coś załatwić. - Prawo do świadczeń to 70 proc. Przy czym ta liczba bardzo istotnie rośnie - powiedział. Jak mówił, w pandemii te skargi dotyczyły głównie podstawowej opieki zdrowotnej. Na drugim miejscu znalazła się ambulatoryjna opieka specjalistyczna. W jej przypadku spora część skarg dotyczyła długości oczekiwania na świadczenie. - Zupełnie inaczej jest w przypadku szpitali - stwierdził. - W przypadku szpitali, pacjenci najczęściej skarżą się na jakość.
W ocenia pacjentów i organizacja świadczeń i poziom ich finansowania są do poprawy. Dorota Korycińska z Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej oceniła, że sporo poprawiłaby koordynacja świadczeń tak, by pacjent nie szukał pomocy w bardzo wielu gabinetach, a trafiał tam, gdzie rzeczywiście tę pomoc otrzyma. - To pokazuje, jak bardzo potrzebna jest optymalizacja – mówiła. Skrytykowała dołożenie zadań NFZ, bez przekazania na ten cel dodatkowych pieniędzy. - Przejście zadań do Funduszu bez pieniędzy oznacza bardzo duże braki budżetowe – oceniła.
O czym jeszcze rozmawiali Rzecznicy Zdrowia?
Wyzwania kadrowe ochrony zdrowia: system oparty na ludziach
Zdrowie na przełomie kadencji: niedofinansowanie to choroba przewlekła
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl