Autor : Aleksandra Mroczek
2021-03-08 11:01
Polska średnia liczba zakażeń koronawirusem z minionego tygodnia to już ponad 12 750 przypadków dziennie. Jak dokładnie wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju? Czy rząd przewiduje wprowadzenie kolejnych obostrzeń? Dlaczego trzecia fala nabiera rozpędu? Na te pytania odpowiedzi udzielił rzecznik MZ, Wojciech Andrusiewicz.
- Dynamika wzrostu zakażeń koronawirusem tydzień do tygodnia nam lekko wyhamowała - zaraportował rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. Póki co służby sanitarne nie odnotowały spadku liczby zakażeń, ale wyraźnie widać trend wyhamowania wzrostu. W ubiegłym tygodniu resort zdrowia wskazywał, że dzienna liczba przypadków była o ponad 3 tys. wyższa w ujęciu tydzień do tygodnia. Dziś liczba ta oscyluje w granicach 1,4 tys. przypadków, co daje dynamikę wzrostu na poziomie 29 proc (spadek z 33 proc.). Jeśli chodzi o wskaźnik R, czyli wskaźnik transmisji wirusa, przestał on w ostatnim tygodniu rosnąć i utrzymuje się na poziomie 1,2. (CZYTAJ: Po weekendzie blisko 6,2 tys. przypadków zakażenia COVID-19)
Hospitalizacje
W ostatnim czasie systematycznie rośnie również liczba pacjentów wymagających hospitalizacji. Wojciech Andrusiewicz przestrzega przed samodzielnym leczeniem się z wykorzystaniem koncentratorów tlenu. Zaleca skorzystanie z domowej opieki medycznej oraz teleporad u lekarzem rodzinnym. W statystykach widoczny jest również spadek wieku osób, które trafiają w tej chwili do szpitala. Jeszcze kilka tygodni temu trend utrzymywał się w granicach 65 lat i powyżej, dziś średnia wieku osób, trafiających do szpitala jest na poziomie 62 lat. - To pozytywny efekt szczepień prowadzonych w grupie osób starszych - ocenił Wojciech Andrusiewicz. Wskaźnik zajętości łóżek w szpitalach jest najwyższy w województwie mazowieckim i kujawsko-pomorskim. Wynosi on 75 proc (w skali całej Polsce utrzymuje się na poziomie 64 proc.). W ciągu ostatnich dwóch tygodni baza łóżkowa dla pacjentów COVID-dodatnich powiększyła się o 900. Obecnie dostępnych łóżek jest 27 tys. Bufor wyznaczono na liczbie 38 tys łóżek COVIDowych. (CZYTAJ: Rząd uruchamia szpitale tymczasowe w 9 województwach)
Wskaźnik zakażeń
Najgorsza sytuacja nadal utrzymuje się w województwie w warmińsko-mazurskim. Tam dobowy wskaźnik zakażeń wynosi 60 na100 tys. mieszkańców. Sytuacja nie wygląda także dobrze w drugim, objętym dodatkowymi restrykcjami województwie, czyli w pomorskim. Tam wskaźnik jest na poziomie 47 zakażonych na 100 tys. mieszkańców. Dalej w kolejności są dwa województwa o podobnym wskaźniku: mazowieckie i lubuskie. Tam wskaźnik zakażeń to 43 osoby na 100 tys. mieszkańców. Wojciech Andrusewicz, pytany o to, kiedy zauważymy efekty wprowadzania dodatkowych obostrzeń na Warmii i Mazurach oraz Pomorzu, przypomniał, że efekty dodatkowych reguł bezpieczeństwa przynoszą zamierzony skutek po 10-14 dniach. - W tym tygodniu powinno być widać efekty - powiedział.
Czy kolejne województwa zostaną objęte obostrzeniami?
Ministerstwo zdrowia przekonuje również, że podjęto jeszcze decyzji dotyczących ewentualnych obostrzeń w kolejnych województwach. Wojciech Andrusiewicz zaznaczał jednak, że należy przygotować się na to, iż nadchodząca Wielkanoc będzie bardziej przypominała tę sprzed roku niż tę sprzed dwóch lat. Ewentualnej dalsze obostrzenia będą komunikowane raz w tygodniu. Następnej konferencji ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, należy spodziewać się w okolicach piątku.
Rosnąca dynamika wykrywalności w testach
Wraz ze wskazanymi wyżej wskaźnikami rośnie także dynamika wykrywalności zakażeń w testach. Na Warmii i Mazurach 38 proc próbek oddanych do przebadania wraca z wynikiem pozytywnym. Na Mazowszu, Śląsku, Pomorzu czy Podkarpaciu wykrywa się obecnie wirusa w 29 proc. badanych próbek. Dla całego kraju wskaźnik wynosi 25 proc. Liczba przeprowadzanych badań także z tygodnia na tydzień rośnie. Obecnie wykonujemy w Polsce około 54 tys. badań dziennie.
Co napędza trzecią falę?
Rzecznik resortu zdrowia wylicza dwie przyczyny tendencji wzrostowych. - Nasze ludzkie podejście do obowiązujących zasad sanitarna-epidemiologicznych z czym niestety nie jest jeszcze najlepiej. A drugie to wskaźnik rozprzestrzeniania się mutacji brytyjskiej wirusa - przekazał Andrusiewicz. Obecnie wariant brytyjski odpowiedzialny jest za 25 proc. zakażeń - Musimy się liczyć z tym, że ta liczba systematycznie będzie rosła - przewidywał rzecznik. Dlaczego? Mutacja brytyjska jest bardziej zakażalna i wypiera podstawową wersję, z którą mieliśmy dotychczas do czynienia. Pomimo łatwiejszej transmisji wirusa, nie przewiduje się, aby przebieg zakażenia był cięższy. (CZYTAJ: Czy nowe mutacje wirusa dają inne objawy?)
Czytaj więcej:
TYDZIEŃ W ZDROWIU: wydarzenia w ochronie zdrowia (8-14 marca)
Czy lekarz stażysta może kwalifikować do szczepień?
Restrykcje już nie tylko w warmińsko-mazurskim. Gdzie jeszcze?