Autor : Agata Szczepańska
2023-11-20 12:35
Ogólnopolski Związek Zawodowy Elektroradiologów nie ma już w nazwie „techników medycznych”. Z czym związana jest ta zmiana i jakie będzie miała następstwa? Co jest obecnie priorytetem związkowców? O tym w rozmowie z CowZdrowiu.pl mówi Cezary Staroń, przewodniczący OZZE.
Wcześniej związek nazywał się: Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Medycznych Elektroradiologii. Od 17 listopada nazwa została zmieniona na: Ogólnopolski Związek Zawodowy Elektroradiologów.
Zmiana nazwy związana jest z ustawą o niektórych zawodach medycznych. – Zgodnie z ustawą nasz zawód nazywa się: elektroradiolog – wyjaśnia Cezary Staroń. Jak dodaje, zarówno technicy, jak i osoby z wykształceniem wyższym – licencjackim lub magisterskim – zostały ujęte z nowych przepisach jako elektroradiolodzy (zgodnie z wymogami określonymi w załączniku).
To oczywiście nie znaczy, że wcześniej związek skupiał wyłącznie techników. W statucie było zaznaczone, że reprezentuje również osoby z dyplomem licencjata, jednak nazwa, jak przyznaje Cezary Staroń, mogła powodować, że część kolegów czuła się niejako wykluczona. - Związek powstał w 1997 r., kiedy nie było ani licencjatów, ani magistrów w tym zawodzie. Teraz postanowiliśmy zmienić nazwę, wychodząc naprzeciw zmianom ustawowym – tłumaczy szef związku.
Polecamy: Ustawa o zawodach medycznych: RPO przystąpił do postępowania przed TK
Cezary Staroń podkreśla, że nie zmieniają się cele ani priorytety związku. Obecnie na czele listy spraw do załatwienia znajdują się akty wykonawcze do ustawy o niektórych zawodach medycznych.
- Sama ta ustawa niewiele nam daje. Od początku prac sygnalizowaliśmy, że "od zawsze" chcieliśmy mieć samodzielną ustawę o naszym zawodzie. Skoro diagnostyka laboratoryjna ma odrębną, obszerną ustawę, z opisanymi dokładnie prawami i obowiązkami, dlaczego nie ma własnej regulacji diagnostyka obrazowa? Od lat nie ma ona pod tym względem szczęścia, mimo naszych starań. Mamy o to duży żal. Powstała za to ustawa, do której zostaliśmy włożeni jako zawód jeden z wielu – zauważa przewodniczący OZZE.
Dlaczego akty wykonawcze do ustawy są takie ważne? Ponieważ to one określą szczegóły związane w wykonywaniem uregulowanych w niej zawodów.
- Teraz chodzi nam o to, żeby w aktach wykonawczych do tej ustawy zawrzeć to wszystko, co inni mają w ustawach o zawodzie, czyli miejsca wykonywania zawodu, czynności, obowiązki itd. Ministerstwo Zdrowia powołało zespół ds. określenia kompetencji w tym zawodzie, przygotowaliśmy dość duży dokument, w którym starliśmy się uwzględnić wszystkie stanowiska naszej pracy itp., ale w tej chwili nie wiadomo, co się z nim będzie dalej działo w związku ze zmianami w rządzie – dodaje Cezary Staroń.
Polecamy: Ważą się losy ustawy o niektórych zawodach medycznych
- Ta ustawa nic nam nie daje. Bez aktów wykonawczych jedyne co się zmienia, to fakt, że mamy mieć obowiązki, sądy i kary. Jest tylko kij, bez marchewki – ocenia przewodniczący OZZE.
Zwraca uwagę, że ustawa nakłada na osoby wykonujące uregulowane w niej zawody obowiązek wpisu do rejestru. - Każdy inny zawód, który ma swoją ustawę, ma też prawo wykonywania zawodu (PWZ). Tu nie ma nawet tego, jest tylko wpis do rejestru u wojewody. Skoro jest on obowiązkowy i nie można bez niego pracować, to jest to przecież to samo co PWZ. Dlaczego tego nie ujednolicić? – zastanawia się Cezary Staroń.
Zastrzeżeń do ustawy związkowcy mają więcej. I nie są w tym osamotnieni. Wiele ujętych w niej grup zawodowych ocenia ją podobnie.
W kwietniu 2019 r. uwolnione zostały limity finansowania badań rezonansem magnetycznym i tomografią komputerową. Według Onkofundacji Alivia, która regularnie monitoruje do nich dostęp, spowodowało to znaczne skrócenie czasu oczekiwania w kolejkach, jednak już od 2021 r. obserwowany jest trend rosnący. Jak elektroradiolodzy oceniają efekty zniesienia limitów do tomografii i rezonansu? – Kolejki skróciły się diametralnie. To nie jest już pół roku oczekiwania, dostępność do tych badań rzeczywiście się zwiększyła, jednak wąskim gardłem jest nie tyle samo ich wykonanie, co opisy, a to już jest rola lekarzy radiologów – podkreśla Cezary Staroń.
Natomiast, jak dodaje, liczba wykonywanych badań zdecydowanie się zwiększyła. - Jeśli NFZ będzie stawał na wysokości zadania i będzie płacił za wykonane badania, to wszyscy pracodawcy chętnie będą je realizować - podsumowuje.
Polecamy także:
Ustawa o zawodach medycznych do Trybunału Konstytucyjnego
Psychoterapeuci: naszego zawodu nie da się opisać dwoma artykułami
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//