Autor : Marta Markiewicz
2021-03-02 08:33
Prace w zespole powołanym do ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego w podmiotach leczniczych zdaniem samorządu aptekarskiego nie idą w kierunku realnego rozwiązania problemu. Zdaniem farmaceutów obecnie prowadzone rozmowy prowadzą do faworyzowania pewnych grup zawodowych kosztem innych. Jakie oczekiwania wobec wynagrodzeń sformułowało środowisko farmaceutów szpitalnych?
Gdy we wrześniu ubiegłego roku w resorcie zdrowia powstawał zespół do spraw opracowania propozycji zmian w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych- w jego składzie zabrakło przedstawicieli samorządów zawodów medycznych. Warto podkreślić, że farmaceuci szpitalni już w październiku ubiegłego roku - na mocy porozumienia sygnowanego przez MZ i NIA MZ porozumiało się z NIA. Jakie obietnice złożono aptekarzom? - otrzymali zapewnienie, że zostaną włączeni do rozmów. Jednak dopiero po interwencji przedstawicieli medycznych samorządów zawodowych - w tym również Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA), resort zdrowia zdecydował się na rozwiązanie pośrednie i w lutym tego roku zaprosił reprezentantów samorządów zawodowych do grona ekspertów Rady Dialogu Społecznego.
- Przedstawiciele Naczelnej Rady Aptekarskiej zostali zaproszeni do Rady przez Forum Związków Zawodowych. Ze strony NRA farmaceutów szpitalnych reprezentują: Ewa Steckiewicz-Bartnicka – Koordynator Komisji ds. Farmacji Szpitalnej i Marcin Bochniarz – członek Komisji. Dotychczas odbyły się trzy spotkania. Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że prace w tym zespole nie idą w kierunku realnego rozwiązania problemu, lecz faworyzowania pewnych grup zawodowych kosztem innych, dlatego w najbliższym czasie zwrócimy się do ministra zdrowia z prośbą o umożliwienie szerszych konsultacji, uwzględniających głos wszystkich zawodów medycznych. W tej kwestii potrzebny jest konstruktywny dialog, bez względu na dotychczasową pozycję negocjacyjną niektórych środowisk- oceniła Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes NRA.
Samorząd wskazuje, że w zgodnie z nową propozycją MZ - od 1 lipca br. współczynniki korygujące dla siatki płac miałyby wynosić odpowiednio:
dla farmaceuty bez specjalizacji – 0,81 (4186 zł brutto) - więcej o 414 zł (wcześniej wynosił on 0,73, co oznaczało zarobki na poziomie 3772 zł brutto)
dla farmaceuty ze specjalizacją – 1,06 (5478 zł brutto) - więcej o 52 zł (wcześniej wynosił on 1,05, co oznaczało 5426 zł brutto).
To jednak zdaniem samorządu aptekarskiego kwota, która nie jest satysfakcjonująca. - Nasza propozycja zmierza w kierunku zapewnienia farmaceucie bez specjalizacji takiego samego poziomu wynagrodzenia jakie pobiera lekarz bez specjalizacji. Z kolei w przypadku farmaceuty ze specjalizacją wynagrodzenia równego płacy lekarza ze specjalizacją. Postulujemy zlikwidowanie dysproporcji płacowych pomiędzy farmaceutami a lekarzami o równoważnych kwalifikacjach zawodowych- wskazała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska.
Jej zdaniem konieczne jest dokonanie zmian w załączniku do ustawy polegającej nadaniu pozycjom 1-3 następującego brzmienia:
1. | Lekarz, lekarz dentysta albo farmaceuta, który uzyskał specjalizację drugiego stopnia lub tytuł specjalisty w określonej dziedzinie medycyny lub odpowiednio farmacji. | x |
2. | Lekarz, lekarz dentysta albo farmaceuta, który uzyskał specjalizację pierwszego stopnia w określonej dziedzinie medycyny lub odpowiednio farmacji. | x |
3. | Lekarz, albo lekarz dentysta, albo farmaceuta, bez specjalizacji. | x |
I jednoczesnego wykreślenia w poz. 5 i 6 słowa „farmaceuta”.
Farmaceuci zaapelowali również o to by ich specjalizacja oraz koszt przystąpienia do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego Farmaceutów (PESF) były finansowane z budżetu państwa. Tutaj również farmaceuci oczekują analogicznego traktowania - jak w przypadku lekarzy.
Kilka dniu temu wiceprezes NRA Michał Byliniak zwrócił uwagę, że farmaceuci szpitalni to szczególna dla systemu ochrony zdrowia grupa pracowników. - Ciekawe czy w końcu stanie się jasne, że farmaceuta szpitalny odpowiedzialny za wielomilionowy budżet i gwarantujący zaopatrzenie wszystkich oddziałów musi być wynagradzany adekwatnie do odpowiedzialności i roli jaką pełni. Wartość szpitalnego rynku leków to ok. 9 mld PLN. Oznacza to, że każdy farmaceuta - kierownik apteki szpitalnej odpowiedzialny za obrót lekiem w szpitalu nadzoruje budżet warty średnio ok. 9 mln zł. Dlatego warto w nich inwestować i wynagradzać adekwatnie do odpowiedzialności - dodał wiceprezes NRA.
Czytaj więcej:
K. Bukiel o płacowych propozycjach MZ – to kompletna abstrakcja