• Najnowsze
  • Pacjenci
  • Pracownicy medyczni
  • POZ i AOS
  • Finanse
  • Leki
  • Wyroby medyczne
  • Kultura
  • Wideo i podcasty

E. Tomiak: reforma POZ może zniszczyć małe przychodnie

Autor : Marta Markiewicz

2022-07-25 12:45

Reforma podstawowej opieki zdrowotnej oraz nikłe jej finansowanie może okazać się gwoździem do trumny jedynego dobrze funkcjonującego elementu systemu ochrony zdrowia. O tym, jak lekarze rodzinni oceniają pomysły reformy podstawowej opieki zdrowotnej rozmawiamy z dr n. med. Elżbietą Tomiak prowadzącą przychodnię VITA w Otyniu koło Nowej Soli.

Jak lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oceniają to, jak w ustawie o płacach minimalnych MZ i AOTMiT podzielił środki? Czy Pani zdaniem może to generować problemy dla placówek POZ?

Większość lekarzy rodzinnych Podstawowej Opieki Zdrowotnej, którzy 25-30 lat temu brali udział w zmianie systemowej nakierowanej na budowanie mocnej pozycji Podstawowej Opieki Zdrowotnej i lekarza rodzinnego, ma poczucie, że MZ chce odwrócić się od wcześniej zaproponowanego modelu. Musimy pamiętać, że obecnie lekarze rodzinni są tymi najbliżej pacjentów, znają ich problemy, koordynują opiekę nad chorymi. Niestety to, co się dzieje, bardzo nas niepokoi, bo pokazuje niedoszacowanie po stronie decydentów potrzeb POZ i wieszczy zmiany, które stanowią odwrót od modelu opartego na silnym lekarzu rodzinnym do modelu, gdzie pacjent będzie sobie chodził miedzy poradniami specjalistycznymi. Jesteśmy po prostu zaniepokojeni, a to dodatkowo może budzić konflikty związane z personelem, który również oczekuje rekompensaty w związku z całą tą sytuacją.

A jak - w Pani przypadku - wygląda kwestia zatrudnienia personelu pielęgniarskiego?

W mojej praktyce pielęgniarki pracują na umowę o pracę i mam zatrudnionych dużo pielęgniarek, jak na populację ok. 3300 pacjentów, którą się opiekuję.

Do lipca w mojej praktyce pracowały trzy pełnoetatowe pielęgniarki, przy czym jedna przeszła na emeryturę i, patrząc na sytuację, będę starała się zatrudnić trzecią pielęgniarkę na godziny. Biorąc pod uwagę zakres obowiązków, dwie pielęgniarki na etacie nie wystarczają, bo oprócz pracy w przychodni moje pielęgniarki zajmują się środowiskiem oraz profilaktyką w samym gabinecie pielęgniarskim. Rozwijamy obecnie trzy programy profilaktyczne, do tego dochodzą sprawy związane z Covidem, czyli wykonywanie dodatkowych testów u pacjentów, a dodatkowo przyjmujemy pacjentów z Ukrainy. Pracy w podstawowej opiece zdrowotnej jest naprawdę bardzo dużo. Tak naprawdę to w związku z tymi wyzwaniami i chcąc zapewnić mojemu zespołowi pracę na wysokim poziomie, w obecnej sytuacji powinnam dotrudniać pielęgniarki na pełen etat, a nie zmniejszać zatrudnienie z powodów finansowych. A ten ostatni scenariusz może okazać się całkiem realistyczny.


Polecamy także: Podwyżki w POZ. Zdaniem lekarzy zabraknie na nie pieniędzy


Czy ta waloryzacja, którą zaproponowało ministerstwo, jest adekwatna do istniejących potrzeb? Czy być może konieczna byłaby zmiana stawki kapitacyjnej w związku z problemami wynikającymi z np. rosnącej inflacji?

To, co zaproponowała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, w żaden sposób nie pokrywa rosnącej inflacji. Poza tym obecnie zabiera się nam ten dodatek dla pielęgniarek. Swoim pielęgniarkom podokładałam duże premie motywacyjno-zadaniowe, co było w okresie Covid-u uzasadnione i zrozumiałe. Teraz już tych pieniędzy covidowych nie dostaję, a premii nie chcę im wycofywać, bo inflacja strasznie poszła do góry. W przypadku mojej placówki, środki, które otrzymam, nie pokryją nawet tej premii, którą dałam moim pielęgniarkom w związku z większymi zadaniami.

POZ jest w trudnej sytuacji - szczególnie taki zlokalizowany z dala od dużych miast. Dlatego też staramy się, żeby personel dostawał wynagrodzenia w miarę adekwatne do sytuacji, bo w przeciwnym wypadku nie będzie miał kto z nami pracować. Sytuacja jest trudna. Rozumiemy wyzwania związane z inflacją, ale jeżeli dokonuje się podziału środków i ich znacząca większość przekazywana jest na szczyt piramidy świadczeń, a podstawa, która właściwie w tej chwili jedynie w miarę sprawnie funkcjonuje, otrzymuje okruchy, to możemy się spodziewać poważnych problemów. Obawiam się, że tak prowadzone działania spowodują, że cały system się zawali. W związku z tym pomysły o robieniu jakichkolwiek dużych ruchów systemowych są moim zdaniem wysoko ryzykowne.

Czy odczuwa Pani odpływ kadry pielęgniarskiej do innych szczebli systemu ochrony zdrowia? Jak może to wpłynąć na funkcjonowanie placówek takich, jak Pani?

Myślę, że tutaj bardziej mogłyby się wypowiedzieć pielęgniarki pracujące w szpitalu. W POZ pracuje w głównej mierze kadra zbliżająca się wiekiem do emerytury. Personel chętniej szuka pracy w poradniach specjalistycznych i szpitalach, nie w POZ. Pogarszające się warunki finansowe w POZ mogą przyczynić się do dalszej zapaści, jeżeli chodzi o personel pielęgniarski. Obawiamy się odpływu pielęgniarek nie tylko do szpitali, ale również do gabinetów prywatnych. Ludzie zawsze patrzą na wynagrodzenia, to jest normalna rzecz, a obserwowane przez nas ruchy zazwyczaj powiązane są z kwestiami finansowymi. Wypowiadam się tutaj z punktu widzenia małego podmiotu udzielającego świadczeń w małej miejscowości w województwie lubuskim. Niestety odnoszę wrażenie, że takie podmioty nie mają zrozumienia na Miodowej, a Ministerstwo bardziej patrzy na podstawową opiekę zdrowotną przez pryzmat tego, co się dzieje w dużych miastach.

Na prowincji - tak jak u mnie - pacjent, chcąc dostać się na wizytę, umawia się na termin z dnia na dzień. Co więcej, lekarze rodzinni załatwiają coraz więcej spraw specjalistycznych. Liczyliśmy, że reforma POZ i jej finansowanie będzie szło właśnie w tym kierunku. Jeżeli nie będzie się nas wzmacniało, tylko będzie się robiło ruchy nakierowane wyłącznie na duże podmioty, które oprócz POZ mają dużo specjalistyki, to duża część opieki POZ związanej z tzw. terenem upadnie. A to tu gro pacjentów ma jedyny dobry kontakt z systemem ochrony zdrowia.


Polecamy także: Braki kadrowe zagrożeniem dla pacjentów hematoonkologicznych


#poz #reforma #MZ #Tomiak
Udostępnij Tweet Udostępnij
Card image cap
Marta Markiewicz

Komentarze

OSTATNIE WPISY

Porządkowanie pilotaży w zdrowiu - projekt wytycznych w konsultacjach
Czytaj więcej...
Szczepienia p. COVID-19: mylące informacje na rządowych stronach
Czytaj więcej...
Kolejny wydział kształcący przyszłych medyków otwarty
Czytaj więcej...
TYDZIEŃ W ZDROWIU: wydarzenia w ochronie zdrowia (4-10 grudnia 2023)
Czytaj więcej...
Będą zmiany w opłacie cukrowej. Co zostanie nią objęte?
Czytaj więcej...
Legislacyjny przegląd tygodnia (27 listopada-3 grudnia)
Czytaj więcej...
Trombektomia: ratunek dla udarowców wreszcie w całym kraju?
Czytaj więcej...
Szpital wstrzymuje przyjęcia dzieci na przeładowany oddział
Czytaj więcej...
Poskarżyła się RPO na brak szczepionki w aerozolu, z jakim skutkiem?
Czytaj więcej...
Ratownik pobierze wymaz z nosa, wykona test na COVID-19 i zrobi USG
Czytaj więcej...
Wyroby medyczne: resort zdrowia wprowadza korekty do wykazu
Czytaj więcej...
Rezydenci chcą audytu wszystkich uczelni kształcących lekarzy
Czytaj więcej...
Choroby rzadkie

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA !

  • twitter / CO W ZDROWIU
  • facebook / CO W ZDROWIU
  • LinkedIn / CO W ZDROWIU

    Szybkie Linki


  • Regulamin

  • Polityka prywatności

  • Aktualności

  • Kontakt

    KONTAKT

  • COWZDROWIU.PL
  • Siedziba redakcji
  • 00-491 Warszawa
    ul. M. Konopnickiej 3 lokal 2

© 2020 Wykonanie Mirit.pl