Autor : Anna Rokicińska
2021-05-21 10:01
Rząd, który nie szanuje i nie docenia lekarzy, nie szanuje również chorych, którym lekarze służą - pisze do premiera Mateusza Morawieckiego przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel. Dziś posłowie zajmą się pilnym projektem ustawy w sprawie najniższych płac w systemie ochrony zdrowia. Bukiel wzywa premiera do poprawienia projektu.
Przypomnijmy, że wczoraj dwie połączone sejmowe komisje: Zdrowia i Finansów w tempie ekspresowym zaakceptowały projekt ustawy o siatce najniższych płac w ochronie zdrowia. Swoje poprawki do niego złożyła opozycja, ale żadne nie zostały uwzględnione. Głos zabierała też strona społeczna, argumentując, że w trakcie pracy w Zespole Trójstronnym nie została wysłuchana. Nie przyniosło to jednak spodziewanego efektu. Dziś projektem zajmą się posłowie podczas posiedzenia plenarnego. W debacie zaplanowano 5 minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół.
O czym szef OZZL pisze do premiera?
Przewodniczący Bukiel przypomina w liście, że projekcie współczynnik pracy dla lekarzy specjalistów został ustalony na 1,31 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok ubiegły.
„Może nie zdaje Pan sobie z tego sprawy, ale oznacza to, że doświadczony lekarz specjalista np. z 20 letnim stażem, za udzielenie porady lekarskiej w przychodni zarobi 9 (dziewięć!) złotych „na rękę”, a chirurg za jedną operację w szpitalu - 90 złotych. To nie są bardzo dobre wynagrodzenia, jakie obiecywał lekarzom prezes PiS przed wyborami z roku 2015, to są wynagrodzenia skrajnie niskie i niegodziwe. Czy to nie wstyd, że polski Rząd tak nisko wycenia wysiłek, wykształcenie, pracę, odpowiedzialność wysokiej klasy polskich specjalistów? Przecież to jest w praktyce realizacja „postkolonialnej koncepcji Polski jako kraju taniej siły roboczej”, jak to określił 2 lata temu prezes PiS, zapowiadając zerwanie z taką praktyką” - ocenia przewodniczący. Bukiel przypomina, że projekt określa jedynie minimalne pensje lekarzy, ale - w praktyce - w publicznych placówkach ochrony zdrowia - są to jednocześnie pensje maksymalne. Szpitale nie mają na wyższe pensje pieniędzy, bo są zadłużone. „W roku 2018, gdy - po proteście głodowym lekarzy rezydentów - minister zdrowia Łukasz Szumowski przygotował ustawę (przyjętą później przez Sejm), gwarantującą płacę minimalną dla lekarzy ze specjalizacją zatrudnionych w szpitalach i spełniających niektóre dodatkowe warunki, w kwocie 6750 zł (czyli 1,6 przeciętnego wynagrodzenia z roku 2017), skorzystało z niej 17 tys. lekarzy, czyli niemal wszyscy, zatrudnieni w szpitalach na podstawie umowy o pracę. To znaczy, że i obecne minimalne stawki wynagrodzenia dotyczyć będą prawie wszystkich lekarzy zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w publicznych placówkach. W ocenie OZZL jest ich ok. 30-35 tys. (poza w/w lekarzami zatrudnionymi w szpitalach, lekarze w publicznych przychodniach)” - napisał przewodniczący.
Ile zarabiają lekarze?
Bukiel przywołuje jedną z publicznych wypowiedzi premiera, w której podał przykłada lekarza, który zarabia 15 tys. zł. „Skąd akurat taka kwota? Zapewne na tyle właśnie - podświadomie - „wycenia” Pan osobiście pracę lekarza. Czy zdaje Pan sobie jednak sprawę z tego, że aby taką pensję uzyskać, doświadczony lekarz specjalista wynagradzany wg przyjętej przez Pana Rząd ustawy musi pracować 50 dni w miesiącu? I właśnie tyle pracują ci lekarze, którzy takie kwoty zarabiają. Ich dzień pracy nie trwa bowiem 8 godzin, jak większości pracowników, ale kilkanaście, do czego dochodzi praca w niedziele i święta. Nie jest to jednak dobre ani dla nich, ani dla ich pacjentów, bo przemęczony lekarz popełnia więcej błędów, narażając zdrowie i życie chorych powierzonych ich opiece” - stwierdza szef OZZL. Bukiel nie wierzy w to, że rząd Morawieckiego naprawi publiczną ochronę zdrowia, jeśli pozostawi na tak niskim poziomie płace lekarzy. „Zatem rząd, który lekarzy nie szanuje i nie docenia, nie szanuje również ludzi chorych. Nie jest przypadkiem, że we wszystkich państwach tzw. bloku radzieckiego pensje lekarzy, podobnie jak wszystkich pracowników medycznych były bardzo niskie. Dzisiaj we wszystkich tych krajach ta spuścizna komunizmu została przezwyciężona. Polska, reprezentowana obecnie przez Pański Rząd jest tutaj niechlubnym wyjątkiem” - pisze.
Przewodniczący wzywa premiera do dokonania odpowiednich autopoprawek w rządowym projekcie ustawy. „Wszędzie na świecie, gdzie szanowane jest zdrowie i życie ludzkie, gdzie Rząd wykazuje chociaż minimalną troskę o ochronę zdrowia, wynagrodzenia lekarzy specjalistów za jeden etat stanowią wielokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Po raz kolejny zwracamy się o spotkanie z Panem Premierem. Nie chce się Pan z nami spotkać, jakby się Pan obawiał konfrontacji z prawdą. Prawda jednak, tak czy inaczej zwycięży” - kończy Bukiel.
Polecamy także:
PNRL o minimalnej płacy - niekorzystne dla środowiska medycznego