Autor : Aleksandra Kurowska
2021-01-15 12:10
Rząd powinien pilnie stworzyć jasne i konkretne procedury, według których odbywać się mają wszystkie etapy Narodowego Programu Szczepień. Dokument powinien określać, w jakiej kolejności będą odbywać się szczepienia w podmiocie, kto odpowiada za organizację szczepień i co zrobić w przypadku kiedy zostaną dawki szczepionki, które mogą się zmarnować. Rozporządzenie Rady Ministrów nie tylko pojawiło się zbyt późno - kiedy zapisy na szczepienie w grupie 0 już się zakończyły! - ale wciąż pozostawia wiele niewiadomych - pisze mecenas Katarzyna Adamska z Kancelarii Doradczej Rafał Piotr Janiszewski.
Narodowy Program Szczepień od samego początku rodzi wiele pytań i wątpliwości. W jakiej kolejności szczepić poszczególne grupy pracowników zgodnie ze wskazanymi w tym rządowym dokumencie etapami? Zacznijmy od tego, że dokument nie jest aktem prawnym. To żadna nowość. Od początku ogłoszenia przez rząd stanu epidemii wielokrotnie podkreślaliśmy, że pojawiające się komunikaty i inne dokumenty nie miały ugruntowania w przepisach prawa.
Na początku tego tygodnia rząd zadeklarował stworzenie aktu normatywnego określającego Narodowy Program Szczepień. To dobrze. Tak ważne dla społeczeństwa przedsięwzięcie jak szczepienie przeciw COVID-19 bezdyskusyjnie powinno być ugruntowane prawnie tak, by nie było miejsca na żadne wątpliwości interpretacyjne. Dziś niestety jest ich wiele. W Narodowym Programie Szczepień wskazano, co prawda, grupy pracowników, które mogą być szczepione w poszczególnych etapach, ale jest to na tyle nieprecyzyjne, że interpretacja przepisów może być bardzo szeroka. Wielu dyrektorów podmiotów leczniczych zastanawia się w jaki sposób podejść do tematu, żeby faktycznie zachować odpowiednią kolejność i przede wszystkim nie zmarnować dawek szczepionki.
Wczoraj, 14 stycznia, zakończyły się zapisy na szczepienie w etapie 0. Każdy dyrektor podmiotu leczniczego musi mieć na uwadze przed wszystkim dobro pacjentów, a więc stworzenie takich warunków, które zminimalizują ryzyko wystąpienia zakażenia COVID-19. Analizując zatem, kto w szpitalu - oprócz personelu medycznego - ma kontakt z pacjentami, musi patrzeć szeroko. A jeśli tak, to wówczas dochodzi do wniosku, że zaszczepionych powinno zostać również wiele takich osób, które nie zostały wskazane w kryteriach kwalifikacji do szczepień w etapie 0. Narodowy Program Szczepień stanowi bowiem:
„ Do grupy „zero” zalicza się także:
personel niemedyczny pracujący w wymienionych podmiotach, czyli administracyjny i pomocniczy – bez względu na formę zatrudnienia (również wolontariusze i stażyści),
pracowników firm współpracujących z podmiotem medycznym, którzy stale przebywają w tym podmiocie,
rodziców wcześniaków.”
Kogo zatem można i należy zaszczepić w pierwszej kolejności?
Interpretując zapis dotyczący pracowników firm współpracujących literalnie - bardzo wiele osób! Podmioty lecznicze podpisują przecież umowy z firmami zewnętrznymi na wykonywanie szeregu usług. Outsourcing obejmuje najczęściej sprzątanie oraz catering. Czy osoby, zatrudnione przez firmę sprzątającą oraz te, które zajmują się dostarczaniem jedzenia dla pacjentów powinny być zakwalifikowane do grupy 0? Pamiętajmy również, że wiele szpitali podnajmuje pomieszczenia, w których prowadzone są choćby sklepiki , w których zaopatrują się pacjenci. Ich pracownicy również idealnie wpisują się w zapis dotyczący firm współpracujących z podmiotem leczniczym! Wszak - podobnie, jak osoby sprzątające czy roznoszące jedzenie z firm zewnętrznych - stale przebywają w podmiocie leczniczym. Może nie przez całą dobę, ale jednak są w nim codziennie i przemieszczają się po różnych pomieszczeniach. Często tych samych, w których przebywają pacjenci. Podobnie, zatem, jak personel administracyjny szpitala osoby te „mieszają się z częścią białą”. Czy oznacza to, że powinny zostać zakwalifikowane do grupy 0? A co z pracownikami firm budowlanych, którzy przeprowadzają aktualnie prace na terenie podmiotu i również stale w nim przebywają? Oni również mogą mieć przecież kontakt z pacjentami. Pytania można mnożyć. W każdym podmiocie leczniczym w Polsce usłyszelibyśmy dziś z pewnością o kolejnych wątpliwościach dotyczących tego, kogo zgodnie z prawem można dziś zakwalifikować do grupy 0.
Jak ustrzec się przez ewentualnymi zarzutami o wykonanie szczepień poza kolejnością?
Osobiście postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda informacja u płatnika. Kiedy już - co nie było łatwe - udało nam się skontaktować z osobą kompetentną w temacie szczepień w NFZ, która teoretycznie powinna przecież znać odpowiedź na wszelkie nurtujące kierowników placówek pytania, usłyszeliśmy zdawkowe:
- Wszystko jest jasno rozpisane na stronie Ministerstwa Zdrowia!. Nie daliśmy się zbyć. Dopytywaliśmy kogo konkretnie dotyczy wspomniany zapis o: „pracownikach firm współpracujących z podmiotem medycznym, którzy stale przebywają w tym podmiocie”. - Pracowników medycznych z takich firm współpracujących - padła odpowiedź. Na pewno? A co z pracownikami firm sprzątających, cateringowych? Co z prowadzącymi szpitalne sklepiki? Słysząc te pytania pracownik NFZ zwątpił w swoją wiedzę. Po chwili milczenia oświadczył, że nikt dotąd go o to nie pytał, dlatego nie jest w stanie udzielić informacji. To zasmucająca i niedopuszczalna sytuacja, kiedy nie tylko rządowy dokument jest niejasny, ale również osoby, które powinny pomóc go zinterpretować, okazują się nie mieć pełnej wiedzy! W tym momencie można zwątpić, czy Narodowy Program Szczepień jest przemyślaną, rządową strategią, czy też zbiorem ogólnych stwierdzeń, których interpretację przerzucono na kierowników placówek ochrony zdrowia. Bez wątpienia to na nich spoczywa dziś cała odpowiedzialność za podjęcie decyzji kogo i w jakie kolejności szczepić.
Czy wobec trwającej od dziesięciu miesięcy epidemii - paraliżującej nie tylko system ochrony zdrowia ale i całą gospodarkę - za prawidłowe przeprowadzenie szczepienia, którego celem jest zbudowanie odporności populacyjnej, naprawdę powinni odpowiadać dyrektorzy szpitali? Czy wobec braku jasnych przepisów powodzenie tak ważnej sprawy powinno zależeć od tego, czy kierując się zdrowym rozsądkiem i własnym przeświadczeniem o tym, jak powinno się stworzyć listy osób, wypełnią oni to zadanie dobrze? Pochyliliśmy się jedynie nad przepisami dotyczącymi grupy 0, jednak w przypadku kolejnych etapów szczepień pytań i wątpliwości jest równie wiele. Kolejne zapisy NPS również można interpretować na różne sposoby!
Procedury pilnie potrzebne
Rząd powinien stworzyć pilnie jasne i konkretne procedury, według których odbywać się ma Narodowy Program Szczepień. Procedury czytelne zarówno dla pracowników podmiotów leczniczych jak i pacjentów i ich rodzin. Prawidłowo przygotowany dokument powinien określać, w jakiej kolejności będą odbywać się szczepienia w podmiocie, kto odpowiada za organizację szczepień i co zrobić w przypadku kiedy zostaną dawki szczepionki, które mogą się zmarnować, ponieważ np. osoba zapisana na szczepienie nie stawiła się na nie. Co wtedy? Czy i kogo wolno zaszczepić? Wszystkie te kwestie należy pilnie dookreślić. Niestety rozporządzenie Rady Ministrów z 14 stycznia 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, które wskazujące na kolejność wykonywania szczepień, które wczoraj późnym popołudniem zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw, oczekiwanym dokumentem nie jest. Wczytując się w jego treść można wpaść w konsternację. Po co wydawać rozporządzenie, w którym dookreśla się zapisy do grupy 0 skoro w momencie, kiedy owo rozporządzenie zostaje opublikowane, placówki ochrony zdrowia mają już - bo takie narzucono im przecież terminy - zamknięte zapisy do grupy 0?! Czyżby dokument ten miał tylko zamknąć usta krytykom? Dokumentu można oczywiście bronić, wskazując, że dookreślono w nim kryteria dotyczące etapu 1. To faktycznie cenne, jednak i w tym momencie pojawiają się wątpliwości, dlaczego nie ma w nim ani słowa o etapach 2 i 3? Politycy zasłaniać się będą z pewnością dynamiczną sytuacją epidemiczną, jednak nie ulega wątpliwości, że aby nad nią zapanować i nie pogłębiać już istniejącego chaosu z całą pewnością należy właśnie - już teraz - precyzyjne określić kolejności szczepień we wszystkich etapach w akcie prawnym dotyczącym Narodowego Programu Szczepień. Tego wciąż nie zrobiono. Mało tego! Rozporządzenie Rady Ministrów z 14 stycznia nie pokrywa się z zapisami Narodowego Programu Szczepień oraz jest niekompatybilne z medialnymi wypowiedziami czołowych polityków. Na tym nie koniec. Przeanalizujmy stan faktyczny dotyczący etapu 0: na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia widniał dotąd wspomniany zapis, iż w pierwszej kolejności mogą być zaszczepieni m.in „pracownicy firm współpracujących z podmiotem medycznym, którzy stale przebywają w tym podmiocie”. W rozporządzeniu taka grupa już nie figuruje. Wskazano jedynie, że prócz personelu medycznego do szczepienia mogą przystąpić inni pracownicy szpitala, którzy są w nim zatrudnieni. A zatem, zgodnie z rozporządzeniem, opublikowanym wczoraj, a odwrotnie do tego, co stanowiły poprzednie rekomendacje, pracownicy firm współpracujących z podmiotem leczniczym na podstawie odrębnych umów nie mogą zostać zaszczepi nawet jeśli mają codzienny kontakt z pacjentami!
Jakby tego było mało ze strony Ministerstwa Zdrowia zniknęły nagle informacje dotyczącego tego, kto może się szczepić w etapie 0! Zamiast tego w rozporządzeniu pojawiły się nowe, ciekawe zapisy dotyczące kwalifikujących się do zaczepienia w etapie 0. Są to: „Osoby wykonujące zawód w ramach działalności leczniczej jako praktyka zawodowa, o której mowa w art. 5 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej, oraz osoby zatrudnione przez tę praktykę: a) wykonujące zawód medyczny w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej lub b) których praca pozostaje w bezpośrednim związku z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej w tej praktyce”. Gdzie tu logika? Szpital w etapie 0 nie może zaszczepić pracownika firmy sprzątającej, która wykonuje pracę w ramach outsourcingu, natomiast już lekarz prowadzący indywidualną praktykę lekarską może zaszczepić wszystkich? Prześledźmy rekomendacje dotyczące etapu 1. Pierwszeństwo mają osoby powyżej 60 roku życia zaczynając od najstarszych roczników. Należy zwrócić uwagę, że w zależności od wieku oraz stanu zdrowia chcących się zaszczepić osób, terminy zapisów są różne, jednak rozporządzenie o tym nie wspomina. Dowiemy się tego jedynie… wchodząc na stronę internetową Ministerstwa Zdrowia.
A co z ryzykiem niewykorzystania szczepionki? Rozporządzenie określa, że w jednym czasie szczepić można osoby, które zakwalifikowano do jednego lub różnych etapów, co daje placówkom ochrony zdrowia możliwość elastycznego podejścia. Dziś wielu dyrektorów szpitali jest z pewnością skonsternowanych. Ułożyli wszak listy osób do zaszczepienia w etapie 0 na podstawie wcześniejszych wytycznych, w dobrej wierze, interpretując niejasne przepisy tak, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo chorych, tymczasem zgodnie z zapisami rozporządzenia może się okazać, iż część osób, które do szczepienia przewidzieli - np. pracowników firm outsourcingowych czy wspominanych sklepików - nie powinno być zaszczepionych w tym etapie.
Uspokajam! Dobra wiadomość jest taka, że rozporządzenie daje możliwość przeprowadzenia szczepień u wszystkich osób, które przed wejściem w życie tego aktu prawnego dostały skierowanie, nawet jeśli w tym momencie nie są w nim wymienione. Dziś rekomendujemy natomiast dyrektorom placówek ochrony zdrowia stworzenie wewnętrznych procedur, które powinny określać, w jakiej kolejności będą odbywać się szczepienia w podmiocie , kto odpowiada za organizację szczepień i co w przypadku kiedy zostaną dawki szczepień, które mogą się zmarnować. Należy przyjąć klucz, zgodnie z którym najpierw szczepione są wszystkie osoby, które mają bezpośredni kontakt z pacjentem oraz - kiedy to możliwe - sami pacjenci. Należy pamiętać, że zgodnie z art.6 ustawy o prawach pacjenta każdy pacjent „ma prawo w sytuacji ograniczonych możliwości udzielenia odpowiednich świadczeń zdrowotnych, do przejrzystej, obiektywnej, opartej na kryteriach medycznych, procedury ustalającej kolejność dostępu do świadczeń.”
Czytaj także:
Szpitale tymczasowe włączają się do szczepień
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych, a także Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl