Autor : Anna Rokicińska
2021-11-05 15:45
Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział zmiany w naliczaniu tzw. dodatków covidowych. Ma być naliczany za każdą godzinę opieki nad pacjentem z COVID-19 lub podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Co sądzą o tym medycy? Czy to będzie sprawiedliwsze i łatwiejsze rozwiązanie?
Przypomnijmy, że dodatki covidowe zostały wprowadzone pod koniec października ubiegłego roku. W ten sposób Ministerstwo Zdrowia chciało zachęcić medyków do pracy z zakażonymi Sars-CoV-2 pacjentami. Po pewnym czasie okazało się, że dodatki nie są wypłacane tak, jak to wynikało z zapowiedzi resortu. W każdych grupach zawodowych był problem z ich rzetelnym rozliczeniem. Medycy apelowali o doprecyzowanie przepisów. Niektórzy dyrektorzy szpitali wyliczali dodatek w zależności od liczby godzin spędzonych w kombinezonie ochronnym inni w zależności od czasu przebywania z pacjentem zakażonym, a jeszcze inni od czasu spędzonego w oddziałach covidowych. Zasady naliczania się zmieniają - o czym już pisaliśmy - ale nie dla wszystkich są wciąż jasne. Dlaczego?
Czy to dobrze, że dodatki są naliczane za godzinę?
Wygląda na to, że medycy mają nadzieję, że to lepsze rozwiązanie. - Wydaje się, że wprowadzenie regulacji dotyczące dodatków covidowych to dobry ruch. Myślę, że to będzie bardziej sprawiedliwe rozwiązanie, ponieważ rzeczywiście na tym tle dochodziło do konfliktów, było dużo nieprawidłowości - mówi Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Dodaje, że nie zna jeszcze szczegółowo tych nowych zasad rozliczania dodatków i te musi jeszcze przeanalizować, ale jak wskazuje podobnie rozwiązano te kwestie w Czechach i tam to się sprawdziło. - Takie godzinowe przyznawanie dodatku wydaje się sprawiedliwsze. Bo to powinno być zróżnicowane, gdy ktoś na jednym dyżurze spotka się z pacjentem zakażonym z tym, gdy ktoś ciągle, cały miesiąc pracuje z takimi chorym. Oczywiście ten dodatek należy się w obu sytuacjach, ale jego wymiar powinien być inny. Wydaje się, że takie godzinowe rozliczenie może właśnie to uregulować. I spodziewam się, że ta reguła będzie pozytywnie odebrana przez pracowników. Tym bardziej, że spora część personelu medycznego pracuje na kontraktach i to są umowy godzinowe - stwierdza.
Jak zapatrują się na to ratownicy medyczni? - Myślę, że to jest doprecyzowanie przepisów – mówi nam Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych. Przypomina, że do tej pory dodatek był wypłacany za przepracowany miesiąc bez względu na to, jak często pracownik miał kontakt z osobą zakażoną Sars-Cov-2. - Czy to będzie łatwiejsze i prostsze? Czas pokaże Oczekujemy jednak konkretnego dokumentu, rozporządzenia czy zarządzenia, a nie informacji w prasie - stwierdza. - Powinny być także określone grupy zawodowe, którym ten dodatek się należy i w jakich miejscach pracy - dodaje. Jego zdaniem, komunikat NFZ w tej sprawie nie wystarczy, bo jest nieprecyzyjny.
Personel pomocniczy już zauważył, że komunikat NFZ nie obejmuje np. salowych czy sanitariuszy. Dziś podczas konferencji prasowej po spotkaniu Zespołu Trójstronnego w sprawie płac głos w sprawie dodatków dla tej grupy zawodów zabrała Maria Ochman z NSZZ Solidarność. - Ta sytuacja nie będzie miała miejsca. Ci pracownicy, ich praca będzie również dodatkowo wynagrodzona - zapowiedziała Ochman. Nie podała jednak konkretów.
Polecamy także:
A. Niedzielski: Osiągnięto porozumienie w sprawie podwyżki wynagrodzeń
Jutro Polacy wyjdą zamanifestować sprzeciw wobec prawa aborcyjnego
Nie będzie obostrzeń dla niezaszczepionych, bo rząd boi się protestów