Konkurs był już ogłaszany kilka razy. Inspekcja pozostaje bez szefostwa już pod przeszło pół roku.

W poprzednim naborze minister zdrowia zarekomendowała powołanie Artura Owczarka, ale nie został powołany z powodu zastrzeżeń prawnych. Drugi z kandydatów, Łukasz Pietrzak twierdził wtedy, że w tej sytuacji to on powinien być powołany.

W połowie czerwca minister Leszczyna mówiła, że szefa inspekcji farmaceutycznej mamy poznać w ciągu kilku dni. Ale to nie nastąpiło. Spytaliśmy więc, co się dzieje w tej sprawie.

- Zwróciłam się do pana premiera z prośbą o powołanie Głównego Inspektora Farmaceutycznego, ale ponieważ do KPRM wpłynęło kilka zastrzeżeń, więc pan premier poprosił mnie o wyjaśnienie. Te wyjaśnienia przekazałam do pana premiera wczoraj [wywiad nagraliśmy 11 czerwca br.]. (...) W ocenie komisji te zastrzeżenia były niezasadne, dlatego jestem przekonana, że osoba, którą rekomendowałam panu premierowi, będzie powołana na GIF - wyjaśniła Izabela Leszczyna

Minister nie chciała zdradzić, kogo rekomendowała, a komentując protesty części środowiska powiedziała, że "na szczęście to nie branża wybiera GIF". - Wybrała go komisja, którą powołałam, i komisja była w zasadzie jednoznaczna - podkreśliła minister zdrowia.

Na pytanie, czy spodziewa się, że tym razem uda się powołać głównego inspektora, Izabela Leszczyna odpowiedziała: - Jestem przekonana.

Przypomnijmy, w najnowszym, trzecim już konkursie, było 22 kandydatów. Komisja konkursowa wyłoniła trzech. 20 czerwca opublikowano wynik ostatniego naboru na stanowisko Głównego Inspektora Farmaceutycznego. O fotel ten ubiegają się:

• Łukasz Pietrzak – farmaceuta, kierownik apteki, pracuje w Zespole Pomocy Humanitarno-Medycznej przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,

• Andrzej Czesławski – farmaceuta, dyrektor w Departamencie Monitorowania Niepożądanych Działań Produktów Leczniczych URPL,

• Artur Owczarek – farmaceuta, członek Okręgowej Rady Aptekarskiej we Wrocławiu.

Od kilku tygodni mówi się o tym, że tym razem premierowi zarekomendowano Łukasza Pietrzaka, którego sprawdzają służby, pod kątem m.in. potencjalnych konfliktów interesów. Ale i tym razem wybór miał być oprotestowany przez część środowiska.

Minister Leszczyna tłumaczyła, że przeciągające się procedury związane z wyborem GIF, to „efekt źle napisanego rozporządzenia". Chodzi o dokument z 2018 r. Stanowi on, że kandydat musi złożyć oświadczenie m.in. braku konfliktu interesów, np. że nie pracuje w aptece. Jej zdaniem, jeśli się czyta literalnie to rozporządzenie, to wychodzi na to, że do konkursu może przystąpić tylko farmaceuta bezrobotny - w innym przypadku dochodzi do konfliktu interesów, bo większość farmaceutów pracuje w miejscu związanym z tym rynkiem. Obecnie, żeby nie przedłużać procedury wyboru, resort rozbudował konkurs o oświadczenie, które mówi, że wybrana osoba zrezygnuje z pracy, która mogłaby powodować konflikt interesów.

Polecamy także:

Kadry: poszukiwany zastępca prezesa AOTMiT. Do kiedy trwa nabór?