Autor : Anna Jackowska
2022-11-17 11:34
Zgodnie z rozporządzeniem o standardzie okołoporodowym kobieta ma prawo wyboru miejsca do porodu. W Polsce poród domowy nie jest refundowany przez NFZ, a jego koszty wahają się średnio od dwóch do kilku tysięcy złotych. W Wielkiej Brytanii jest on nie tylko w pełni refundowany, ale również odpowiednio koordynowany przez szpitale.
Warto wspomnieć też o ustawie o zawodach pielęgniarki i położnej, która stwierdza, że położna jest osobą wystarczająco kompetentną do samodzielnego sprawowania opieki nad kobietą w ciąży fizjologicznej oraz podczas porodu. Może zatem przyjąć poród siłami natury, wykonać nacięcie i szycie krocza oraz opiekować się matką i noworodkiem w okresie poporodowym. Może również samodzielnie udzielać w określonym zakresie świadczeń zapobiegawczych, diagnostycznych, leczniczych i rehabilitacyjnych.
Dlatego, jeśli kobieta chce rodzić w domu, w pierwszej kolejności powinna po prostu znaleźć położną, która będzie czuwała nad bezpieczeństwem porodu. Położna może być osobą prowadzącą ciążę. Ważne jest jednak, aby przejść wszystkie badania wykluczające przeciwwskazania medyczne do porodu w domu, takie jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Konieczny jest wywiad lekarski, analiza wcześniejszych porodów, ogólnego stanu zdrowia i samopoczucia pacjentki.
W 2021 roku liczba urodzeń domowych w USA osiągnęła najwyższy poziom od 30 lat, odnotowano ponad 50 tys. porodów domowych, co stanowi wzrost o 12 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim - wynika z raportu opublikowanego w czwartek przez Narodowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom USA.
Liczba urodzeń domowych wzrosła o 21 proc. w przypadku czarnych kobiet, 15 proc. w przypadku Latynosek i 10 proc. w przypadku białych kobiet. Spośród 30 stanów, które zgłosiły więcej urodzeń w domu, Wirginia Zachodnia odnotowała najwyższy wzrost: 49 proc. w latach 2020-2021.
Warto jednak pamiętać, że pomimo tego wzrostu porody domowe w USA nadal są rzadkie i stanowią 1,26 proc. wszystkich urodzeń.
Ponad 99 proc. dzieci rodzi się w naszym kraju w szpitalach, mniej niż 1 proc. przychodzi na świat poza tymi placówkami. Według statsytyk Stowarzyszenia Dobrze Urodzeni w 2015 r. porodów domowych było 136 (na 370 706 porodów ogółem). Pod tym względem Polska nie odbiega zbytnio od średniej europejskiej, gdzie odsetek ten waha się między 1 a 2 proc.. Jest jednak pewien wyjątek - Holandia, w której nawet 30 proc. kobiet rodzi dzieci w swoich domach, w asyście położnych.
Alternatywą dla porodów domowych i tych w szpitalu są także domy narodzin - znajdujące się albo na terenie szpitala, albo w umożliwiającej szybki transport odległości od niego.
Polecamy także:
Oddział patologii ciąży znika z mapy Warszawy. Czy na stałe?
Pielęgniarki opieki domowej w USA - wzrost pensji o 10 proc.