Autor : Anna Rokicińska
2021-06-22 16:45
Farmaceuci szpitalni chcą zarabiać tyle co lekarze – mówi nam prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska. Przyznaje, że środowisko będzie się przyłączać do protestów pielęgniarek i położnych. Ostrzega, że jest zbyt mało farmaceutów szpitalnych, a bez nich szpitale nie będą mogły funkcjonować.
Przypomnijmy, że wczoraj opublikowano w Dzienniku Ustaw ustawę o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. W trakcie jej uchwalania przez Sejm przed gmachem parlamentu protestowali medycy. Wśród nich byli także farmaceuci.
Ile od pierwszego lipca będą zarabiać farmaceuci?
Według wskaźników, które zostały określone w ustawie o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia farmaceuci ze specjalizacją będą zarabiać 1,06 średniej krajowej, natomiast ten bez specjalizacji to wskaźnik 0,81 średniej krajowej ogłoszonej przez Główny Urząd Statystyczny za poprzedni rok. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę średnią krajową, która obecnie obowiązuje, to farmaceuta ze specjalizacją będzie zarabiał 5478 zł, a bez specjalizacji 4186 zł brutto – mówi nam Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. I tu warto podkreślić, że nie wszystkich farmaceutów te warunki obejmują. - Dotyczy to farmaceutów pracujących w szpitalach. Farmaceuci pracujący w sektorze prywatnym, w aptekach ogólnodostępnych nie mają takich wskaźników. Kwestia ich wynagrodzeń nie jest uregulowana. O tym decyduje pracodawca – wyjaśnia prezes samorządu farmaceutów.
Ile farmaceuci szpitalni powinni zarabiać?
Piotrowska-Rutkowska przypomina, że zawody medyczne w tej sprawie doszły do porozumienia i było ono odzwierciedlone w senackich poprawkach do ustawy, które zostały odrzucone przez Sejm. Jednak to i tak nie był szczyt marzeń. - Te wskaźniki powinny być na takim poziomie, jaki przysługuje lekarzom. Farmaceuci kończą jednolite studia magisterskie. Nasz poziom wykształcenia jest wysoki, dlatego uważamy, że powinniśmy mieć takie wskaźniki, jakie mają lekarze. Staramy się też o to, by w tej tabeli farmaceuci byli wydzieleni, jako osobny zawód medyczny – mówi nam prezes NRA. - Wskaźniki, które w porozumieniu z innymi zawodami medycznymi zaproponował Senat były na poziomie 1,2 ze specjalizacją i 1,0 bez specjalizacji. W najbliższym czasie zawody medyczne będą rozmawiały o wypracowaniu lepszego modelu tej tabeli wynagrodzeń. Musimy podczas jej kształtowania brać pod uwagę wykształcenie, jakie mają poszczególne grupy zawodowe. W tej, która teraz jest nie ma choćby ratowników medycznych. Trzeba włączyć w nią inne zawody medyczne. To jest całkowicie do przebudowania. – dodaje.
Czy farmaceuci będą wspierali protesty?
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiedział kontynuowanie protestów. Wspiera go Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Swoją akcję przygotowuje także Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych. Zachęcać do protestów będzie także samorząd fizjoterapeutów. - Jak najbardziej będziemy wspierać protest pielęgniarek i położnych. Nasze interesy także reprezentuje OZZPiP. On reprezentuje też nasze postulaty. Nie mamy związku zawodowego, który by nas reprezentował na forum Rady Dialogu Społecznego. Jeżeli więc akcja protestacyjna dojdzie do skutki, włączymy się w nią – zapewnia Piotrowska-Rutkowska.
Jest zbyt mało farmaceutów szpitalnych
Prezes NRA podkreśla, że farmaceutów szpitalnych jest bardzo mało. - Jest nas około 1,7 tys. osób. Odpowiadamy za rynek leków szpitalnych, którego wartość wynosi 9 miliardów. Jesteśmy pomijani przy jakichkolwiek podwyżkach czy dodatkach. Byliśmy pominięci przy okazji dodatków COVID-owych. A farmaceuci pracowali w szpitalach jednoimiennych czy COVID-owych. Także się narażali. OZZPiP umożliwi nam wspólną akcję protestacyjną, to ważny gest łączący oba środowiska – mówi szefowa samorządu farmaceutów.
Piotrowska-Rutkowska podkreśla, że jest potrzeba zwiększenia liczby farmaceutów w szpitalach. - Z danych międzynarodowych wynika, że farmaceuta nie jest kosztem tylko długofalową inwestycją. Wyniki farmakoekonomiczne, jak i efekty farmakoterapii zdecydowanie się poprawiają, jeżeli zainwestujemy w farmaceutów szpitalnych i apteki szpitalne – stwierdza prezes. - To jest przestrzeń, która do tej pory była bardzo pomijana. Jeżeli farmaceuci szpitalni nie będą odpowiednio wynagradzani to z ankiety, którą przeprowadziliśmy wynika, że około 60 proc. farmaceutów bierze pod uwagę odejście z sektora szpitalnego do innych miejsc pracy – dodaje. To jej zdaniem spowoduje likwidację aptek szpitalnych i pociągnie za sobą brak nadzoru nad lekami. – Jeżeli nic się nie zmieni szpitale nie będą mogły pracować, gdyż nie będzie osób odpowiedzialnych za gospodarkę lekową na terenie tych jednostek.– mówi nam Piotrowska-Rutkowska.
Co ze szczepieniami w aptekach?
Prezes NRA zapewnia, że farmaceuci są bardzo zainteresowani wykonywaniem szczepień przeciw COVID-19 w aptekach, ale nie tylko tymi preparatami chcą szczepić. - Uprawnienia do szczepień uzyskało około 9 tys. farmaceutów. Kwalifikować do szczepień może blisko 6,3 tys. farmaceutów. Chcemy wykonywać te szczepienia. Apteki są w trakcie wysyłania zgłoszeń do NFZ, jako placówki, w których można wykonywać szczepienia przeciw COVID-19. Chcielibyśmy, aby tę możliwość rozszerzyć na wykonywanie szczepień przeciwko grypie, co poprawiłoby wyszczepialność naszego społeczeństwa. Aptek jest dużo i są one blisko pacjentów. Należy wykorzystać ich potencjał - mówi nam Piotrowska-Rutkowska.
Polecamy także:
Sejmowa Komisja Zdrowia o uzależnieniach - strategia pilnie potrzebna
Będzie produkcja szczepionki Pizer/BionTech w 2 dodatkowych
Samorząd oddychający pełnymi płucami - znamy wyniki konkursu