Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-03-19 11:22
W dwóch śląskich szpitalach do pomiarów temperatury u pacjentów i pracowników wykorzystuje się termowizję.
-W tych trudnych dniach, wykorzystując swoje doświadczenie i odpowiednie narzędzia pomiarowe - kamery termowizyjne - naukowcy z Instytutu Inżynierii Biomedycznej Uniwersytetu Śląskiego wspierają w walce z epidemią koronawirusa Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy Oddział w Gliwicach oraz Uniwersyteckie Centrum Kliniczne im. Prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W ośrodkach tych przeprowadzane są termowizyjne badania przesiewowe celem stwierdzenia ewentualnej gorączki u pacjentów i personelu pod nadzorem i przy ścisłej współpracy z pracownikami Instytutu Inżynierii Biomedycznej, przy użyciu naszego sprzętu - poinformował prof. Krzysztof Ślosarek, prezes Polskiego Towarzystwa Fizyki Medycznej, kierownik Zakładu Planowania Radioterapii w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach.
Do pomiaru temperatury nadal stosuje się termometry lekarskie. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy użycie termometru kontaktowego jest trudne ze względu na czas pomiaru, a czasem wręcz niesie ze sobą ryzyko rozprzestrzeniania się chorób. W takich przypadkach, jak tłumaczą fizycy medyczni, szczególnie przydatna jest termowizja, która ma opracowane standardy obrazowania w badaniach przesiewowych gorączki. Za jej zastosowaniem przemawia przede wszystkim brak kontaktu z osobą badaną oraz niemal natychmiastowy wynik pomiaru. Sprawdzając, czy temperatura pacjenta bądź pracownika szpitala jest podwyższona, ogranicza się ryzyko zakażenia koronawirusem zarówno dla badanego, jak i osób, z którymi miałby on kontakt.
Zainteresowanie tematyką badań przesiewowych znacznie wzrosło po wybuchu epidemii SARS w Azji Południowo-Wschodniej. Jak wiadomo, jednym z objawów każdej choroby zakaźnej jest gorączka, niejednokrotnie sięgająca powyżej 38°C. W celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się choroby i kontroli ekspansji epidemii, wśród osób odwiedzających miejscowe szpitale i pacjentów zastosowano badania przesiewowe przy użyciu termowizji, uznając za nierozsądne zatrzymywanie pojedynczych osób do pomiaru temperatury ciała za pomocą termometrii kontaktowej. Kamera termowizyjna zamontowana przy wejściu do budynku szpitala miała za zadanie obrazować przemieszczających się ludzi w czasie rzeczywistym i wyszukiwać osoby o podejrzanie wysokiej temperaturze ciała.
Podobne zastosowanie termowizji sprawdziło się również w Japonii, w okresie epidemii SARS oraz świńskiej grypy. Kamery termowizyjne mierzyły temperaturę pasażerom samolotów międzynarodowych linii lotniczych także . Termowizja umożliwiła wówczas szybkie przebadanie dużej grupy pasażerów w celu wykrycia objawów SARS. - Przeprowadzone podczas epidemii SARS oraz grypy H1N1 badania i konieczność usystematyzowania postępowania zaowocowały opracowaniem międzynarodowych standardów pomiaru temperatury wewnętrznej organizmu człowieka, korzystając z obrazowania termicznego kącików oczu - .mówi prof. Krzysztof Ślosarek.
Diagnostyka termowizyjna jest najbardziej wydajną metodą pomagającą w zatrzymaniu rozprzestrzeniania się epidemii dzięki możliwościom przeprowadzenia szybkich, tanich i prostych w automatyzacji badań ludzi.
Fizycy medyczni pracujący pod kierunkiem prof. Armanda Cholewki z Instytutu Inżynierii Biomedycznej na Wydziale Nauk Ścisłych i Technicznych Uniwersytetu Śląskiego od dawna współpracują z klinikami i szpitalami w województwie śląskim w ramach licznych badań poświęconych diagnostyce, w tym również wczesnej (tzw. skrining) oraz przy ocenie efektów leczenia różnorakich schorzeń.
Polecamy także: