Autor : Jakub Wołosowski
2022-04-13 12:06
Jak zabezpieczyć potrzeby systemu ochrony zdrowia w obliczu kumulacji kryzysów i zagrożeń? Między innymi na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy I panelu konferencji "Bezpieczeństwo lekowe Polski oraz bezpieczeństwo w zaopatrywaniu w wyroby medyczne w dobie konfliktu militarnego w Ukrainie i pandemii COVID-19".
Ostatnie lata przynosiły duże wyzwania dla systemu ochrony zdrowia. Pierwszym była pierwsza od dekad pandemia. Chociaż o takim ryzyku naukowcy ostrzegali od dłuższego czasu, to było ono ignorowane, aż pojawił się nowy koronawirus, który wywołuje chorobę COVID-19. Gdy tylko w Europie zaczęliśmy z niej wychodzić, pojawił się kolejny kryzys. Tym razem w postaci wojny wywołanej przez Rosję na Ukrainie. Obydwie te sytuacje mają ogromny wpływ na nasze codzienne życie i system ochrony zdrowia. O tym, jakie wnioski można wyciągnąć z tych wydarzeń, rozmawiali eksperci:
dr Hab. n. med. Radosław Sierpiński — prezes Agencji Badań Medycznych, pełnomocnik prezesa Rady Ministrów ds. rozwoju sektora biotechnologii i niezależności polski w zakresie produktów krwiopodobnych,
Krzysztof Kopeć — prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF),
Maarten Van Baelen — dyrektor wykonawczy Plasma Protein Therapeutics Association (PPTA),
Michał Kuczmierowski — prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych,
Arkadiusz Grądkowski — prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED,
Katarzyna Rumiancew — główny analityk Warsaw Enterprise Institute (WEI).
Prezes Kopeć zwrócił uwagę na temat autonomii lekowej w perspektywie Polski. Zwłaszcza że obecnie przybyło nam ponad 2 mln dodatkowych pacjentów. Przypomniał, że w marcu tego roku szefowie państw UE mówili, że kluczowe jest budowanie odporności na kryzysy, a jednym z jej elementów jest zapewnienie dostępu do przystępnych cenowo leków.
— Z tym pojawia się problem, gdy 3/4 substancji sprowadzanych jest z Chin, co stało się normą w ciągu ostatnich 30 lat i musimy się zastanowić jak powrócić z produkcją do Polski, do Europy — powiedział Kopeć.
Sprawdź TYDZIEŃ W ZDROWIU, czyli najważniejsze wydarzenia w ochronie zdrowia (11-17.04.2022).
Prezes PZPPF zwrócił uwagę, że należy w tym momencie pamiętać o kwestiach finansowych, bo produkowanie leków w Polsce, czy szerzej — na terenie Europy, będzie zawsze droższe niż w Chinach. - Podkreślaliśmy to w negocjacjach refundacyjnych, że nie możemy mieć niższych cen i udało nam się dotrzeć z tym argumentem do pana ministra Miłkowskiego. Dzięki temu mamy większy wybór i większą odporność systemu i — co ważniejsze — leków dla pacjentów nie brakuje — powiedział Kopeć.
Arkadiusz Grądkowski zwrócił uwagę, na to, że pandemia i wojna przypomniały nam o tym, jak ważne są wyroby medyczne. Na co dzień się o nich nieco zapomina, traktuje w kategoriach oczywistości, tymczasem może ich przecież zabraknąć. Zwłaszcza że Polska jest krajem, do którego sprowadza się wyroby, a produkuje ich stosunkowo niewiele. Musimy usprawnić ten proces. — Wyroby medyczne są w pełni zależne od sytuacji geopolitycznej. Obecnie ceny surowców, stali, skoczyły na poziomach rzędu 400-500 proc., tutaj widać też problem z finansowaniem, które staje się dosyć iluzoryczne, bo nie uwzględnia tych rosnących kosztów — powiedział.
Katarzyna Rumiancew, zwróciła uwagę, że zapominamy o tym, jak pacjenci leki nabywają. Przypomniała o "ogniwie systemu, które często bywa zapominane, a które można lepiej wykorzystać", czyli farmaceutach. Ekonomistka zauważyła, że opieka farmaceutyczna jest u nas traktowana nieco po macoszemu, co — jej zdaniem — jest błędem.
- Oprócz doświadczeń covidowych pamiętajmy, że mamy coraz bardziej starzejące się społeczeństwo i farmaceuci mogliby odciążyć POZ. Przecież to nie tylko sprzedawcy leków, ale także wykształceni specjaliści — stwierdziła. — Trzeba przekonać społeczeństwo, że farmaceuta, to specjalista, który często w pełni wystarcza w pierwszym kontakcie. Poradzi, zmierzy ciśnienie, udzieli pomocy - dodała.
Główna analityczka WEI zauważyła, że ostatnio w Instytucie prowadzono rozmowy na temat tego, jakich zmian można dokonać w systemie ochrony zdrowia, by poprawić jego efektywność. Jeden z postulatów to wprowadzenie modelu konkurencji w temacie składek ubezpieczeniowych. — Pytanie, czy tak naprawdę nie należy się zastanowić nad dopuszczeniem konkurencyjnych ubezpieczycieli, czy my, jako pacjenci, nie powinniśmy mieć prawa do zastanowienia się, komu przekazujemy nasze składki. Konkurencja może poprawić efektywność. To zadziałało w Holandii, a pandemia i wojna w Ukrainie pokazały nam, że żyjemy w bardzo trudnym i specyficznym czasie, gdzie warto podejmować pewne ryzyka — zauważyła Rumiancew.
W ocenie dr. Sierpińskiego mamy w Polsce duży postęp pod względem digitalizacji oraz nakładów, które przeznaczane są na ochronę zdrowia. Powinniśmy być elastyczni, tak by umieć zareagować na kryzys, ale przy tym nie tracić z oczu realizowanego kierunku polityki zdrowotnej. Szefa ABM niepokoi jednak kwestia współpracy w UE. — Niezwykle istotne jest pewne wsparcie, które powinno być nie tylko na poziomie deklaratywnym. Warto podkreślić, że w momencie, gdy pojawiają się kryzysy, to z dużym niepokojem przyglądamy się temu, jak ta spójność staje się nieco luźniejsza — powiedział.
Krzysztof Kopeć podsumowując, również podkreślił potrzebę posiadania strategii długoterminowej, planu na to, jak uzyskać odporność systemu opieki zdrowotnej na kryzysy i zapewnić bezpieczeństwo lekowe. W jego ocenie warto pomyśleć o indeksacji cen leków refundowanych, bo to, że "zatrzymujemy ceny nie oznacza, że wciąż nie będzie inflacji". — Pamiętajmy, żeby opłacało się w Polsce produkować, bo jak będzie się opłacało, to przemysł wtedy da radę — powiedział Kopeć.
Zwrócił uwagę, że by zapewnić bezpieczeństwo systemu ochrony zdrowia warto w przypadku takiego wyzwania, jakim jest racjonowanie dostaw energii i gazu, wprowadzić takie regulacje, by dostawy do sektora producentów leków, były odcinane jak najpóźniej. Podobnie, żeby w razie powszechnej mobilizacji wojskowej nie uwzględniać w niej pracowników produkcyjnych i odpowiadających za zaopatrzenie.
Arkadiusz Grądkowski ma jeden apel. — Życzyłbym sobie, by był dialog, byśmy mogli wskazywać problemy i szukać wspólnie ich rozwiązań. Mamy tu dwóch przedstawicieli rządowych agencji, którzy słuchają, ale wielu jest takich, którzy nie słuchają. Zbyt wielu. To pozwoliłoby na wprowadzenie wielu zmian systemowych — powiedział.
Zgodził się z nim Michał Kuczmierowski, wskazując, że dialog to opracowanie pewnych strategii, które później mogłyby być zrealizowane. Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych stwierdził, że sporo do naprawienia jest w temacie regulacji. — Nie chcę wyjść na anarchistę, ale uważam, że obszar ochrony zdrowia jest jednym z najbardziej przeregulowanych. Tutaj jest dużo do poprawy — powiedział.
Z kolei Katarzyna Rumiancew zaapelowała o dwie rzeczy: pamiętanie, że ochrona zdrowia to system naczyń połączonych, w którym wszystko ma na siebie wpływ poprzez interakcje, a także o zaufanie do prywatnych podmiotów, które są istotne na rynku. - Chcą dobrze, pozwólmy im działać — powiedziała.
Najniższe wynagrodzenia. OZZL wzywa lekarzy do rzucania pracy
Ministerstwo Zdrowia likwiduje izolatoria. Jak to uzasadnia?
Bezpieczeństwo radiologiczne – rząd przyjmuje uchwałę o strategii