Autor : Aleksandra Kurowska
2020-06-19 14:22
Zapraszamy do obejrzenia oraz przeczytania relacji z pierwszej części debaty redakcyjnej „Fundusz Medyczny i narodowa strategia onkologiczna. Jak poprawić sytuację pacjentów?”.
Uczestnikami dyskusji byli: Sławomir Gadomski – podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, który odpowiada za onkologię, prof. Piotr Czauderna – koordynator sekcji ochrony zdrowia Narodowej Rady Rozwoju i kierownik Kliniki Chirurgii Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Iwona Hus – prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, Anna Kupiecka – prezes zarządu Fundacji OnkoCafe Razem Lepiej i Agata Polińska – członek zarządu Fundacji Onkologicznej Alivia.
Kliknij w obrazek i obejrzyj debatę:
Co zawiera projekt i na jakim jest etapie?
Przedstawiciele resortu zdrowia oraz Kancelarii Prezydenta podkreślali, że prace są zaanawasowane, a na ten piątek planowane jest kolejne spotkanie ws. uzgodnienia ostatecznego kształtu projektu.
Prof. Czauderna: Nie wszystko mogę na razie powiedzieć, ponieważ prace są w końcowej fazie i wielu rzeczy nie chcemy jeszcze ujawniać, bo są w trakcie dogadywania. Prace są bardzo zaawansowane i mam nadzieję, że dosłownie w najbliższym czasie do Sejmu ten projekt trafi zgodnie z zapowiedziami. Projekt jest adresowany nie tylko do pacjentów onkologicznych, ale też do pacjentów z chorobami rzadkimi i do dzieci. Te informacje ukazały się już we wcześniejszych zapowiedziach pana Prezydenta i Ministra Zdrowia. To są takie trzy podstawowe grupy pacjentów, które na tym projekcie skorzystają. Oprócz tego on będzie miał swoją część inwestycyjną i profilaktyczną, ale tutaj pan Minister Gadomski powie więcej.
Mam nadzieję, że to jest kwestia najbliższych dni, tygodni, pewnie przed wyborami. To jest element całościowej strategii, bo pan Prezydent się w onkologię zaangażował bardzo mocno od początku swojej kadencji. Było wiele spotkań z onkologami, były spotkania z pacjentami, były różnego rodzaju inicjatywy ustawodawcze takie jak ustawa o przeciwdziałaniu szkodliwemu wpływowi solariów, była ustawa o strategii onkologicznej, pojawiła się sama strategia, którą przygotowało Ministerstwo Zdrowia. To jest pewien ciąg działań. Fundusz ma posłużyć uzupełnieniu pewnej luki i myślę, że będzie zawierał pewne propozycje z punktu widzenia pacjentów onkologicznych niezwykle interesujące i uzupełniające pewne braki w polskim systemie, ale to tyle, co mogę powiedzieć na dziś. Jeszcze dodam jedno zdanie – jedna z części funduszu będzie adresowana dostępowi do innowacyjnych terapii.
Minister Gadomski: Ja myślę, że mogę powiedzieć, o czym był marzył, a pewnie wszystkie marzenia nie zostaną zrealizowane w Funduszu. Tutaj marzyłbym, żeby ten Fundusz wsparł trzy obszary i to nawet nie jest marzenie, bo to na pewno będzie zrealizowane. Od samego początku mówiliśmy o tym, że on ma stanowić pewną alternatywę, że ma być odpowiedzią na pewną analizę luki, na to czego dzisiaj w systemie nie mamy, a co powinno zostać pokryte. Od razu uruchamia się pewien sposób myślenia o terapiach lekowych i od samego początku rozmów o Funduszu Medycznym było dosyć dużo w tym zakresie, ale ja bym bardzo szybko chciał wyhamować i powiedzieć: tak, terapie lekowe innowacyjne są ważne, tak, tych terapii w Polsce pewnie brakuje, pewnie mamy pewne luki systemowe. Ale też trzeba pamiętać, że mówimy tu przede wszystkim o zapewnieniu dostępu do leków innowacyjnych, do leków, które rzeczywiście uznajemy, że dopiero podlegały rejestracji, dopiero niektóre kraje zdecydowały się na ich refundacje. No i chcielibyśmy rzeczywiście również w takim wczesnym dostępie do tych terapii mieć dostęp. Na pewno będzie stanowiło to jeden z filarów. Ja też dzisiaj nie chciałbym mówić o rozwiązaniach przygotowanych na teraz, bo oczywiście, że założenia mamy przygotowane, oczywiście, że projekt ustawy mamy praktycznie napisany, no ale jeszcze trwają analizy, jeszcze dyskutujemy. Wczoraj mieliśmy w Kancelarii Prezydenta spotkanie eksperckie, pewne założenia zostały odwrócone, przede wszystkim w tym zakresie lekowym, bo jest to najtrudniejszy obszar z całego funduszu – tutaj rzeczywiście mamy najwięcej dyskusji.
Pewne machizmy dostępu dzisiaj do terapii innowacyjnej mamy – takim mechanizmem jest chociażby RDTL – ratunkowy dostęp do technologii lekowych, który ma dużo wad techniczno-organizacyjnych. Ta procedura jest wydłużona, obarcza również nas jako decydentów, agencje oceny, która każdorazowo musi się męczyć i tutaj jakby celowo używam słowa „męczyć” z takimi wnioskami. Wydaje mi się, że jesteśmy gotowi na to, żeby wprowadzić już na poziomie funduszu medycznego pewne mechanizmy ułatwiające, ale od razu mówię – też nie zmienić całego RDTLu, ustawą o Funduszu Medycznym.
Ustawa ma narzucić pewne ramy, ma pokazać pewne źródła finansowania, ma pokazać kierunek, który byśmy chcieli zrealizować i zapewnić, no ale też nie napisać na nowo ustawę refundacyjną czy ustawę o RDTL. Natomiast myślę, że w ostatecznym kształcie ustawy o Funduszu Medycznym pewne ułatwienia do RDTLu czy jakiś alternatyw znajdą miejsce.
Po drugie – wczesny dostęp, o którym mówiłem, wiele krajów na takie rozwiązania się zdecydowało, czy do wczesnego dostępu czy do warunkowego dostępu, gdzie w pewnej uproszczonej ścieżce terapie lekowe są wprowadzane, gdzie współpracując na poziomie rządowym, ministerialnym, agend zdrowia w tych krajach z producentami tych leków rzeczywiście wchodzą one do takiej quasi-refundacji. Wchodzą one na określony czas, pod określonym rygorem, są nałożone pewne wymogi, chociażby prowadzenia rejestrów: klinicznego, skuteczności terapii. Po około 2 latach jest robiona ewaluacja takiej terapii i podejmuje się decyzję, czy ten lek ma wejść do refundacji, czy jest skuteczny. Ma to uprościć również procedury ocen Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, znając pewną bazę krajowych pacjentów, na podstawie których można taką ocenę skuteczności przeprowadzić. Myślę, że pewne rozwiązania w tym zakresie w Funduszu Medycznym zaproponujemy, jak daleko idące, jak duże budżety będą na to dedykowane, jak duże będzie zainteresowanie firm - tego jeszcze nie wiem.
Widziałem już wstępne wyniki analizy dostępu do terapii lekowej w Polsce przygotowaną przez AOTMiT i tam dość dobitnie widać, że mamy takie grupy nowotworów, których refundujemy 100% leków na które zostały złożone przez firmy farmaceutyczne wnioski refundacyjne w Polsce. A jednocześnie wiemy, że do kilku wskazań czy do kilku możliwości terapeutycznych nie mamy dostępu, np.: w odniesieniu do rekomendacji ESMO czy do innych krajów, które taką refundację już mają. Taki mamy dzisiaj system w Polsce, taki mamy kształt ustawy refundacyjnej, że Minister Zdrowia też nie może zmusić żadnej korporacji farmaceutycznej do tego, żeby dany lek w Polsce sprzedawała, może zachęcać, może prosić, prowadzić negocjacje, ale nie zmusimy nikogo. A tu ewidentnie widzimy po tej wstępnej analizie Agencji, że mamy takie leki, do których dostępu wprawdzie nie mamy i o które organizacje pacjenckie podnoszą, że chciałby, żeby taki dostęp był, ale firmy takich wniosków refundacyjnych do dzisiaj nie złożyły, więc jest to też kwestia złożona. Trzeba mieć na uwadze, że czy wczesny, czy warunkowy dostęp mechanizmem, ale też nie będzie mógł być pewnym obligo dla podmiotów, które na tym rynku funkcjonują.
Prof. Czauderna: Ja myślę, że takim kluczem tutaj jest pojęcie „niezaspokojonej potrzeby medycznej”. Tak jak powiedział minister Gadomski są obszary, gdzie te potrzeby są zaspokojone daleko lepiej, są obszary bardziej jałowe. To jest bardzo istotne w tworzeniu Funduszu i tej jego części lekowej. Niezaspokojone potrzeby medyczne, które do tej pory się nie doczekały refundacji skutecznych terapii.
Sławomir Gadomski: Leki od początku tej dyskusji o Funduszu Medycznym były mocno podnoszone, ale szczególnie w dobie pandemii, w dobie wychodzenia ze skutków pandemii bardzo istotne są inwestycje i te inwestycje tutaj były mocno określone od samego początku. Sytuacja dzisiejsza jest nieco odmienna od tej, kiedy Pan Prezydent wychodził z inicjatywą tego funduszu – wtedy nie mieliśmy jeszcze w Polsce żadnego pacjenta zarażonego. Sytuacja była inna, inne wyzwania przed budżetem i przed rządem, więc ten element inwestycyjny na pewno będzie bardzo istotny. Nie chce powiedzieć, że będzie elementem tarczy antykryzysowej, bo to za daleko idące powiedzenie, no ale na pewno ma również być takim aspektem, który ma pomóc sektorowi budowlanemu, sektorowi wytwórczemu, produkcyjnemu szybciej wyjść z tej pandemii. Oczywiście inwestycje również skierowane do tych dziedzin, na których najbardziej nam zależy w tym Funduszu, czyli onkologii, chorób rzadkich, pediatrii w wymiarze kompleksowym i strategicznym.
Ostatnie lata pokazały, że dosyć dużo środków zainwestowaliśmy w aparaturę diagnostyczną, aparaturę terapeutyczną, w onkologii w szczególności. Myślę, że funkcjonowanie narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych jest istotną częścią inwestycyjną i narodowej strategii onkologicznej, która tak naprawdę dwukrotnie zwiększa od następnego roku możliwości wsparcia podmiotów w zakresie infrastrukturalnym, wymiany akceleratorów, sprzętu diagnostycznego, mammografów cyfrowych itd.. Tu byśmy chcieli chyba raczej skupić się na projektach dużych, strategicznych, na projektach rewitalizacyjnych, na projektach, które mają element konsolidacyjny, czyli wyjścia z zabytkowych obiektów i pewnej konsolidacji podmiotów także na poziomie infrastrukturalnym, jak w Poznaniu, Wrocławiu.
To się odbywa, takie projekty już wspieramy, ale te potrzeby są znacznie większe niż do tej pory. Chcielibyśmy to istotnie rozszerzyć.
No i trzeci filar – profilaktyka. Chyba potraktowana w sposób najbardziej fragmentaryczny, ale nie dlatego, że jest nieważna, tylko dlatego, że ogrom działań w zakresie profilaktyki w szczególności onkologicznej i ogrom tych kierunków i zadań został już nakreślony w narodowej strategii onkologicznej. Narodowa strategia onkologiczna jest źródłem finansowania tych działań, które tam zaplanowaliśmy. Na pewno będziemy chcieli uzupełnić strategie z funduszu medycznego o pewne motywatory co do tego, żeby poprawić zgłaszalność na badania profilaktyczne. Na pewno chcielibyśmy zaangażować nie tylko programy centralne, ale także jednostki samorządu terytorialnego – jak? W jakim zakresie? To myślę, że w najbliższym czasie się dowiemy.
Redakcja: Czy na poziomie POZ też jakieś działania będą podejmowane?
Sławomir Gadomski: Tak, myślę, że tak. Tutaj pewne źródło finansowania też skierowane do POZ będzie, aczkolwiek żeby była jasność – same działania na pewno będą, ale czy one będą realizowane z narodowej strategii onkologicznej czy z Funduszu Medycznego to pewnie przed nami. Tutaj alokacje będzie można prowadzić w sposób płyny, co warto powiedzieć.
Fundusz Medyczny będzie ustawą i ta ustawa da pewne obowiązki i zadania Ministrowi Zdrowia, a jednym z takich elementów, które na pewno muszą się tam znaleźć jest to, żeby Minister Zdrowia, może przy pewnym trybie konsultacyjnym, decydował jaka alokacja jest na poszczególne filary, na poszczególne działania, bo ona może być w poszczególnych latach bardzo różna. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest dziś to, żeby uruchomić inwestycje i tutaj skierować strumień środków pieniężnych może w roku następnym, może jeszcze w kolejnym, być może nieco mniejszy na te najbardziej innowacyjne terapie we wczesnym dostępie, ale być może tą część lekową poświęcić również na zasypanie luki w tych terapiach, które mogłyby być. Będziemy płynnie sterować alokacją. Fundusz dedykowany będzie na kilka ładnych lat, więc będziemy to analizować i odpowiadać na bieżące potrzeby.
Redakcja: Panowie, a ile łącznie ma być pieniędzy?
Sławomir Gadomski: Łącznie w programie jest zaplanowane zgodnie z obietnicami pana Prezydenta i Premiera 2,75 mld. Taka kwota była zdeklarowane. Nie chcę jednoznacznie wypowiedzieć się, że ta kwota będzie na 100%, pamiętajmy, że ta kwota została zaproponowana przed pandemią. Jednak sektor ochrony zdrowia i budżet państwa zostały mocno dociążone skutkami walki z pandemią, dostosowania infrastruktury, bazy laboratoryjnej, nowymi świadczeniami w oddziałach jednoimiennych i zakaźnych, realizacją testów. Rzeczywiście pojawił się ogrom nieplanowanych wydatków, więc nie umiem powiedzieć dzisiaj za cały rząd, że to będzie ta kwota. Natomiast takie były deklaracje i tych deklaracji od początku naszych dyskusji się trzymaliśmy. Mam nadzieję, że uda się takie środki wyasygnować w budżecie państwa w innych źródłach finansowania. Po to się tworzy fundusze, żeby zagregować pewne źródła finansowania, to nie musi być budżet państwa, to mogą być środki pochodzące z emisji obligacji, czyli pośrednio i tak obciążających kiedyś docelowo budżet państwa.
Też trzeba pamiętać o czymś, czego w ogóle nie zakładaliśmy tworząc założenia Funduszu Medycznego – istotnej alokacji środków na zdrowie z funduszy unijnych, środków chociażby z planu odbudowy, który jest dyskutowany teraz na poziomie unijnym i który dosyć twardo negocjujemy. Teraz otwiera się taka możliwość, więc pewnie z tych źródeł będziemy korzystać, co również pewnie może ukształtować ten fundusz medyczny w przyszłości. Na dziś dzień trzymamy się deklaracji złożonej przez Pana Premiera i Prezydenta.
Redakcja: Czy kwestie finansów szpitalnych też będą ujęte w funduszu?
Sławomir Gadomski: Nie, nie wchodzimy w ogóle w zakres oddłużenia szpitali, natomiast być może pewne efekty konsolidacyjne i wsparcie infrastruktury tam, gdzie dyrektorzy jednostek zdecydują się na pewne konsolidacje czy restrukturyzacje – tak, ale infrastrukturalne.
Redakcja: Panie profesorze, czy Pan chciałby coś jeszcze dodać?
Prof. Czauderna: Myślę, że Pan Minister wszystko dość wyczerpująco przedstawił. Proszę też zrozumieć, że pewne rzeczy ciągle są analizowane, negocjowane. Powiedzmy, że wszystko jest prawie gotowe, ale cały czas toczą się jeszcze spotkania. W piątek jest kolejne także nie chcemy więcej mówić, bo może się okazać, że pewne rzeczy się nie potwierdzą, także tutaj prosiłbym o zrozumienie.
Redakcja: Panie, profesorze jako lekarz, jakie plany wiąże Pan z tym Funduszem?
Prof. Czauderna: Ja widzę tutaj kilka obszarów. Jeden obszar to jest właśnie obszar chorób rzadkich, gdzie mamy często duże trudności mimo tego, że się wiele poprawiło. Pojawiło się finansowanie takich leków jak Spinraza, czyli pierwszej terapii genetycznej w chorobach rzadkich. No ale są inne potrzeby. Jest Luxturna w ślepocie Lebera i tak dalej. To jest taki obszar, gdzie poprawa dostępu do terapii innowacyjnych jest bardzo ważna.
Drugi obszar, który też mi jest bliski, może nawet jeszcze bardziej, bo więcej się nim zajmuje, to choroby onkologiczne. To jest też kwestia możliwie szybkiego dostępu do terapii innowacyjnych. W Polsce wiemy, że to dosyć długo trwa zanim się tego dostępu doczekamy, jest to jeden z najdłuższych czasów w krajach UE. Nie bez winy pewnie również firm farmaceutycznych, tak jak była mowa. Tym nie mniej chcielibyśmy, żeby pojawiły się pewne mechanizmy, które będą skłaniały podmioty odpowiedzialne, czyli firmy, do szybszego występowania o refundację. To jest bardzo ważne, bo tutaj czas się liczy. Jakbym porównywał sytuację chorych onkologicznych w Polsce czy w Stanach Zjednoczonych, gdzie wiadomo, że są inne warunkowania, to ta największa różnica pojawia się przy kolejnych liniach terapii – te nożyce się rozwierają i przy kolejnych nawrotach tam możliwości są nieporównywalnie większe, chcielibyśmy tę przepaść trochę zasypać. Wiadomo, że tego się nie da zasypać całkowicie, bo są inne możliwości finansowe i tam też nie jest tak, że leczenie tego typu jest dostępne dla każdego, bo jak się nie ma odpowiednio wysokiego ubezpieczenia, to niewiele można zrobić, ale to jest kierunek myślenia. Poprawa funkcjonowania RDTL, żeby łatwiej i szybciej można było te leki uzyskać. Zresztą ja chciałbym zwrócić uwagę, że w większości krajów europejskich są dwie nogi tej wczesnej warunkowej refundacji. Jedna to jest noga indywidualna, której odpowiada polski RDTL i na ogół jest jakiś filar grupowy, który obejmuje grupy pacjentów i usystematyzowany dostęp do terapii. Tutaj chodziłoby o wprowadzenie do Polski takiego właśnie sposobu myślenia o dostępie do leków. No i również są miejsca, gdzie są bardzo długie kolejki, jest problem z terminami, to nie jest tak w całej Polsce, ale są obszary, gdzie są duże z tym kłopoty. To jest skupienie się na rzeczach, które dla mnie są istotne, bo wiem, że np.: w województwie Dolnośląskim czy Pomorskim termin oczekiwania jest rzeczywiście bardzo długi, co jest mało akceptowalne dla mnie.
Iwona Hus: Chciałabym nawiązać do takiego aspektu, który panowie poruszali – dostęp do specjalistów. To jest ogromny problem, tych specjalistów brakuje, jako hematolog mogę to powiedzieć, że problem jest bardzo istotny. Brakuje nam np.: radiologów, nawet jak jest sprzęt, to brakuje specjalistów, którzy by ten sprzęt obsługiwali, brakuje anestezjologów. Zatrzymanie specjalistów czy też wzbudzenie chęci robienia specjalizacji trudnych, takich jak: onkologia, hematologia w przeciwieństwie do radiologii, która bardzo dużo poszła w sektor prywatny, to niestety dla nas bardzo duży problem. Odnośnie dostępu do leków innowacyjne terapie z całą pewnością tak, ale też trzeba poruszyć kwestię, że jest bardzo wiele luk w tych terapiach, które są dostępne od wielu lat. Dla mnie jako lekarza ważny jest też dostęp do nowych terapii celowanych, których niestety ich nie mamy. Jest wiele problemów, które mam nadzieje będą rozwiązywane, zdaje sobie sprawę z tego, że specjaliści z każdej dziedziny będą chcieli i będą uważali, że ich dziedziny są równie ważne i absolutnie nie można z tym polemizować.
Prof. Czauderna: Jeżeli się mogę odnieść króciutko do tych dwóch kwestii, to jeżeli chodzi o kardy medyczne, to oczywiście ma Pani absolutnie racje, tylko mogę przypomnieć, że pierwszy punkt narodowej strategii onkologicznej to są właśnie inwestycje w kardy. Niestety to są działania, które zajmują bardzo wiele czasu i my trochę zbieramy dzisiaj pokłosie decyzji podjętych we wczesnych latach 2000, gdy drastycznie obcięto limity przyjęć na studia medyczne, co potem skutkowało wieloma innymi negatywnymi zjawiskami. Wszyscy wiemy doskonale, że cykl kształcenia lekarza to jest kilkanaście lat tak naprawdę. Próbujemy tu coś działać, ale to oczywiście zabierze czas i niestety trudno się spodziewać bardzo szybkiego efektu.
A jeżeli chodzi o innowacyjne terapie, to jeszcze raz chciałbym przywołać ten termin, którego użyłem „niezaspokojona potrzeba medyczna”. I teraz znowu ja nie chcę za wiele ujawniać z ustawy, ale tam są pewne przewidziane zapisy, które mają pozwolić na identyfikacje takich niezaspokojonych potrzeb medycznych w określonych wskazaniach i żeby skupić tam działania, dotyczące dostępu do terapii.
Iwona Hus: Kiedy jako praktyk mogę spodziewać się, że będę miała większy dostęp do tych terapii dla pacjentów? Jak to tak czasowo wygląda?
Agata Polińska: Panie Ministrze, czy to jest tak, że te środki to jest to, co ma być ponad kwotę zaplanowaną w ramach zwiększania odsetka PKB na zdrowie czy to są środki dodatkowe oprócz tego, co zgodnie z ustawą powinniśmy przeznaczyć na zdrowie? Czy będzie to dodatkowy fundusz na poprawę sytuacji w opiece zdrowotnej?
Sławomir Gadomski: Nie umiem dzisiaj odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, bo pewnie ta odpowiedź była trochę inna w momencie ogłaszania tego funduszu, a być może będzie inna teraz w momencie nowelizacji budżetu i planowanie dość trudnego budżetu na rok 2021. Już dzisiaj obciążenia, które szacujemy na 2021 r. z tytułu zmniejszonej składki chociażby zdrowotnej do funduszu, obciążenia budżetu, który będzie musiał uzupełnić te nakłady będą dość duże. Dzisiaj jestem bliższy wersji, ale nie jest to jednoznacznie przesądzone, że będą to środki w ramach 6%.
Anna Kupiecka: To trudno nazwać te środki środkami dodatkowymi, a tak one były komunikowane, że będą to dodatkowe środki z budżetu państwa.
Sławomir Gadomski: Dodatkowe, bo jeżeli popatrzylibyśmy na sytuację, którą planowaliśmy sobie jeszcze w marcu, gdzie rzeczywiście planowaliśmy dalszy wzrost składki, utrzymanie poziomu bezrobocia, itd. To wtedy one musiałby być dodatkowymi środkami, bo wypełnienie 6% byłoby z tego, co ma dzisiaj Minister Zdrowia i z tego co jest w NFZ w ogromnej części pokryte. No więc wtedy rzeczywiście była mowa o dodatkowych środkach i takie założenie rzeczywiście było przyjęte. Natomiast jeżeli planowaliśmy wstępnie, że dotacje z budżetu państwa do systemu ochrony zdrowia, to będzie 3-4 miliardy, a dzisiaj szacujemy, że może być to nawet 10-11 miliardów zł, no to pewnie będzie ciężko o jeszcze dodatkowe środki.
Anna Kupiecka: Ustawa da Ministrowi Zdrowia uprawnienia alokacji tych środków na poszczególne grupy, na które mają zostać one przeznaczone. Chciałam zapytać, czy mamy już jakiś konkretny podział procentowy pomiędzy onkologię, rzadkie i dzieci albo pomiędzy inwestycje, refundacja i profilaktyka?
Sławomir Gadomski: Konkretów nie będzie ujętych nawet w ustawie o Funduszu Medycznym. Będzie roczny budżet i o jego alokacji na poszczególne filary będzie decydował Minister Zdrowia. Rocznie. Jeszcze nie mamy ustawy, nie wiemy, jakie będą ostateczne rozwiązania, co sejm i senat zrobi z tą ustawą. Jeszcze daleka droga. A wracając do pytania Pani prof. Hus – kiedy to może ruszyć i kiedy te środki mogą służyć pacjentom, to wydaje się, że realnie pewnie od nowego roku. Patrząc na tryb legislacyjny, na procedowanie ustawy w sejmie, podpis Pana Prezydenta i okres przygotowania pewnych rozwiązań proceduralnych, konkursowych w ramach ustawy, to zakładam, że takim realnym terminem jest początek następnego roku.
Iwona Hus: Z racji, że mamy koniec czerwca, to ja uważam, że to jest bardzo dobry termin. Optymistyczny.
Sławomir Gadomski: Szacuję, że w wakacje, najpóźniej we wrześniu ustawa zostanie podpisana, więc wtedy mamy ten kwartał, żeby się przygotować do organizacji i wdrażać pierwsze rozwiązania. Wiadomo, że jeśli mówimy o dostępie do leków, to nawet jeżeli będzie ustawa, to jeszcze firma musi złożyć ten uproszczony wniosek, to oczywiście nie będzie standardowe HTA, to nie będzie trwało tak jak teraz między 6 a 8 miesięcy, tylko to będzie jednak szybsza procedura. Wierzę, że z początkiem nowego roku pacjenci dostaną nowe leki, nie chce jednak powiedzieć tego jednoznacznie.
Redakcja: Czy zostaną też wprowadzone obniżone opłaty dla firm, żeby chętniej składały te wnioski?
Sławomir Gadomski: Dzisiaj w normalnym trybie refundacyjnym wiadomo – pewien nakład pracy i nakład finansowy te firmy muszą ponieść, chociażby składając analizy HTA. Tutaj jeżeli będziemy faktycznie szli w ten wczesny dostęp, to wydaje mi się, że po pierwsze analiza HTA może być uproszczona albo może jej w jakimś sensie nie być, może być tylko podsumowanie wyników badań klinicznych. Możliwe jest odejście od wnikliwej procedury AOTMiTu. Pewnie zostaną wprowadzone jakieś rozwiązania, żeby zachęcić te firmy do tego procesu negocjacyjnego czy do tego procesu quasi-refundacji.
A na co Państwo by widzieli ewentualnie potrzeby skierowania tych środków?
Iwona Hus: To Pan już poruszył, ale ja bym chciała rozwiązać te kwestie, które pozostają problemem, czyli badania genetyczne. Często jest trudno je rozliczyć z wizyt ambulatoryjnych. Można to spokojnie robić ambulatoryjnie, a kwestie rozliczenia sprawiają, że musimy tego pacjenta przyjąć, żeby takie badanie wykonać, więc wydaje mi się, że pula badań powinna być poszerzona, powinno się przeznaczyć określoną sumę pieniędzy, ale też wprowadzić odpowiednie rozliczanie.
Leki są bardzo istotne, ale myślę, że ta część diagnostyczna tutaj też ma bardzo duże znaczenie. Jeszcze wspomnę, mówiąc o lekach o uproszczeniu procedur dostępu do leków. Sprawienie, żeby to było prostsze, on-line, żeby łatwiej sprawdzać, łatwiej weryfikować, to ma bardzo istotne znaczenie. To żeby też sam pacjent mógł zobaczyć, jak ten wniosek napisany dla niego, na jakim jest etapie. Tego jest bardzo dużo i te zagadnienie, o których my rozmawiamy, to jest ogromny projekt i każda jego część z rozbiciem na części, jak, kiedy będzie to realizowane, to jest ogromna praca. Te punkty to są malutkie punkty, które ja poruszam, ale z punku widzenia praktycznego te małe też są dla nas takim codziennym, trudnym tematem.
Anna Kupiecka: Gdybym miała się rozmarzyć i myśleć o tym, w co warto zainwestować środki w onkologii, to oprócz inwestycji w ośrodki, infrastrukturę, rozbudowę, chciałabym, abyśmy nie zapomnieli o inwestowaniu w kardy medyczne, w ludzi. Nie w kontekście edukacji medycznej, ale wsparcia emocjonalnego, psychologicznego. Rozwiązanie tego rodzaju mogłoby przynieść duży efekt, to pokazała nam też ankieta, którą przeprowadziliśmy wśród pacjentów w okresie COVIDu, ankieta organizacyjno-emocjonalna. Wskazała nam, że w placówkach, w których personel różnego rzędu, nie tylko medyczny, ale począwszy od recepcji przez koordynatorów, pielęgniarki, opiekunów medycznych, lekarzy jest dobrze przygotowany w kontekście komunikacji z pacjentem, czyli organizacji również wewnątrz, te placówki sprawniej obsłużyły pacjentów, te placówki nie borykają się ze spadkiem 50% czy innym, ich pacjenci w łatwiejszy sposób poradzili sobie z tym, żeby do placówki docierać, żeby skorzystać z teleporady, żeby nie odnieść skutków emocjonalnych tak drastycznych, które sprawiały to o czym my przed naszą debatą rozmawiałyśmy z Panią doktor, że pacjenci finalnie bali się, nie przychodzili do placówek, rezygnowali i to ciągnęło za sobą straszne skutki zdrowotne.
Agata Polińska: Ja jeśli mogłabym podpowiedzieć na co bym wydała w pierwszej kolejności pieniądze w onkologii, to wydałabym na stworzenie obowiązkowych rejestrów, którymi objęłabym wszystkie placówki, świadczące usługi w zakresie onkologii. Po to, żeby mierzyć ich performance i wyniki, które uzyskują. Na tej podstawie zarządzałbym pieniędzmi – bądź to dokładając tym, którym wychodzi gorzej, ale z konkretnym praznaczeniem na szkolenia, bądź to dofinansowując te, którym wychodzi dobrze po to, żeby były w stanie przyjąć więcej pacjentów, żeby miały większe capacity i żeby były w stanie utrzymać personel, który tam pracuje. Żeby ten personel pracował na pełen etat w tej placówce, a nie opuszczał placówkę wcześniej, żeby pójść do prywatnych gabinetów.
Mam wrażenie, że budynki tak, są ważne... gdzieś tam w siódmym miejscu na końcu jest to jakaś potrzeba faktycznie w Polsce, natomiast, panie ministrze, budynki nas nie wyleczą, wyleczą na ludzie, terapie i dostęp do tego. Przede wszystkim dostęp, to jest to, z czym mamy problem, ale ja tutaj nawet nie mówię o dostępie do nowoczesnych terapii, ja mówię o dostępie do specjalistów, badań, diagnostyki, żeby to było na czas, żeby na operację nie czekało się długo, żeby na wynik biopsji nie czekało się od 4 do 6 tygodni. To są też problemy, które powodują, że my w rezultacie płacimy więcej za leczenie raka. Wydaje mi się, że opracowanie standardów jest konieczne, wprowadzenie rejestrów mierzących czy te standardy są przestrzegane i to zostało zrobione w onkologii dziecięcej. Widzę, że są pieniądze kierowane na nadzór nad jakością leczenia pacjentów pediatrycznych onkologicznie, czego nie ma w przypadku pacjentów dorosłych. Moim zdaniem to jest to, czego my najbardziej dzisiaj potrzebujemy, czyli żeby zacząć patrzeć na organizacje, mierzyć tą organizację, procesy mierzyć, wyniki tych procesów mierzyć.
Następne tematy i relacje z debaty opublikujemy w przyszłym tygodniu.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl