Autor : Agata Szczepańska
2024-08-30 10:50
Nie możemy zmienić przepisów, ale staramy się zmienić nastawienie lekarzy i prokuratury - powiedział premier Donald Tusk, przedstawiając wytyczne dotyczące aborcji, opracowane przez ministrów zdrowia i sprawiedliwości.
W piątek (30 sierpnia) zorganizowano konferencję prasową w tej sprawie. Premier wystąpił na niej z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem i ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną.
- Chcemy zamknąć pewien rozdział - nie ostatni - walki o dostęp do legalnej aborcji w Polsce. (…) Pracowaliśmy wspólnie z panią minister zdrowia i z panem ministrem sprawiedliwości nad wytycznymi, które - skoro nie jesteśmy dzisiaj w stanie zmienić prawa, w związku z inną opinią na ten temat Polskiego Stronnictwa Ludowego - zmienią w takim razie realia. Nie możemy zdobyć większości na sali sejmowej, ale postanowiliśmy w związku z tym, w ramach prawa, które jeszcze jakiś czas będzie pewnie obowiązywało, zmienić realia – tłumaczył premier.
Przypominamy: Nie będzie dekryminalizacji aborcji – projekt przepadł trzema głosami
Jak podkreślił, wierzy, że do zmiany prawa dojdzie, i że „ten moment nastąpi szybciej niż niektórzy się obawiają”.
- Skoro nie możemy szeroko otworzyć tej bramy z powodu braku większości w Sejmie, otwieramy furtkę – dodał.
Donald Tusk podkreślił, że kluczowa jest interpretacja ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. – To była jedna z osi sporu pomiędzy zwolennikami dostępu do legalnej aborcji a tymi, którzy chcieli zablokować jakikolwiek dostęp do legalnej aborcji. Wielka praca i pani minister zdrowia i pana ministra sprawiedliwości polega na tym, że my zgodnie z prawem - bo nie możemy łamać prawa, nie możemy w tej chwili zmienić ustawy - interpretujemy ustawę, nie naruszając przepisów. Dokładnie odwrotnie od tego, co robił PiS, który przepisy tej ustawy interpretował tak, żeby zablokować polskim kobietom dostęp do legalnej aborcji. My tę ustawę interpretujemy jednoznacznie tak, aby jej zapisy umożliwiły jak najszerszy dostęp do legalnej aborcji dla kobiet, które tego potrzebują z szeroko pojętych względów zdrowotnych – mówił premier. - Razem one stanowią o nowej filozofii państwa – podkreślił.
Jak zaznaczył, wytyczne nie mają takiej rangi jak ustawa, ale „to jest taka ranga, która pozwoli uwierzyć lekarzom, że prokuratura będzie po ich stronie, kiedy będą wydawali decyzje zgodne z tymi wytycznymi”. - Tak naprawdę to jest klucz, żeby przestali się bać. Kobieta nie musi się bać prokuratury, lekarz nie musi się bać prokuratury, kiedy będą podejmowali decyzje o dostępie do legalnej aborcji w związku z zagrożeniem zdrowia, na przykład zdrowia psychicznego – dodał premier Tusk.
Przypominamy: Aborcja w Sejmie: ogromne zainteresowanie wysłuchaniem publicznym
Wytyczne opracowane w MZ staną się wykładnią dla lekarzy i dla podmiotów leczniczych, dotyczącą stosowania obowiązujących przepisów. - Są dwa cele ogłoszenia tych wytycznych. Po pierwsze mają one zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne kobietom w ciąży, także tym kobietom, które ze względów zdrowotnych oczekują zakończenia ciąży. Po drugie mają zapewnić bezpieczeństwo prawne lekarzom - powiedziała ministra zdrowia.
Zagrożenie zdrowia i zagrożenie życia to dwie odrębne przesłanki do treminacji ciąży - wystarczy wystąpienie jednej z nich do przeprowadzenia zabiegu. Wystarczy też opinia jednego lekarza - żądanie kolejnej opinii, zwołania konsylium uznane będzie za utrudnianie dostępu do procedury medycznej która jest w koszyku świadczeń gwarantowanych. To niektóre z zapisów, które znalazły się w wytycznych.
Jeszcze w piątek zamieszczono je na stronach resortu zdrowia.
- One w żaden sposób nie wykraczają poza obowiązujące prawo - podkreśliła Izabela Leszczyna.
Przypominamy: I. Leszczyna o aborcji w szpitalach: Nie ma o czym dyskutować
Ministra przypomniała, że mamy następujące przesłanki do legalnego przerwania ciąży: zagrożenie życia lub zdrowia kobiety w ciąży oraz fakt, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Odnosząc się do przesłanki zagrożenia zdrowia kobiety, wskazała, że ustawa nie precyzuje, że chodzi o zdrowie fizyczne, somatyczne, mówi ogólnie o pojęciu zdrowia. - Czyli jeśli kobieta zwraca się do lekarza psychiatry i lekarz psychiatra posiadający prawo wykonywania zawodu uznaje, że ciąża tej kobiety jest zagrożeniem dla jej zdrowia psychicznego, to takie zaświadczenie od lekarza, z którym pacjentka przychodzi do oddziału ginekologiczno-położniczego, jest w świetle obowiązującego prawa wystarczającą przesłanką do terminacji ciąży – podkreśliła.
Jak dodała, ustawa nie precyzuje również, czy zagrożenie życia i zagrożenie zdrowia ma być nagłe, czy też wyjątkowo groźne. - Mówimy tylko o zagrożeniu zdrowia kobiety. Co więcej, ustawa nie mówi, jaki lekarz, jakiej specjalności może wydać takie zaświadczenie, mówi tylko, że ten lekarz ma mieć taką specjalizację, która będzie adekwatna do choroby kobiety w ciąży – wskazała.
Również minister Bodnar zaznaczył, że decyzja o przeprowadzeniu zabiegu przerwania ciąży podjęta ze względu na ochronę zdrowia psychicznego jest „absolutnie dopuszczalna w świetle prawa”, w związku z tym nie powinna powodować takich sytuacji jak zaangażowanie prokuratury.
Przypominamy: RPO o legalnej aborcji – konieczna jest interwencja legislacyjna
- Jest jeden aspekt tych wytycznych, który jest bardzo ważny, a mianowicie one odwołują się do wydanej już w pierwszej połowie 2023 r. decyzji Rzecznika Praw Pacjenta. A mianowicie Rzecznik Praw Pacjenta, interpretując przepisy ustawy z 1993 r., uznał, że pojęcie zdrowia należy interpretować nie tylko w kategoriach zdrowia somatycznego, ale właśnie także zdrowia psychicznego - dodał minister sprawiedliwości.
Adam Bodnar przypomniał, że wytyczne prokuratora generalnego dotyczące postępowania prokuratorów w sprawach związanych z dostępnością aborcji zostały wydane 9 sierpnia. - To są wytyczne, które zostały przygotowane w wyniku bardzo intensywnej pracy zespołu prokuratorów pod kierownictwem pani prokurator Katarzyny Kwiatkowskiej, która kieruje Departamentem Postępowań Przygotowawczych w Prokuraturze Krajowej, są one wynikiem analizy 590 akt postępowań w tych sprawach. To, co jest celem tych wytycznych, to uwrażliwienie prokuratorów i prokuratury na tego typu sprawy, na to, jak szczególną wagę powinniśmy przykładać do sytuacji kobiety, która się znajduje w tym trudnym momencie życiowym i w jaki sposób należy stosować wciąż obowiązujące przepisy prawa karnego, aby nie prowadzić do dodatkowej wiktymizacji, dodatkowego poniżenia – mówił minister sprawiedliwości.
Jak dodał, wytyczne wskazują pewien sposób postępowania prokuratorom w granicach obowiązującego prawa, czyli pewien sposób interpretowania przepisów po to, aby ujednolicić praktykę. Podkreślił, że takie wytyczne są dość często stosowane przez prokuratora generalnego w różnych typach spraw.
Przypominamy: W gabinecie lekarskim liczą się tylko poglądy pacjenta
Wyraził nadzieję, że będą one podstawą do „kształtowania określonej praktyki funkcjonowania całego naszego państwa”. - Chodzi o to żeby zmienić też atmosferę, filozofię działania państwa - tu prawa kobiet muszą być w centrum a nie na odwrót – podkreślił.
Ministra zdrowia przypomniała o wprowadzonym niedawno rozporządzeniu, które umożliwia karania placówek odmawiających legalnej aborcji. - Kobieta w ciąży zwracająca się do podmiotu leczniczego, który ma kontrakt z NFZ, z zaświadczeniem o tym, że ciąża jest zagrożeniem dla jej zdrowia, musi otrzymać tam świadczenie medyczne, jakim jest przerwanie ciąży. Rozporządzenie ministra zdrowia o ogólnych warunkach umów mówi wyraźnie, że jeśli w takim podmiocie leczniczym nie zostanie dokonana terminacja ciąży, to taki podmiot podlega karze. To jest do 2 proc. kontraktu, ale także prezes Narodowego Funduszu Zdrowia ma prawo rozwiązać kontrakt z takim podmiotem, ponadto Rzecznik Praw Pacjenta uznając takie działanie za przekroczenie praw pacjenta, może nałożyć na taki podmiot karę do 500 tys. zł. Mam nadzieję, że tych kart stosować nie będziemy musieli – powiedziała Izabela Leszczyna.
Przypominamy: Legalna aborcja: ukarany szpital nie zgadza się z decyzją NFZ
Dopytywana o nałożone już w takich sprawach kary, powiedziała, że oprócz trzech przypadków, o których informowała już wcześniej, nie było kolejnych. Jedna z tych spraw została zakończona, ale podmiot się odwołuje, pozostałe dwie są nadal prowadzone przez NFZ. Poza tym kilka spraw tego typu prowadzi Rzecznik Praw Pacjenta. Wyraziła nadzieję, że kolejnych już nie będzie.
- Z satysfakcją zauważam, że atmosfera wokół praw kobiet wśród lekarzy, podmiotów leczniczych, zmienia się na lepsze – podsumowała.
Fot. KPRM
Polecamy także:
Rejestr ciąż: dane trafią do systemu tylko na wniosek pacjentki
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//