Autor : Anna Rokicińska
2020-11-23 11:26
Główny Inspektorat Sanitarny przyznał, że luka w systemie raportowanie przypadków zakażeń Sars-CoV-2 wynosiła 22 tys. w skali kraju. Przyczyną tego miały być opóźnienia oraz ręczne wpisywanie danych do systemu i brak informatyzacji.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział, ze od jutra będzie funkcjonowała witryna, gdzie będą zbiorczo publikowane wszystkie dane statystyczne dotyczące zakażonych. - Chcemy, żeby nie było żadnych wątpliwości, że któreś dane przychodzą wcześniej, któreś później – powiedział wiceminister.
Dodajmy, że rozbieżności w statystykach dotyczących liczby zakażeń Sars-CoV-2 wykrył Michał Rogalski, który stworzył bazę danych statystycznych. Według jego informacji, oficjalne dane podawane przez Ministerstwo zdrowia odbiegały od tych podawanych przez Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne. Chodziło mu o 2 województwa: śląskie i mazowieckie.
O wątpliwościach związanych z raportowaniem nowych przypadków zakażeń przez MZ pisaliśmy już w kwietniu. Nikt się jednak do naszych pytań wtedy nie odniósł. Część powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych otrzymywała zakazy publikowania danych o zakażeniach na swoich stronach.
Skąd wzięły się te rozbieżności?
Według zastępczyni Głównego Inspektora Sanitarnego Izabeli Kucharskiej, przyczynami takiego stanu rzeczy są m.in. przesunięcia w czasie dotyczące raportowania, brak jednolitego systemu informatycznego, ręczne wpisywanie danych do systemu. - Zbadaliśmy sytuację przyczyny takiego stanu najważniejsze kwestie na pewne rozbieżności między różnymi raportami. Te raporty, które zbieramy i przygotowujemy w różnych celach. Część z nich jest nieporównywalna – mówiła Kucharska. Stwierdziła, ze dane pochodzą także z różnych źródeł. Powiedziała też, że czasem te dane są interpretowane przez „osoby które są metodycznie metodologiczne niegotowe do ich interpretowania”. Tłumaczyła, ze nie wszystkie laboratoria składały dane do systemu EWP, czyli tego gdzie zbiera się informacje o osobach zakażonych. Przed 5 listopada takie dane składały jedynie laboratoria publiczne. Po 5 listopada takim obowiązkiem objęto również laboratoria komercyjne. - Też nie bez znaczenia są pewnego rodzaju opóźnienia – mówiła Kucharska Dotyczyły one ręcznego wprowadzania danych do sytemu. - W połowie października nastąpił szybki wzrost liczby przypadków – tłumaczyła wiceszefowa GIS. W dużych aglomeracjach sanepidy nie dawały rady szybko ich wprowadzać również ze względu na to, że pracownicy sanepidów też się zakażali. .- Całe stacje były wyłączane z działań – przypominała. Dotyczyło to około 20 proc. pracowników stacji. - Tych osób nie bardzo miał kto zastąpić. I to były główne przyczyny, które wpłynęły na rozbieżności w raportach – stwierdziła Kucharska.
Jak teraz ma wyglądać raportowanie?
Od jutra ma zacząć działać witryna, gdzie będą prezentowane dane ze wszystkich stacji sanitarno-epidemiologicznych. Jak wyjaśniał pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka, laboratoria będą miały 48 godzin na wpisanie danych do systemu. Natomiast pracownicy Inspekcji od pojawienia się informacji o zakażeniu będą mieli 3 godziny na skontaktowanie się z osobą zakażoną. - Został do tego celu przystosowany i zorganizowany system EWP – stwierdził Saczka. Minister Saczka przyznał, że rozbieżności w tych raportach to obecnie 22 tys. osób w skali kraju z czego najwięcej dotyczy województwa mazowieckiego, aż 11 tys. - Te dane nie przekładają się na sytuację epidemiologiczną. Te rozbieżności są z długiego okresu czasu ich znaczenie jest znikome - powiedział minister. Pracownicy zostali zobligowani do uzupełnienia tych danych. Saczka zapowiedział, że w stosunku do osób, które być może dopuściły się jakichś nieprawidłowości czy zaniechań zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Zapewnił, że obecnie Inspekcja przechodzi bardzo dynamiczny okres informatyzacji. Powstaje system SEPIS (Platforma Informatyczna Inspekcji Sanitarnej). Postępuje też automatyzacja. Osoby zakażone mogą wypełniać formularze o kontaktach za pośrednictwem internetu. Wprowadzane są też zmiany organizacyjne - Uciekamy od tej sytuacji, że każdy pracownik wykonywał wszystkie zadania – powiedział Saczka. - Kontakt z klientem będzie jak najszybszy w ciągu dnia czyli w godzinach od 7 do 15 i załatwiony w ciągu trzech godzin - stwierdził. W 13 województwach już 99 proc. stacji działa w tym schemacie Średnia krajowa to 93 proc. - Natomiast pozostałe w ciągu jednego 2 dni ten standard osiągną - zapewnił.
Wiceminister Kraska poinformował też, że do systemu EWP mają być wpisywane także wyniki testów antygenowych.
Polecamy także:
Prezydium NRL – kto ma stwierdzać zgon – apel do MZ
15 tys. nowych zakażeń, zmarło 156 osób
WIM o zbiórce na sprzęt – już kupiony ale pomocy nie odmawia