Autor : Anna Rokicińska
2020-10-25 11:38
Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec uważa, że medycy w dobie epidemii nie powinni być karani za określone, nieumyślne, popełnione wobec pacjentów w trakcie walki z COVID-19 błędy. Co do odpowiedzialności cywilnej ma jednak zastrzeżenia. Jakie? O tym specjalnie dla nas B. Chmielowiec.
Poniżej prezentujemy komentarz Rzecznika Praw Pacjenta w sprawie zmiany zasad odpowiedzialności prawnej związanej z rozpoznawaniem i leczeniem COVID 19. RPP specjalnie dla nas skomentował proponowane zmiany w prawie.
Odpowiedzialność karna medyków
„Przyjęta w czwartek przez Sejm ustawa dotycząca przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 przewiduje wyłączenie odpowiedzialności karnej za określone nieumyślne czyny popełnione przez osoby wykonujące zawód medyczny, które udzielają świadczeń zdrowotnych w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID 19 i działają w szczególnych okolicznościach. Rzecznik Praw Pacjenta, co było już wielokrotnie podkreślane, opowiada się za zwiększeniem bezpieczeństwa członków personelu medycznego, tym bardziej w związku z trudną i niezwykle wymagającą walką z epidemią. Ważne, by odbyło się to z zachowaniem daleko idącej precyzji, jeśli chodzi o okoliczności wyłączające karalność oraz wyjątki od przyjętej zasady.
Co z odpowiedzialnością cywilną medyków?
W dyskusjach nad kształtem tej regulacji pojawiły się jednak głosy, że dla zapewnienia właściwych warunków pracy medyków powinna zostać wyłączona również ich odpowiedzialność cywilna, a nawet i odpowiedzialność cywilna podmiotów leczniczych zaangażowanych w zwalczanie COVID-19. Z takim postulatem Rzecznik Praw Pacjenta nie może się zgodzić. Przede wszystkim całkowicie odmienne są funkcje odpowiedzialności karnej i cywilnej. Prawo karne ma służyć zaspokojeniu poczucia sprawiedliwości społecznej oraz działać prewencyjnie. Najważniejszym natomiast celem odpowiedzialności cywilnej jest naprawienie szkody doznanej przez poszkodowanego. Odpowiedzialność odszkodowawcza chroni poszkodowanego, czyli w tym przypadku pacjenta, który w wyniku zawinionych zaniedbań czy błędów doznał szkody, której w danych okolicznościach można było uniknąć. W tym przypadku nie chodzi o karę, ale udzielenie pacjentowi niezbędnego wsparcia finansowego i wyrównanie wyrządzonych mu uszczerbków – nierzadko powodujących niezwykle dolegliwe konsekwencje dla niego samego i jego rodziny.
Odpowiedzialność cywilna szpitali
Po drugie, odpowiedzialność karna jest przypisywana konkretnemu sprawcy przestępstwa. Z kolei odpowiedzialność cywilną ponosi przede wszystkim podmiot leczniczy, w którym doszło do powstania szkody. Zgodnie bowiem z przepisami prawa pracy, to pracodawca jest zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez pracownika przy wykonywaniu obowiązków. Zasada ta znajduje zastosowanie także wobec osób skierowanych do pracy w podmiocie leczniczym na mocy decyzji wojewody.
Po trzecie wreszcie, każdy podmiot wykonujący działalność leczniczą posiada obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Obejmuje ono swoim zakresem szkody wyrządzone z winy tego podmiotu, jak i z winy poszczególnych pracowników. Ubezpieczenia te zawierają zresztą nie tylko szpitale czy przychodnie, ale też personel medyczny na tzw. kontraktach. W zamian za opłaconą przez nich składkę, ryzyko związane z koniecznością wypłaty odszkodowania przejmuje na siebie zakład ubezpieczeń.
Ubezpieczyciele ponoszą ciężar naprawiania szkód
Finalnie to zatem ubezpieczyciele ponoszą ciężar naprawiania szkód, doznanych przez pacjentów – w takich jednak granicach, jak to wynika z odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonych osób i instytucji. Jeśli zostanie ona ustawowo ograniczona lub wręcz wyłączona, będzie to bardzo korzystne przede wszystkim właśnie dla ubezpieczycieli, jednak kosztem poszkodowanych. Tymczasem wartość odszkodowań wypłacanych w ostatnich latach z obowiązkowego ubezpieczenia OC, to raptem mniej niż 30 proc. składki wpłacanej przez podmioty lecznicze.
Pozbawienie prawa do odszkodowania godzi w konstytucyjne zasady
Jakiekolwiek zmiany zasad odpowiedzialności cywilnej nie mogą odbywać się kosztem pacjentów i ich rodzin. Pokrzywdzeni winni mieć pewność, że mogą liczyć na należne im wsparcie. Pozbawienie prawa do odszkodowania godziłoby zresztą w podstawowe wartości konstytucyjne. Mimo zatem zrozumienia dla głosów wskazujących na potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa prawnego medyków zaangażowanych w zwalczanie epidemii, to jednak korekty w zakresie odpowiedzialności cywilnej wymagałyby równoczesnych zmian systemowych, gwarantujących odpowiednią rekompensatę poszkodowanym. W tym zresztą kierunku idą przedstawiane przez Rzecznika propozycje utworzenia funduszu wypłacającego pacjentom świadczenia odszkodowawcze bez orzekania o winie, czyli na zasadach no-fault. Rozwiązanie takie wymaga jednak szerokich zmian legislacyjnych i instytucjonalnych, co nie jest możliwe w ramach omawianej regulacji, wymagającej procedowania w pilnym trybie”.
Polecamy także:
MZ: 11742 nowych zakażeń koronawirusem w Polsce
Nie stygmatyzuj! Otyłość to nie wybór, lecz groźna choroba
B. Małecka-Libera o ustawach covidowych – kolejny bubel
Rekomendacje dotyczące teleporad m.in. dla onkologów, pediatrów