Autor : Aleksandra Mroczek
2020-07-06 19:22
Ochrona zdrowia na całym świecie skupiona jest na walce z pandemią, co może zagrozić zniszczeniem dekad pracy nad leczeniem HIV, gruźlicy i innych chorób – tak wynika z nowego raportu Międzynarodowego Stowarzyszenia AIDS (IAS).
- Utrzymywanie dystansu społecznego i stosowanie się do zasad kwarantanny, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa, przerwały prewencję HIV i programy leczenia, a także wstrzymały istotne badania – powiedział dr Anton Pozniak, prezydent IAS na konferencji prasowej.
Wiele badań potwierdza ten stan rzeczy, w tym czerwcowa publikacja Globalnego Funduszu do Walki z AIDS, Gruźlicą i Malarią. Organizacja ta stwierdza, że wśród 106 krajów, gdzie jest obecna, 85 proc. zgłosiło zakłócenia w świadczeniu usług w walce z HIV, 78 proc. w walce z gruźlicą, a 73 proc. w walce z malarią. Niemal 20 proc. zgłosiło poważne zawirowania w związku z wszystkimi trzema chorobami.
Czego możemy się spodziewać?
Stworzone wcześniej modele (m.in. przez WHO) przewidywały, że takie zakłócenia mogą doprowadzić do ponad 1 mln dodatkowych zgonów tylko z powodu tych trzech chorób. Sześciomiesięczne zakłócenia tylko na obszarze Afryki Subsaharyjskiej mogą doprowadzić do dodatkowych 500 tys. zgonów z powodu chorób związanych z AIDS w 2021 r. Cofnie to rozwój kontroli nad transmisją HIV o ponad 12 lat!
- Istnieje ryzyko, że ciężko wypracowane zdobycze odpowiedzi na zachorowania na AIDS zostaną poświęcone na rzecz walki z COVID-19 – stwierdził dyrektor wykonawczy Wspólnego Programu Narodów Zjednoczonych Zwalczania HIV i AIDS, Winnie Byanyima, w oświadczeniu wydanym w maju. – Jednak prawo do zdrowia oznacza, że żadna choroba nie powinna być zwalczana kosztem innej – czytamy dalej.
Skupiając się na koronawirusie, poświęciliśmy wiele
Dalszych konsekwencji upatrywać należy także w zbliżającej się fali infekcji, którym mogłyby zapobiec rutynowe programy odpornościowe – chodzi m. in. o odrę, polio oraz różyczkę.
W związku z wyścigiem po szczepionkę na COVID-19, opóźnione zostały także prace nad co najmniej 12 szczepionkami na choroby takie jak: malaria, wirus Zika czy MERS.
Stało się tak w przypadku chociażby Instytutu Jennera na oksfordzkim uniwersytecie, który jest jednym z czołowych kandydatów do opracowania szczepionki na koronawirusa – obecnie prowadzone są testy na ludziach w Wielkiej Brytanii, Brazylii i Południowej Afryce.
- Wszystkie inne programy szczepienne w Instytucie Jennera zostały opóźnione przez pracę nad koronawirusem – powiedział Adrian Hill, dyrektor instytutu. – Przez ostatnie trzy miesiące kwarantanny dozwolone były jedynie prace nad COVID, a III faza badania, w którą weszła szczepionka, zużywa wszystkie środki centrum klinicznego.
Hill podejrzewa, że opóźnienie innych programów wyniesie około 6 miesięcy – dłużej niż opóźnienie spowodowane epidemią Eboli w 2014 r. Szacuje się, że w 2018 r. mieliśmy na świecie 228 mln przypadków malarii, z czego 405 tys. było śmiertelnych (dane WHO). – Globalną śmiertelność w związku z malarią porównać można do śmiertelności COVID-19 w ciągu ostatnich 9 miesięcy – dodał Hill.
Priorytetem jest znalezienie szczepionki na koronawirusa, która jest nadzieją światowych liderów na zakończenie pandemii i przywrócenie gospodarki globalnej na normalne tory. Pomimo wielu opóźnień, jakie spowodowało skoncentrowanie się na COVID, może to być także precendens, jeśli chodzi o tworzenie innych szczepionek w mobilizacji szybkiego działania – jeśli tylko są wystarczająco priorytetowe.
- Prawdopodobnie nie będziemy w stanie działać tak szybko w przypadku innych szczepionek, ale mimo to proces opracowania szczepionek na inne, może nawet zbierające większe żniwo, choroby nie powinien trwać 20-krotnie dłużej – stwierdził Hil.
Przypomnijmy, że od czasu wykrycia wirusa do rozpoczęcia fazy III testów nad szczepionką i jej produkcji zwykle mija około 10 lat.
Źródło: CNN