Autor : Anna Rokicińska
2021-11-17 12:27
Ministerstwo Zdrowia dziś poinformowało o 463 zgonach pacjentów zainfekowanych koronawirusem. W Sejmie miała być procedowana ustawa dająca pracodawcom prawo sprawdzania certyfikatów covidowych. Ustawy brak. I choć resort przyznaje, że największymi ogniskami zakażeń są szkoły, szpitale i zakłady pracy, to z ust rzecznika MZ Wojciecha Andrusiewicza w sprawie tej ustawy pada stwierdzenie „czekamy ze spokojem na ustawę”.
Gdy patrzy się na liczbę zgonów, trudno ten spokój w sobie wykrzesać. Według raportu Głównego Urzędu Statystycznego, od stycznia do września mamy o 61 tys. więcej zgonów niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, a najgorsze jeszcze przed nami. Przypomnijmy, że to w ubiegłym roku pobiliśmy rekord jeśli chodzi o tzw. nadmiarowe zgony.
Z czego wynika dzisiejsza, tak duża liczba zgonów?
Dziś MZ podało, że zmarły 463 osoby zakażone Sars-CoV-2. - Ale musimy pamiętać, że ten raport dzisiejszy uwzględnia dość dużą liczbę przypadków z długiego weekendu. Ponad 70 proc. są to osoby, które nie były w pełni zaszczepione - stwierdził Andrusiewicz. Według danych resortu, 73 proc. to osoby z wielochrobowością. Liczba nowych przypadków tydzień do tygodnia wzrosła o 30 proc. Obecnie „problematyczne” województwa to: opolskie, wielkopolskie i śląskie. - Tam te dane z ostatniego tygodnia przekraczają 30 proc wzrostów - poinformował rzecznik. Zaznaczył, że z pewną dozą optymizmu możemy patrzeć na województwa podlaskie i podkarpackie, gdzie odnotowuje się spadki (17 proc. i 13 proc.) W lubelskim odnotowano nieznaczny wzrost. - Jeżeli prześledzilibyśmy ostatnie tygodnie są już na progu IV fali zakażeń - oceniła Andrusiewicz.
Rząd nie wprowadza certyfikatów, ale dostawia łóżka
Ustawy, która pozwalałby pracodawcom sprawdzać certyfikaty covidowe wciąż nie ma, ale MZ chwali się bazą łóżkową, która ma być uruchomiona przy wzrostach liczby zakażeń. Problem w tym, że część pacjentów, którzy na te łóżka trafią nie przeżyje. - Przybywa nam łóżek zajętych - mówił rzecznik i dodał, że przygotowano 21 tys. łóżek, a do końca listopada ma ich być 26 tys. - Cały czas ta baza będzie zwiększana - zapewniał. Do 20 grudnia mają to być już 32, 33 tys. Ocenił, że zgodnie z prognozami ta baza ma wystarczyć. - Przed nami utworzenie 3 szpitali tymczasowych. Dziś otwiera się szpital we Wrocławiu - mówił Andrusiewicz. 25 listopada ma ruszyć szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym. Na początku ma być w nim przygotowanych 100 łóżek w tym 10 respiratorowych. Szpitale tymczasowe mają ruszyć także w Gdańsku i Ciechocinku.
Nie sprawdzamy certyfikatów, ale „już” będziemy kontrolować zakładanie maseczek
Dość dziwne wydaje się również, że nie sprawdzamy certyfikatów covidowych, ale i z egzekwowaniem maseczek mamy problem. Kto choć raz wyruszył poza większe miasto i wszedł do sklepu ten wie, że noszenie w tych miejscowościach maseczek to fikcja. Zresztą nie tylko tam, ale także w Sejmie, gdzie wczoraj za brak maseczek kolejny raz wykluczono posłów Konfederacji z obrad. Andrusiewicz przekazał, że Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka, wysłał do inspektoratów powiatowych polecenie kontrolowania pod tym względem placówek handlowych. Można by rzec, rychło w czas. Kontrole mają się odbywać krzyżowo, tak, by nie wchodziły w grę lokalne znajomości.
Nowych obostrzeń nie będzie, choć zleceń z POZ dużo
Andrusiewicz przekazał, ze nowych obostrzeń nie należy się spodziewać. W Austrii wprowadzono lockdown dla osób niezaczepionych - Nie jesteśmy społeczeństwem austriackim, ani niemieckim. My musimy wyważyć względy społeczne i medyczne, ale względy medyczne przeważają – zapewnił rzecznik. Choć tu można raczej polemizować, bo Rada Medyczna wnosiła o wprowadzenie lokalnych obostrzeń, postulowała też obowiazkowe szczepienia dla pewnych grup społecznych. I co? I nic. Rzecznik poinformował natomiast, ze duża jest liczba zleceń z POZ na wykonanie testów w kierunku wykrycia Sars-CoV-2. Wczoraj tych zleceń było 50 tys. dzisiaj 37 tys. W województwach, które odnotowują wzrosty odsetek poytywnych testów wynosi od 30 do 32 proc. - Widzicie państwo, co nas może czekać w najbliższych dniach w tych województwach które odnotowują wzrosty – komentował. Tym bardziej trudno zrozumieć brak działań ze strony rządu. -
W tej chwili powinniśmy przestrzegać tych obostrzeń, które mamy – powiedział Andrusiewicz. I jeszcze jeden pakiet danych, które niepokoją. Na 10 tys. wszystkich wyjazdów karetek 1,5 tys. obecnie to wyjazdy do pacjentów z COVID-19. Połowa covidowych wyjazdów to interwencje u pacjentów z obniżoną saturacją. Pacjenci zwykle nie mają wykonanego testu w kierunku Sars-CoV-2. - Musimy popatrzeć na własne zachowania. My nie możemy czekać w domy na wykonanie testu – stwierdził rzecznik. Podkreślał, że część pacjentów odmawia czy też wzbrania się przed podłączeniem do respiratora.
Czyja to wina?
Wiadomo, że według MZ nie rządu. Choć ustawa leży w Sejmie wciąż posłowie się nią nie zajęli. Dlaczego. Bo większość sejmowa wisi na włosku, a stanowią ją także posłowie antyszczepionkowcy. - Czekamy ze spokojem na losy tej ustawy – zapewnił Andrusiewicz. - Akurat minister zdrowia z panem Januszem Kowalskim nie rozmawiał – dodał. Poseł Kowalski jest jednym z przeciwników stosowania certyfikatów covidowych i jest członkiem parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu. Rząd stoi też na stanowisku, ze kolejne kampanie społeczne, promujące szczepienia nic nie dadzą. Według danych MZ do przekonani pozostaje jedynie 6 do 7 proc. niezaszczepionych. - Następuje pewien kres możliwości przekonywania do szczepień - stwierdził. Według rzecznika winni tej sytuacji są sami pacjenci, bo nadmiarowe zgony to efekt niedbania o zdrowie. - Jesteśmy społeczeństwem które mniej dba o własny stan zdrowia – powiedział i dodał, że nie lubimy korzystać z profilaktyki i nie diagnozujemy nadciśnienia, chorób kardiologicznych czy cukrzycy. To prawda. Ale co robi rząd by to zmienić? Czy mamy nieograniczony dostęp do specjalistów w sytuacji, gdy zabiera się łóżka na rzecz łóżek dla chorych na COVID?
A najgorsze jeszcze przed nami. Według prognoz resortu są 4 grupy prognostyczne i każda inaczej przewiduje szczyt IV fali. Ma to być między 25, a 30 tys. zakażeń dziennie. - Oczywiście te prognozy mogą się zawsze zmienić – zaznaczył Andrusiewicz.
Polecamy także:
W Gliwicach uhonorują nestora badań nad nowotworami
Raport dzienny MZ: 24 239 nowych przypadków, 463 osoby zmarły
N. Pawlak: rodzice wcześniaków potrzebują wsparcia psychologicznego