Autor : Anna Jackowska
2021-05-20 13:57
Podczas konferencji „Dermatologia 2021. Kompendium najnowszej wiedzy” prof. Witold Owczarek z Kliniki Dermatologii Wojskowego Instytutu Medycznego przedstawił najnowsze doniesienia dotyczące nowotworów skóry.
Profesor Witold Owczarek przyznaje, że najczęściej mówimy w Polsce o czerniaku. - Mamy wiele dostępnych metod jego leczenia, a od początku roku mamy także możliwość systemowego leczenia uzupełniającego czerniaka o wysokim ryzyku wzrostu wznowy w programie lekowym. Jest to zmiana, która ewidentnie wpłynie na jakość życia pacjentów i na poprawę wyników leczenia - stwierdził. Przypomina jednak, że to rak podstawnokomórkowy i rak kolczystkokomórkowy są najczęściej występującymi nowotworami skóry, na dodatek ich częstość dramatycznie wzrasta.
Kluczowe znaczenie - ochrona przed promieniowaniem
Jest to związane miedzy innymi ze zmianą naszych nawyków spędzania czasu, a głównie z ekspozycją na promieniowanie ultrafioletowe. To jest główny czynnik powstawania nowotworów skóry. Promieniowanie UVB bezpośrednio powoduje mutacje w zakresie DNA komórek, czyniąc zmiany w ich strukturze i te mutacje prowadzą do powstania komórek nowotworowych. Natomiast promieniowanie UVA pośrednio powoduje te mutacje, poprzez na przykład wytwarzanie wolnych rodników tlenowych, które uszkadzają DNA komórek. Stąd ta ochrona przeciwko promieniowaniu ultrafioletowemu powinna mieć kluczowe znaczenie w ochronie przeciwko nowotworom skóry. Profesor zwraca uwagę, że coraz częściej zamieniamy klimat na ten bliżej równika, a nasze fototypy, jeżeli chodzi o nasz kraj, zdecydowanie nie są do tego przystosowane. Duże ryzyko zachorowania dotyczy też osób wykonujących pracę na świeżym powietrzu, nie stosujących ochrony przeciw promieniowaniu. Z kolei w zamkniętych pomieszczeniach ryzykowne jest korzystanie ze sztucznych źródeł światła.
RAK PODSTAWNOKOMÓRKOWY
Wznowy trudniejsze do wyleczenia
Rak podstawnokomórkowy stanowi 80% wszystkich rozpoznawanych raków skóry. Jest to rodzaj nowotworu, który ma bardzo dużo obrazów klinicznych, stąd też jego rozpoznanie bywa utrudnione. W większości nowotworów skóry, leczenie chirurgiczne stanowi podstawę postępowania terapeutycznego. - Bardzo często mówimy tu o wyleczeniach, dlatego zależy nam na tym, żeby rozpoznawać nowotwory na jak najwcześniejszym etapie zaawansowania - podkreśla profesor Owczarek. Warto również, podejmując decyzje terapeutyczne, pamiętać o ryzyku wznowy danych nowotworów. W tym przypadku ryzyko to zależy od rozmiaru - czym mniejsza zmiana, tym lepiej, czy od umiejscowienia - środkowa część twarzy i policzki predysponują do bardziej agresywnego przebiegu choroby. - Warto leczyć za pierwszym razem bardzo efektywnie, dlatego że kolejne wznowy trudniej poddają się terapii - tłumaczy.
Nie tylko duże zmiany są groźne
Jeżeli chodzi o rozpoznawanie nowotworów skóry, nie ma dużego znaczenia, czy są to zmiany o charakterze nieczerniakowym czy sam czerniak. - Musimy przeprowadzić wywiad dotyczącego zmian, przeprowadzić badanie całej skóry oraz węzłów chłonnych. Mamy do dyspozycji dermoskopię oraz biopsję, jeśli obraz kliniczny/dermsokopowy jest niejednoznaczny, a także badania obrazowe, jeśli jest podejrzenie rozsianego procesu nowotworowego lub podejrzenie nacieku np. na kości czy naczynia - wskazuje profesor i dodaje, że rak podstawnokomórkowy mylnie bywa utożsamiany tylko z rozległymi zmianami. - Tymczasem okazuje się, że często mamy do czynienia z niewielkimi zmianami umiejscowionymi tak, że podjecie decyzji terapeutycznej dotyczącej leczenia jest wyjątkowo trudne, a zabiegi, które możemy wykonać, będą okaleczające, szpecące i tak naprawdę upośledzające funkcjonowanie społeczne chorych.
Mamy nowoczesne terapie
Dlatego też profesor apeluje, aby w przypadku raka zaawansowanego, jeżeli jest możliwość wykonania leczenia chirurgicznego bądź radioterapii, niezwłocznie z niej korzystać, a jeśli takiej możliwości już nie ma, przypomina, że jest w Polsce dostępna terapia innowacyjna w ramach programu lekowego - chodzi o inhibitor szlaku Hedgehog. Jest to szlak, który odgrywa podstawową rolę w patogenezie raka podstawnokomórkowego i jego zablokowanie powoduje zahamowanie wzrostu nowotworu. Lek stosowany jest doustnie w postaci tabletek. Przy zastosowaniu tego typu leczenia warto zwrócić uwagę, że główny wskaźnik kontroli choroby w przypadku miejscowo zaawansowanych postaci przewyższa 80% , a w przypadku postaci przerzutowych ponad 90%, więc warto z takich terapii korzystać.
RAK KOLCZYSTKOKOMÓRKOWY
Coraz więcej chorych
Jak podkreślał profesor, częstość występowania raka kolczystokomórkowgo wzrasta, a wzrost ten dotyczy szczególnie osób w wieku dojrzałym, czyli powyżej 60 r.ż. Możemy wyodrębnić dwa rodzaje tego nowotworu: te miejscowo zaawansowane, czyli wrzodziejące na obszar zagrożenia nowotworowego oraz te nowotwory występujące w szczególnych grupach pacjentów. Szczególne grupy pacjentów obejmują tych pacjentów, którzy są immunoniekompetentni, czyli np. mają wirusa HIV czy choroby rozrostowe układu krwiotwórczego. Są to także biorcy przeszczepów. Tacy pacjenci są zdecydowanie bardziej narażeni na rozwój raka kolczystokomórkowego. U pacjentów stosujących leki immunosupresyjne wystąpić może wiele różnego rodzaju nowotworów, jest to grupa, która powinna być otoczona szczególną uwagą i opieką. Warto powiedzieć także o pacjentach przewlekle korzystających z promieniowania ultrafioletowego, bo są to ci pacjenci, u których powstają mnogie nowotwory skóry, do tej grupy zaliczamy również pacjentów przewlekle korzystających z fototerapii.
Aktywne leczenie obszaru zagrożenia
- Pewnym aspektem, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest aktywne leczenie obszaru zagrożenia nowotworowego. O tym w Polsce mówi się bardzo mało, ale na świecie zwraca się na to uwagę, bo to ma kluczowe znaczenie w prewencji wskazuje profesor. - Bardzo często mamy do czynienia z takimi zmianami szczególnie w okolicach odsłoniętych, kiedy mamy duży obszar uszkodzenia skóry i pojawiające się na nim nowotwory - tłumaczy. Obszar zagrożenia to region skóry uszkodzony przez promieniowanie UV, zawierający widoczne kliniczne i subkliniczne ogniska rogowacenia słonecznego oraz miejsca skóry zdrowej. Przez wiele lat wskazywano, że rozwój raka kolczystokomórkowego związany jest klasyczną ścieżką transformacji nowotworowej ogniska AK (rogowacenia słonecznego). W mechanizmie tym, po zapoczątkowaniu procesu następują po sobie poszczególne sekwencje wynikające z zaawansowania choroby. Obecnie zwraca się uwagę, że proces rozwoju raka kolczystkokomórkowego może przebiegać z pominięciem poszczególnych etapów zaawansowania rogowacenia słonecznego, właściwie na każdym etapie.
Potrzeba poszerzenia wachlarza terapii
- W przypadku raka kolczystokomórkowego mamy pewne problemy, jeśli chodzi o zaopatrzenie w innowacyjne terapie. Mamy już jedną terapię dla zaawansowanych postaci dostępną na świecie, w Polsce nadal nie jest jednak refundowana - przyznaje profesor. Stąd aktywne leczenie tego obszaru ma kluczowe znaczenie. Należy skupić się na metodach ukierunkowanych na pojedyncze zmiany oraz na leczeniu obszaru zagrożonego np. poprzez naświetlanie dużej partii ciała i stosowania preparatów miejscowych. W przypadku postaci zaawansowanej choroby, kiedy nie można już wykonać leczenia chirurgicznego i radioterapii, skuteczność chemioterapii jest również wyjątkowo niska. Tutaj jedyną szansą pozostaje terapia cemiplimabem, w Polsce dostępna jedynie w ramach RDTL. Efektywność kliniczna tej terapii jest duża niezależnie od wieku pacjenta.
Profesor Owczarek podkreśla, że nie możemy też zapominać o tym, że jeśli u pacjenta wystąpił już nowotwór skóry, to jest większe prawdopodobieństwo, że wystąpi u niego także inny nowotwór. Dlatego tak ważna jest prewencja w postaci ochrony przed promieniowaniem i edukacja pacjentów, tak by byli oni w stanie jak najszybciej dostrzec niepokojące zmiany na swoim ciele.
Materiał powstał w ramach redakcyjnego Tygodnia z rakiem skóry:
Czytaj także:
Tydzień z rakiem skóry: jak częsta jest to choroba?
Tydzień z rakiem skóry: pacjenci o korzystnych zmianach i potrzebach