Autor : Anna Jackowska
2021-07-07 11:15
W najbliższych latach liczba robotów chirurgicznych w Polsce ma szansę dynamicznie rosnąć - średnioroczny wzrost wartości (CAGR) tego segmentu wyniesie aż 23 proc. - wynika z raportu „Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce 2021” opublikowanego przez Upper Finance i PMR.
- Z naszych analiz wynika, że w kraju wielkości Polski powinno być około 50 robotów chirurgicznych do 2026 r. Szacujemy, że rynek robotyki chirurgicznej w Polsce wzrośnie w latach 2021-2026 z 237 mln zł do prawie 680 mln. Wysoka dynamika wynika nie tylko z trendu zakupu robotów przez kolejne szpitale, ale również ze wzrostu efektywności wykorzystania poszczególnych systemów - wyjaśnia Joanna Szyman, wiceprezes Grupy Upper Finance. Do tej pory na świecie zainstalowano ponad 6 tys. urządzeń da Vinci, przy pomocy których wykonano już ponad 8,5 mln operacji. Największą dojrzałość pod względem wykorzystania technologii osiąga rynek w USA, na którym pojawia się już wyraźny trend związany ze standaryzacją wykorzystania chirurgii robotycznej, czego wyrazem jest rosnący udział ośrodków posiadających więcej niż 7 zainstalowanych systemów - wzrost rok do roku wynosi tutaj aż 20 proc.
Pandemia COVID-19 nie pozostała bez wpływu na tempo rozwoju rynku chirurgii robotycznej. Niezależnie jednak od ograniczeń wynikających z pandemii, rynek zanotował wzrosty. Liczba zabiegów chirurgicznych w Polsce wykonanych w asyście da Vinci rośnie dynamicznie. W I kw. 2021 r. polskie ośrodki zrealizowały 415 zabiegów, to o 57 proc. więcej niż rok wcześniej. - Dynamicznie rośnie liczba ośrodków publicznych wykorzystujących system da Vinci, ich udział w rynku to już 72 proc. Systematycznie zwiększa się również liczba zabiegów wykonywanych w placówkach publicznych. Szacujemy, że jednostki publiczne już w 2021 r. będą odpowiadać za większość zabiegów w asyście da Vinci w Polsce - mówi Monika Stefańczyk, dyrektor działu analiz rynku ochrony zdrowia w PMR. Na jeden aparat da Vinci w Polsce przypada na 2,5 mln mieszkańców - to znaczący wzrost liczby systemów w stosunku do ubiegłego roku, gdy jeden robot przypadał na 3,4 mln mieszkańców. - To jakość wykonania zabiegu i bezpieczeństwo pacjenta jest ostatecznym wyznacznikiem sukcesu chirurgii robotycznej. Dlatego podstawowym warunkiem dalszego dynamicznego wzrostu tej dziedziny w Polsce jest odpowiedni system kształcenia kadr - podkreśla dr Paweł Wisz, urolog, członek zarządu w Europejskim Robotycznym Towarzystwie Urologicznym (ERUS).
Jak wskazują autorzy raportu, pandemia i zagrożenia związane z COVID-19 pokazują dodatkowe zalety robotyki chirurgicznej. Jedną z kluczowych kwestii jest bezpieczeństwo, możliwość skrócenia czasu hospitalizacji pacjenta oraz zmniejszenie zaangażowania infrastruktury łóżkowej, w szczególności intensywnej terapii. W tym kontekście szczególnie zyskują na znaczeniu zabiegi wspomagane robotem, z którymi wiąże się większa precyzja operacji, ograniczenie urazu operacyjnego, szybsze gojenie ran, mniejszy ból pooperacyjny, mniejsza utrata krwi, a przede wszystkim mniejsze ryzyko infekcji, ograniczenie powikłań oraz szybsza rekonwalescencja pacjenta.
Pełna treść raportu dostępna jest tutaj.
Polecamy także:
Amyloidoza: efektem odkładania białka jest uszkodzenie serca
Cykliby znacznie wydłużają przeżycie bez progresji
Wiceminister finansów o klasie średniej. Czy lekarze się ucieszą?