Autor : Aleksandra Kurowska
2021-03-08 16:48
Przedstawiciele Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych podsumowują dialog w sprawie podwyżek najniższych płac. Ostatnie spotkanie w sprawie płac było 26 lutego i związek brał w nim udział. Kolejne miało być w zeszłym tygodniu, a przełożono je na ten. Ale już w wąskim gronie Prezydium Rady Dialogu Społecznego.
- Generalnie nie jesteśmy zadowoleni z przebiegu rozmów, choć niektóre propozycje są dobrym początkiem do dalszych rozmów o ile nie zostaniemy z nich wykluczeni, a niestety zmierza to w tym kierunku - mówią nam przedstawiciele związku. Jak podsumowują propozycje?
Plusy:
Propozycja ministerstwa częściowo wyrównuje dotychczasowe nierówności w siatce płac, wynikające z faktu że niektóre zawody wywalczyły przed laty odrębne strumienie finansowania, ponad ustawowymi minimami. Tamten mechanizm doprowadził do tego, że realne wynagrodzenia w poszczególnych grupach zawodowcy, przy (w teorii) tych samych współczynnikach pracy różniły się wręcz drastycznie (nawet o 70%). Ponieważ rząd chce włączyć te dodatkowe kwoty we współczynniki jako tzw. prawa nabyte, propozycja zakłada urealnienie współczynników dla grup, które te dodatkowe finansowanie miały, i dzięki temu zyskalibyśmy i my (dla pracowników laboratoriów nie było nigdy pozaustawowych gwarancji dodatkowych zarobków, ze względu na to że jesteśmy mało liczną grupą, stąd nasz głos nigdy nie był słyszalny). W efekcie wzrosły współczynniki wynagrodzeń dla techników analityki medycznej (z 0,64 na 0,73 czyli o 14%) i diagnostów laboratoryjnych bez specjalizacji (z 0,73 na 0,81, czyli o 11%). Ważne jest też to, że propozycja zakłada wdrożenie wyrównań wynagrodzeń według nowych współczynników już od lipca 2021 zamiast dopiero od stycznia 2022 - dotychczas nie mieliśmy nawet kwot bezpośrednio wynikających ze współczynników, tylko dostawaliśmy 20% różnicy do kwoty docelowej, co tak naprawdę zamroziło nasze pensje na kilka lat.
Minusów jest niestety znacznie więcej:
Ponieważ ustawa ma porządkować siatkę płac na kolejne lata, mieliśmy nadzieję, że zostaną wprowadzone zmiany, które naprawią obecne błędy. Ustawa miała w założeniu zachęcić do podejmowania zawodów medycznych – a w przypadku diagnostów doprowadziła do dokładnie odwrotnego skutku – młodzi ludzie już tak chętnie nie podejmują tych trudnych medycznych studiów, ze względu właśnie na niskie zarobki w zawodzie. Utrwalenie niskich współczynników pracy nie odwróci tego trendu, a diagności to wybitnie deficytowy, a zarazem kluczowy zawód w ochronie zdrowia (bez diagnosty nie ma diagnozy, monitorowania leczenia czy badań przesiewowych).
· Po pierwsze, wzrost współczynnika dla diagnostów posiadających tytuł specjalisty lub specjalizację II stopnia z 1,05 do 1,06 zapewnia im jedynie 1-procentowy wzrost zarobków (więc nieproporcjonalnie mniejszy niż innym grupom zawodowym). Biorąc pod uwagę, że wielkość całej tej grupy zawodowej w skali kraju to jakieś 2000-3000 osób, proponowanie takiego wzrostu jest po prostu nieporozumieniem. Pandemia pokazała, w czasie tworzenia laboratoriów COVID, jak bardzo deficytowymi pracownikami są diagności specjaliści.
· Po drugie – wciąż brakuje w tabeli wydzielenia współczynnika dla grupy diagnostów laboratoryjnych posiadających specjalizację I stopnia, co postulowaliśmy nie tylko przy okazji obecnych rozmów, ale już przy tworzeniu ustawy z dnia 8 czerwca 2017. Brak tego współczynnika powoduje dezorientację dyrektorów placówek i sprawia, że specjaliści I stopnia uznaniowo włączani są przez dyrektorów albo do grupy diagnostów z przelicznikiem 1,05, albo do grupy niespecjalistów, z dotychczasowym współczynnikiem 0,73.
· Kolejny problem stanowi ciągły – mimo naszych postulatów – brak rozróżnienia osób posiadających i nieposiadających prawa wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego (PWZDL) i jednocześnie nieposiadających specjalizacji. Sprawia to, że diagności bez specjalizacji biorący odpowiedzialność za pracę biologów czy biotechnologów pracujących pod ich nadzorem nie są za tę odpowiedzialność wynagradzani. Podobnie – za zdobycie wyższych kwalifikacji nie są w tej sytuacji premiowani absolwenci biologii czy biotechnologii, którzy za własne pieniądze podwyższyli swoje kwalifikacje kończąc podyplomowe studia, skutkujące uzyskaniem PWZDL. W naszej opinii jest to nie tylko niesprawiedliwe, ale przede wszystkim nielogiczne, uwsteczniające i niezgodne z kodeksem pracy.
Kto będzie rozmawiał? Z kim rząd robi ustalenia?
Ogromny problem po ostatnich rozmowach stanowi fakt, że rozmowy w dotychczasowej formie nie będą już najprawdopodobniej kontynuowane na forum Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia przy Ministrze Zdrowia. Przeniosą się na forum Rady Dialogu Społecznego, na które – podobnie jak przedstawiciele KRDL – nie mamy już bezpośredniego dostępu, wobec czego w zasadzie zostaniemy z nich wykluczeni. Nie wiemy zatem, czy w naszym imieniu ktokolwiek będzie się jeszcze wypowiadał tak, jakbyśmy tego oczekiwali.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl