Autor : Anna Rokicińska
2021-11-30 10:59
Po Fundacji Alivia, kolejna organizacja pacjentów krytykuje projektu ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej. Ogólnopolska Federacja Onkologiczna stwierdza, że ustawa pogorszy dostęp chorych na raka do diagnostyki i leczenia onkologicznego.
Krajowa Sieć onkologiczna miała usprawnić i skoordynować opiekę nad pacjentem. Przynajmniej tak wynika z jej założeń. Konkretne zapisy w projekcie znalazły się jednak w ogniu krytyki. Wczoraj Fundacja Alivia przedstawiła swoje uwagi do projektu w ramach konsultacji publicznych (Alivia o projekcie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej). Podobne argumenty podnosi OFO.
Co powinno się zmienić w projekcie ustawy o KSO?
Federacja podnosi, że wielokrotnie zwracała uwagę na brak danych porównawczych do analizy pilotażu Krajowej Sieci Onkologiczne (KSO). „Nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego raportu z przeprowadzonego pilotażu. Te czynniki powodują, że w naszej ocenie projekt ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej jest w zasadzie niemożliwy do oceny. Nie wiemy, które cele i w jakim stopniu zostały uzyskane – czytamy w stanowisku OFO. Organizacja apelowała o wstrzymanie pilotażu na czas epidemii, która spowodowała znaczny spadek realizacji świadczeń. Według OFO, to kolejny czynnik, który zaburza realną ocenę tego projektu. „Epidemia spowodowała, że obecnie do szpitali onkologicznych zgłasza się więcej pacjentów z zaawansowanym stanem raka oraz ci, którzy nie zgłosili się w pierwszych falach epidemii. Nie widzimy w projekcie żadnych odniesień do konieczności zwiększenia zasobów finansowych, kadrowych i łóżkowych w związku z konsekwencjami epidemii, które będą narastać i trwać latami w przypadku pacjentów onkologicznych” - ocenia Federacja. Organizacja przypomina, że celem wprowadzenia KSO miała być poprawa dostępności świadczeń onkologicznych, wyrównanie nierówności w onkologii, poprawa diagnostyki i leczenia oraz opieki nad pacjentem. „Z projektu nie wynika, w jaki sposób pacjent mieszkający daleko od szpitala uzyska lepszą dostępność od dotychczasowej. Nie wiemy, czy ten cel został osiągnięty w pilotażu KSO. Mamy uzasadnione obawy, że dostępność do leczenia będzie jeszcze trudniejsza ze względu na ograniczenie diagnostyki i leczenia onkologicznego tylko do ośrodków KSO. W naszym odczuciu pozbawi to wielu chorych możliwości leczenia onkologicznego i wzmocni wykluczenie systemowe wielu pacjentów. Prawdopodobnie będzie też stanowić odpływ kadry medycznej do podmiotów KSO, co jeszcze bardziej pozostawi chorych samych sobie” - czytamy w stanowisku.
Federacja podnosi także, że w projekcie nie umieszczono profilaktyki, co jest całkowicie niezrozumiałe, gdyż zapobieganie i wczesne wykrywanie chorób nowotworowych powinno być pierwszym krokiem ku zmniejszeniu zachorowalności i wykrywaniu raka w pierwszych stadiach, skuteczniejszych i tańszych w leczeniu. „Z niepokojem odnotowujemy brak włączenia radiologii interwencyjnej, która z powodzeniem może być stosowana w większości nowotworów. Ten brak jest sprzeczny z zapisami Ustawy o NSO (Narodowa Strategia Onkologiczna - red), gdzie radiologia interwencyjna wskazywana jest jako jeden z wymagalnych kierunków rozwojowych opieki onkologicznej. Apelujemy o włączenie radiologii interwencyjnej do KSO oraz o powołanie przedstawiciela radiologii interwencyjnej i obrazowej do Rady Onkologicznej. Uważamy, że pilniejszą potrzebą niż tworzenie Krajowej Sieci Onkologiczne (szczególnie wobec braku raportu z prowadzonego pilotażu) jest kontynuowanie i przyśpieszenie prac nad wprowadzeniem unitów narządowych, które już funkcjonują w raku piersi. Były zapowiadane od lat i nie jest zrozumiałe spowolnienie prac nad nimi. Do KSO powinno się wrócić po opublikowaniu pełnego raportu o pilotażu KSO oraz wyciągnięciu wniosków m. in. z realizacji zadań podmiotów zaangażowanych w unity narządowe” - ocenia Federacja.
Uwagi szczegółowe poniżej.
Polecamy także:
Dane MZ: Ponad 19 tys. nowych zakażeń, zmarło 526 osób
A. Niedzielski po kontroli w Pszczynie. Doszło do błędu
Dziś znowu mamy blisko 500 zgonów. Ile osób "zabrała" dotąd pandemia?