Autor : Anna Rokicińska
2021-12-13 12:58
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że jutro ma się pojawić nowe rozporządzenie epidemiczne dotyczące obostrzeń, a Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pisze do MZ, że tego rodzaju regulacje muszą być ustanowione ustawą inaczej będą niekonstytucyjne.
Przypomnijmy, że od 15 grudnia wchodzą w życie nowe obostrzenia, które mają dotyczyć przedsiębiorców takich, jak np., hotelarze czy restauratorzy. Na jego podstawie będą mogli wpuścić do swoich lokali tylko 30 proc. wszystkich potencjalnych gości. Chyba, że ktoś jest w pełni zaszczepiony, wtedy nie wlicza się do limitów. Problem jednak w tym, że przedsiębiorcy nie mają podstaw prawnych, by prosić o okazanie certyfikatu covidowego. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapowiedział powstanie nowego rozporządzenia, na podstawie którego będzie można prosić o okazanie certyfikatu, gdy lokal jest wypełniony w 30 proc. Wtedy każda następna osoba będzie musiała się okazać certyfikatem by tam wejść.
RPO pisze do MZ – to niekonstytucyjne
RPO napisał w tej sprawie list do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jasno z niego wynika, ze tego rodzaju regulacje powinny być wprowadzane na poziomie ustaw, a nie rozporządzenia. Już wcześniej podobny problem był z obowiązkiem noszenia maseczek. Ludzie, którzy dostali mandaty za ich brak szukali sprawiedliwości w sądach i większości te sprawy wygrywali. A co w sprawie certyfikatów covidowych pisze Rzecznik? W jego ocenie, większość podmiotów zobowiązanych do przestrzegania limitów osób w stanie epidemii nie może - pod groźbą administracyjnej kary pieniężnej – weryfikować, czy dana osoba jest zaszczepiona. Mogą zatem odpowiadać za coś, na co nie mają żadnego wpływu z braku dostępu do kluczowych informacji. Jednocześnie zróżnicowano sytuację podmiotów, których część (służby państwowe) ma jednak dostęp do informacji o zaszczepieniu danej osoby. Tymczasem z Konstytucji wynika, że nikt nie może być zobowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji na swój temat. W tym zakresie istniejące już rozporządzenie rządu z 6 maja 2021 r. jest niekonstytucyjne.
Co powinien zrobić minister zdrowia Adam Niedzielski?
RPO prosi go o dostosowanie obecnego stanu prawnego do standardów konstytucyjnych. „Opisany stan rzeczy wymaga uporządkowania i kompleksowego uregulowania na poziomie ustawy. Jak już bowiem zostało wskazane, materia dotycząca autonomii informacyjnej jednostki stanowi materię ustawową. Zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego (ostatnio wyrok z dnia 6 czerwca 2018 r., sygn. akt K 53/16, OTK-A z 2018 r., poz. 38) „rygoryzm zasady wyłączności ustawy w odniesieniu do ograniczeń prawa do autonomii informacyjnej podlega gradacji. W największym stopniu zasada ta dotyczy zagadnień wymienionych w art. 51 ust. 1 i 5 Konstytucji (tu normowanie za pomocą aktów wykonawczych jakichkolwiek kwestii merytorycznych jest niedopuszczalne, a ewentualne regulowanie w nich kwestii technicznych powinno być traktowane z dużą ostrożnością.” Wynika stąd, że to wyłącznie do materii ustawowej należy określenie obowiązku ujawnienia informacji o osobie (w tym informacji zdrowotnych) oraz określenie zasad, trybu gromadzenia i udostępniania tych informacji” - pisze Wiącek.
W przypadku maseczek i obowiązku ich noszenia było podobnie. Najpierw obowiązek nałożono rozporządzeniem. RPO apelował o uregulowanie zasady w ustawie. Obywatele zaczęli wygrywać sprawy w sądach i dopiero wtedy obowiązek zakrywania ust i nosa nałożono na mocy ustawy. Czy tym razem będzie podobnie? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że większość w Sejmie tworzą posłowie i posłanki, którzy należą do grona osób kwestionujących zasady sanitarne i nie zgadzają się na to, by certyfikaty covidowe mogłyby być egzekwowane. Jakie są więc szanse na uchwalenie takiej ustawy? Pewnie nie największe.
Polecamy także:
Krajowych leków nie zabrakło. Krzysztof Kopeć podsumowuje 2021 r.
TYDZIEŃ W ZDROWIU: wydarzenia w ochronie zdrowia (13-19 grudnia)