Autor : Anna Jackowska
2022-01-12 13:21
Jak informuje CBA, do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi N., byłemu Głównemu Inspektorowi Farmaceutycznemu oraz przeciwko przedstawicielowi środowiska farmaceutycznego, który miał go nakłaniać do przekroczenia uprawnień. To efekt postępowania prokuratury obejmującego lata 2016-2017. Co grozi byłemu urzędnikowi?
Prokuratura zarzuciła podejrzanemu między innymi niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w związku z wydaniem decyzji administracyjnych wobec jednej z hurtowni farmaceutycznych z Warszawy, które były sprzeczne z ustaleniami kontroli przeprowadzonej w tej hurtowni przez inspektorów Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej.
Akt oskarżenia po analizie trwającej ponad rok
Zbigniew N., były Główny Inspektor Farmaceutyczny, został zatrzymany w październiku 2020 r. przez CBA. Obszerny materiał dowodowy wykazał, że podejrzany, będąc zobowiązanym do nadzoru nad rynkiem farmaceutycznym, dopuszczał do dalszego działania hurtowni farmaceutycznej i podejmował decyzje korzystne dla przedsiębiorcy, pomimo ustaleń pracowników Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu podmiotu. Były szef GIF usłyszał wtedy w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach zarzuty m.in. niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego. Do działań tych miał go namawiać przedsiębiorca związany z osobami zarządzającymi hurtownią farmaceutyczną. Przedstawiono mu zarzut podżegania Zbigniewa N. do występku urzędniczego.
Bulwersujące nie tylko kwestie służbowe
Opinię publiczną i środowisko branżowe wstrząsnęły także informacje, że w związku z ujawnionymi nieprawidłowościami w mieszkaniu prywatnym Zbigniewa N. oraz w jego gabinecie w siedzibie GIF, na nośnikach danych i laptopie służbowym ujawniono treści pornograficzne w udziałem osób małoletnich, do których uzyskiwał dostęp za pomocą Internetu. - W związku z takimi ustaleniami Zbigniewowi N. przedstawiono również zarzut z art. 202 § 4a k.k. - informowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Z ówczesnych ustaleń reportera RMF FM wynikało, że agenci nieprzypadkowo podczas przeszukań natrafili na wspomniane materiały - przed zatrzymaniem byłego urzędnika wiedzieli już, że część zarzutów, które ma usłyszeć, dotyczą właśnie posiadania pornografii dziecięcej. Pojawiały się głosy, że być może materiały zostały sfabrykowane, by nie tylko pozbawić szefa GIF stanowiska, ale i zniszczyć jego wizerunek skandalicznymi kwestiami obyczajowymi.
Eksperci branżowi: Nie ferujmy wyroków, ale dobrze nie jest
Ekspert w dziedzinie rynku medycznego Piotr Rykowski powiedział w Dzienniku Gazecie Prawnej, że „nie ferując wyroków, zanim zrobi to sąd, można stwierdzić, że przez całe lata państwo jedynie udawało, że walczy z przestępczością farmaceutyczną”. Dodał, że jeżeli były GIF zostanie skazany, to będzie oznaczało, że wojewódzcy inspektorzy farmaceutyczni, wykonując rzetelnie swoją pracę, nie zawsze mogli liczyć na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sprawy na poziomie centralnym. - Pomimo stale wypływających informacji ze strony CBA czy Krajowej Izby Skarbowej o kolejnych zatrzymaniach członków tzw. mafii lekowej, wciąż nie brakuje chętnych do łamania przepisów na szeroką skalę - dodał z kolei Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Za czyny zarzucane podejrzanym może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecamy także:
Premier: Nie jestem przez nikogo szantażowany
A. Matyja o Instytucie Ekspertyz Medycznych: trudno to komentować
Dymisja za kwestionowanie wartości szczepień przeciwko COVID-19?