Autor : Aleksandra Mroczek
2020-11-04 11:18
- Wydawałoby się, że po siedmiu miesiącach pandemii nie trzeba nikogo w Polsce przekonywać, że pielęgniarki i położne, wraz z innymi zawodami medycznymi, są najbardziej narażone na zakażenie wirusem SARS-CoV-2 - czytamy w piśmie wystosowanym przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych do Marszałka Tomasza Grodzkiego w sprawie zagwarantowania dodatku za pracę przy COVID-19. Znamy odpowiedź resortu zdrowia na pytanie ze strony fizjoterapeutów o dodatki.
- Nadszedł zapowiadany przez ekspertów jesienny wzrost fali zachorowań, który właśnie pokazuje nam, jak nie przygotowano się na to we właściwy sposób, a Rząd w pośpiechu i chaosie próbuje nadrobić utracony czas. Na naszych oczach wykrusza się kadra medyczna, która również choruje na COVID-19 lub przebywa na kwarantannie, a z powodu braków kadrowych pozostałe osoby przesuwane są z oddziałów do oddziałów. Kilka naszych koleżanek zmarło po zarażeniu się w pracy - zaczyna Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP.
Polski system zdrowia funkcjonuje jeszcze tylko dzięki temu nadludzkiemu wysiłkowi pracowników medycznych - przekonuje przewodnicząca i stwierdza, że medycy mają prawo oczekiwać od decydentów natychmiastowych i sprawiedliwych rekompensat za naszą bardzo ciężką i niebezpieczną pracę.
Medycy jak żołnierze?
- Skoro nasze państwo potrafi zadbać o żołnierzy i pracowników cywilnych MON wysyłanych na zagraniczne misje, to dlaczego nie potrafi zadbać o tych, którzy ratują życie i zdrowie pacjentów w kraju w tak ekstremalnych warunkach? Czy pielęgniarki i położne nie są na pierwszej linii frontu walki z pandemią? - pyta Ptok.
Kolejna prośba
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych po raz kolejny przypomina i podtrzymuje stanowisko przesłane 19 marca 2020 roku do Premiera Mateusza Morawieckiego oraz Ministra Zdrowia:
Za bezwzględnie konieczne uważamy przyznanie pielęgniarkom i położnym świadczącym pracę przy zwalczaniu epidemii prawa do przynajmniej czasowego wzrostu wynagrodzenia. Na ten cel Rząd RP – I TO W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM – powinien wyasygnować nadzwyczajne środki z budżetu Państwa lub stworzyć fundusz celowy tak, by dodatkowo wynagrodzić osoby zaangażowane w walkę z koronawirusem SARS-Cov-2 w podmiotach leczniczych.
Prowizorka Ministra Zdrowia
Według Ptok, chaos prac sejmowych z ostatnich tygodni października 2020 r. oraz rozpaczliwą prowizorkę Ministra Zdrowia w postaci zmienianych naprędce i nieogłaszanych w przestrzeni publicznej poleceń do NFZ należy zastąpić natychmiast trwałym, systemowym rozwiązaniem, gwarantującym godziwe wynagrodzenie za niebezpieczną pracę pracowników medycznych. - Mamy dość dzielenia nas na lepszych i gorszych, na tych którzy dostają dodatkowe wynagrodzenie i tych, którym się to nie należy - dodaje przewodnicząca.
Konkretne rozwiązanie prawne
- Działając w imieniu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zwracam się z wnioskiem o zmianę przepisów ustawy z dnia 27 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 (Dz. U. poz. …). Poprawki dotyczą druku nr. 717, który został wysłany do Pana Marszałka z Sejmu w dn., 29 października 2020r. - tłumaczy Ptok w dokumencie.
OZZPIP proponuje następującą zmianę przepisów:
Art. 1 W ustawie z dnia 27 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 (Dz. U. poz. …):
w art. 20 pkt 2 dodanie :
„Art. 4i. 1. W okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii pracownikom podmiotów leczniczych, osobom wykonującym zawody medyczne oraz osobom,
z którymi zawarto umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, którzy:
1) nie zostali skierowani do pracy na podstawie art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz
2) uczestniczą w wykonywaniu świadczeń zdrowotnych osobom chorym na COVID-19 lub osobom z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2
– przysługuje comiesięczny dodatek do wynagrodzenia.
Dodatek, o którym mowa w ust. 1, wynosi 100% kwoty miesięcznego wynagrodzenia wynikającej z umowy o pracę albo innej umowy, na podstawie której praca jest wykonywana, jednak nie więcej niż kwota 15 000 zł. miesięcznie.
Dodatek, o którym mowa w ust. 1, jest finansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia ze środków pochodzących z budżetu państwa z części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia, na podstawie rachunków i sprawozdań o liczbie uprawnionych osób, o których mowa w ust. 1, składanych przez podmiot, w którym praca jest wykonywana, do właściwego miejscowo dyrektora oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Koszty realizacji wypłaty dodatku, o którym mowa w ust. 1, są ponoszone ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Minister właściwy do spraw zdrowia określi, w drodze rozporządzenia, sposób i tryb wypłaty, finansowania oraz rozliczania dodatków, o których mowa w ust. 1, mając na celu zapewnienie sprawności ich wypłaty oraz rzetelności i gospodarności wydatkowania środków publicznych.”;
Fizjoterapeuci dostali odpowiedź
Nie tylko zaniepokojone swoim położeniem pielęgniarki i położne apelowały do decydentów o wyśnienia i gwarancje. Pytanie, dotyczące dodatkowego świadczenia pieniężnego - 100 proc. dla fizjoterapeutów w odniesieniu do Szpitali II i III poziomu przesłał także Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii. W odpowiedzi czytamy "w poleceniu Ministra Zdrowia [...] w odniesieniu do szpitali II i III poziomu zabezpieczenia szpitalnego nie zostały wskazane z nazwy żadne grupy zawodowe". Wiceminister Szczurek-Żelazko przekonuje, że warunkiem objęcia dodatkowym świadczeniem jest wykonywanie zawodu medycznego w takim szpitalu i uczestniczenie u udzielaniu świadczeń zdrowotnych oraz bezpośredni kontakt z pacjentami potencjalnie zakażonymi lub zakażonymi koronawirusem.
Czytaj więcej:
NIPiP – odebranie przez Sejm dodatku 100 proc. to „policzek”
Znowelizowane zasady przyznawania PWZ dla pielęgniarek z UE
Bez realnego wsparcia pielęgniarki i położne mają prawo się bać
Ministerstwo Zdrowia stawia na przyszłość pielęgniarek