Autor : Anna Rokicińska
2021-09-17 13:42
Cała opozycja oprócz Koła Parlamentarnego Kukiz`15 negatywnie wypowiedziała się o wprowadzeniu nowego systemu podatkowego przewidzianego w Polskim Ładzie. Koło to w dyskusji nie zabrało głosu. Głosowanie odbędzie się wieczorem. Projekt wprowadza m.in. zmiany w wysokości składki zdrowotnej.
Posłowie bardzo długo debatowali o projekcie zmian w podatkach. Na sali sejmowej zabrakło i premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił, że to sztandarowy projekt Polskiego Ładu i ministra finansów. Resort ten reprezentował wiceminister Jan Sarnowski.
Jak zmiany w podatkach chwali rząd?
Sarnowski przekonywał, ze nowe podatki, to nie ich podwyższenie, a obniżka. Do 30 tys. zł ma się bowiem zwiększyć kwota wolna od podatku, a pierwszy próg podatkowy zostanie podwyższony do 120 tys. zł rocznie. Mówił, że zostanie obniżona stawka ryczałtu dla strategicznych branż. - Na tych zmianach skorzysta 18 mln Polaków, a w kieszeni podatnika zostanie16,5 mld zł – mówił Sarnowski. Zapewniał, że system ma wspierać innowacyjne firmy. - To jest bardzo wielka szansa dla Polski - przekonywał. W jego ocenie system spowoduje wzrost atrakcyjności Polski, jako miejsca tworzenia firm. Rozpościerał wizję założenia w Polsce przedsiębiorstwa przez Elona Muska. Mówił o wprowadzeniu ulgi badawczo-rozwojowej, na prototyp i robotyzację. Przedsiębiorcy z zagranicy będą otrzymywali w jednym okienku w skarbówce informację zbiorczą o tym jak interpretować przepisy podatkowe. - Jeden list żelazny i 100 proc. bezpieczeństwa w kontakcie ze skarbówką – stwierdził Sarnowski.
Wtórował mu Henryk Kowalczyk z Prawa i Sprawiedliwości. Ocenił on, że ten projekt wprowadza „rewolucyjne” zmiany. Przypomniał o kwocie wolnej od podatku, która ma być podniesiona. - Jeszcze wiele lat temu nikt nie marzył o takiej kwocie, nikt nie chciał o tym pomyśleć – powiedział. Efektem tego ma być fakt, że emeryci, których świadczenie nie przekracza 2,5 tys. zł, nie będą płacili podatku. Dodał, ze to konsumuje postulat emerytur bez podatku. - Skorzysta 90 proc. płacących podatki – argumentował Kowalczyk. W jego ocenie propozycja nowej składki zdrowotnej wychodzi naprzeciw poczuciu sprawiedliwości. - Ci co zarabiają 100 tys. zł płacili grosze na służbę zdrowia. Teraz będą płacić trochę więcej - stwierdził. Przekonywał, że efektem będzie systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB. Mówił, że przedsiębiorcy, którzy do tej pory zarabiali miliony płacili 1 proc. swoich dochodów na składkę, a ten zarabiający najmniej płacił 8 proc. swoich dochodów. - Ta dysproporcja jest po części niwelowana – przekonywał. Ci co płacą podatek liniowy mają płacić 4,9 proc składki i to będzie i tak o połowę mniej niż przeciętny pracownik na etacie. - Jest to premia za ponoszone ryzyko – uzasadniał.
Opozycja krytykuje nowe daniny
Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej nie zostawiła suchej nitki na projekcie. Powiedziała, że cechują go trzy liczby 686, 23 i 7. - 686 to liczba stron tego projektu. To więcej niż „Ogniem i mieczem” - stwierdziła. 23 to liczba ustaw, które zmienia, a 7 to czas, jaki w tej debacie mają kluby by tak potężny projekt zrecenzować. - PiS nie chce zbyt długo dyskutować o tym Polskim Ładzie, bo to nie obniżka a podwyżka - oceniła. Negatywnie mówiła o składce zdrowotnej w nowej wersji. Według niej, z nowej daniny do budżetu trafi 80 mld zł, a tylko 7 mld z tej składki trafi do budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. - Co zrobią zresztą? Zabiorą jednym, żeby dać innym – powiedziała. Tłumaczyła, że zwiększenie podatków przedsiębiorcy wliczą w koszty, które poniosą klienci, czyli najmniej zamożne osoby. Zamożniejsi skorzystają z prywatnej opieki zdrowotnej, a najbiedniejszych nie będzie stać na lekarza. - Jak pan myśli, co się stanie z cenami, jeśli podniesiecie koszty wytwarzania produktów i usług. Pójdą w górę – komentowała. W jej ocenie , korzyść z kwoty wolnej od podatku zostanie zjedzona przez podatek inflacyjny, czyli drożyznę. Zapowiedziała, że jej klub zagłosuje przeciwko tej ustawie.
To samo ma zrobić klub Lewicy, o cym mówił poseł tego ugrupowania Dariusz Wieczorek. - To taki legislacyjny Frankenstein – powiedział i dodał, ze jest pozlepiany z wielu ustaw, chaotyczny, wewnętrznie sprzeczny i skomplikowany. - To, co zrobiliście to jest legislacyjny skandal – mówił. Przypomniał, ze było bardzo mało czasu na konsultacje społeczne, były one tylko pozorne, a Rządowe Centrum Legislacji odmówiło wydania opinii w tej sprawie. - Zastanówcie się dlaczego – pytał retorycznie. - Obciążacie emerytów i rencistów 9 proc. stawką zdrowotną – ocenił. - Likwidujecie dzisiaj odliczenia wydatków na lekarstwa – argumentował. Jego zdaniem wszystkie efekty tego złego projektu „wyjdą dopiero w praniu”.
Natomiast Krzysztof Paszyk z klubu Koalicja Polska stwierdził, że rządowi PiS-u marzy się ściągniecie do Polski Elona Muska. - Mało kto się na to nabierze, zwłaszcza po tym, jak traktujecie największego inwestora amerykańskiego – skomentował wystąpienie wiceministra. Mówił o tym, że PIS dzieli tym projektem emerytów na lepszych i gorszych, bo ci, którzy otrzymują 2,6 tys. emerytury miesięcznie będą nadal płacić podatek od swojej emerytury. - To, że ktoś ma dzisiaj 2,6 tys. 3,5 tys. emerytury, to przecież nie wygrał tego na loterii, tylko sobie wypracował i od tych wyższych dochodów odprowadzał podatek - przekonywał. Wyliczył, ze rolnik, który teraz otrzymuje 1 tys. zł emerytury skorzysta na tych zmianach rocznie 60 zł. - To nie poprawi bytu tych uciemiężonych emerytów, którzy mierzą się z inflacją – ocenił. Powiedział, że jego klub będzie składał poprawki do projektu.
Poprawki zapowiedziała też Konfederacja. Odrzucenia chce Polska 2050, Porozumienie Jarosława Gowina oraz koło Polskie Sprawy. Koło Kukiz`15 nie zabrało głosu w debacie, a to m.in. od ich głosu zależy czy zmiany w podatkach zostaną przegłosowane.
Tura głosowań dziś po 18.00.
Polecamy także:
Broniarz : Szkoła ma takie same problemy jak ochrona zdrowia
Program in vitro w Sopocie z negatywną opinią Rady rządowej agencji